– Uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe – obiecali wiele lat temu i w swojej obietnicy wytrwali.
16 par z gminy Nędza świętowało wyjątkowe jubileusze – 50-tą i 60-tą rocznicę zawarcia związku małżeńskiego. – To przywraca wiarę w ludzi – mówiła wójt Anna Iskała, która osobiście gratulowała parom pięknych rocznic. – Są dla siebie takimi odbiornikami, zarówno tych dobrych, jak i złych chwil. W życiu pojawia się iskra, która trwa potem 60 lat, raz jest wielkim płomieniem, raz ledwo się tli, ale patrząc dziś na obchodzące jubileusz pary, widać, że ogień wciąż bucha – mówiła wójt, która miała zaszczyt odznaczyć jubilatów medalami za długoletnie pożycie małżeńskie, które nadał prezydent RP. Do gratulacji przyłączyli się poseł Henryk Siedlaczek oraz wicestarosta Andrzej Chroboczek.
Cztery pary świętowały 60-lecie małżeństwa: Maria i Oswald Hajduczek, Jadwiga i Emil Broża, Teresa i Ernest Hadam, Edeltrauda i Alojzy Niestrój. Dwanaście par obchodziło 50-tą rocznicę ślubu: Janina i Jerzy Sobeczko, Edeltrauda i Józef Kozielscy, Łucja i Jan Król, Helga i Ginter Warcok, Elżbieta i Józef Goldman, Elżbieta i Hubert Dziuba, Róża i Jerzy Gwóźdź, Hildegarda i Józef Sobeczko, Rita i Emil Marcol, Gizela i Edmund Szczyra, Elżbieta i Oswald Krziżek, Rita i Wiktor Remiorz.
– Na dzisiejszą uroczystość wybrano kwiaty szczególne – słoneczniki. Kwiaty, które kojarzą się z taką zwykłą miłością, a zarazem tak wielką, że aż dech zapiera. Wiosną wystarczyło zasiać małe ziarenko, nie wyróżniało się niczym. Było jak ten pierwszy błysk w oku, pierwszy szybszy oddech, kiedy sobie człowiek uświadamia, że to miłość, a ta druga osoba będzie już na zawsze. Potem ziarenko zaczęło rosnąć, zdarzało się, że wybierano dla niego miejsce nie na szczególnym widoku, nie w środku ogrodu. Takie też jest życie – toczyło się swoim rytmem: pracą, wychowywaniem dzieci, często jeszcze i wnuków – mówiła do szacownych jubilatów kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Krystyna Tront.
Pan Emil Broża z Babic swoją żonę Jadwigę poznał na potańcówce. – I do dziś szafa gra! – żartował pan Emil. Państwo Broża doczekali się czworo dzieci, sześcioro wnuków i troje prawnuków. – Raz było dobrze, raz źle, nie każdego dnia świeciło słońce, ale nie codziennie był też deszcz – mówiła pani Jadwiga.
Pani Elżbieta i Oswald Krziżek świętują 50 lat po ślubie. – To 50 szczęśliwych lat – podkreślał pan Oswald. Poznali się w Babicach, chodzili ze sobą dwa lata, w końcu wzięli ślub. Doczekali się dwójki dzieci i dwójki wnuków. Pani Róża poznała pana Jerzego u kuzynki na weselu. – I tak się wszystko zaczęło i tak trwa do dziś – wspomina pani Gwóźdź. – Najważniejsza jest miłość. Ona wszystko wybaczy – zaznaczyła.
– … i nagle przychodzi moment, że każdy staje przed słonecznikiem, który stał się pięknym kwiatem, oparł się wichurom, deszczom. A najpiękniejsze jest to, że zawsze będzie się zwracał w stronę słońca. Wam też się to udało. Po tylu latach swojego małżeństwa, możecie dumnie powiedzieć, że miłość przetrwała, nic nie zdołało jej złamać i dalej możecie patrzeć w stronę uczucia, które jest jak słońce – ogrzewa, daje siłę do przetrwania i wiarę w lepsze jutro – mówiono podczas uroczystości.
/gmina Nędza/