Rocznica śmierci Jana Pawła II. To już 10 lat odkąd odszedł

Ostatnie godziny Papieża śledziły dziesiątki milionów ludzi na całym świecie, modląc się o każdą chwilę życia. Aż trudno uwierzyć, ale minęło już 10 lat, odkąd nie ma Go wśród nas. Odszedł tydzień po święcie Wielkiej Nocy.

Ojciec Święty już od kilku lat między innymi cierpiał na chorobę Parkinsona. 1 lutego 2005 roku Jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Od tego czasu mało pokazywał się publicznie i wiele dni spędził w szpitalu. Po przebytej, ostrej grypie z powodu niewydolności oddechowej przeszedł zabieg tracheotomii. Kiedy 31 marca 2005 roku przechodził do swojej prywatnej kaplicy, nagle wystąpiły silne dreszcze spowodowane wysoką gorączką.  Jak stwierdzili lekarze wówczas rozpoczął się wstrząs septyczny, połączony z zapaścią sercowo- naczyniową na co niewątpliwie miała wpływ infekcja dróg moczowych w i tak już osłabionym organizmie chorobą Parkinsona. Papież dzielnie znosił to cierpienie. Wówczas wyraził wolę pozostania w domu. Mszę św. celebrował na łożu boleści, przy którym została odprawiona. Obecny tam kardynał Marian Jaworski udzielił Janowi Pawłowi II sakramentu namaszczenia. Przy łóżku między innymi nieustannie czuwał i modlił się jego ulubiony „Stasiu”, czyli sekretarz osobisty ks. kardynał Stanisław Dziwisz”. 2 kwietnia o godz. 7.30 Papież zaczął tracić przytomność.

- reklama -

 

 

 

 

Jeszcze do południa przyjął watykańskiego sekretarza stanu kardynała Angelo Sodano. W ciągu następnych godzin bardzo szybko wzrastała temperatura ciała. W przypływie świadomości ok. godz. 15.30 cichutko wyszeptał słowa: „Pozwólcie mi iść do Domu Ojca”. W tym czasie na Placu św. Piotra przerażone i zapłakane oczy tysięcy osób w tym wielu młodych, wpatrzone były w okna papieskiego apartamentu, a ich usta wymawiały słowa gorącej modlitwy.

 

Wszyscy oczekiwali na dalsze wiadomości op stanie zdrowia papieża. Około godz. 19.00  Ojciec Święty zapadł w śpiączkę,  a podłączona do organizmu aparatura medyczna pokazywała zanik funkcji życiowych.  O godz. 21.37 lekarz papieski prof. Renato Buzzonetti potwierdził śmierć Jana Pawła II. Ogromny żal i rozpacz ogarnęły zgromadzone tłumy na Placu św. Piotra i na całym świecie. Płakali katolicy, wyznawcy innych religii i niewierzący. Ten papież był wszystkim bliski. W świątyniach odezwały się dzwony, oznajmujące odejście wielkiego papieża do  Domu Ojca.

 
 

Zmarł 2 kwietnia po Apelu Jasnogórskim do Jego ukochanej Matki. Była to pierwsza sobota miesiąca  w przeddzień Święta Miłosierdzia Bożego  Uroczystościom pogrzebowym w dniu 8 kwietnia na Placu św. Piotra przewodniczył kardynał Joseph Ratzinger. Udział wzięło ok. 300 tys. osób oraz 200  koronowanych głów, przywódców i przedstawicieli państw z całego świata.  Obecni wołali wówczas „Santo subito” czyli "natychmiast święty".

 

Życzenie to  częściowo spełniło się po 6 latach, gdy Jego następca Benedykt XVI dnia 1 maja 2011 roku wyniósł Go do chwały ołtarzy jako Błogosławionego Jana Pawła II. 27 kwietnia 2014 roku Papież-Polak, wraz z Janem XXIII po długim i szczegółowym procesie kanonizacyjnym zostali ogłoszeni świętymi Kościoła katolickiego.

 

 

 

 

Na uroczystościach kanonizacyjnych zjawiło się 61 delegacji państwowych z 54 krajów, w tym 19 głów państw, 24 premierów i 23 ministrów. Na kanonizację przybyła także delegacja Kościołów i religii: anglikańskiego, prawosławnego, przedstawiciele społeczności islamskiej oraz żydowskiej z USA, Włoch, Izraela i Argentyny, m.in. rabin Polski Michael Schudrich oraz dwaj rabini z Argentyny Abraham Skórka oraz Claudio Epelman.

 

Z okazji 10 rocznicy odejścia do Pana, warto przypomnieć sobie Jego słowa nauczania zarówno te napisane, jak i wygłoszone, choćby podczas ośmiu pielgrzymek do Polski.

 

To  Św. Jan Paweł II wskazywał i wytyczał właściwą drogę Kościołowi na całym świecie i swoim rodakom w ojczyźnie. Teraz w trudnych czasach, nieustannych ataków na Kościół Katolicki, patrząc na nas z góry, zapewne boleje nad  tą sytuacją. Ale my możemy prosić Go: Bł. Janie Pawle II módl się za nami i swoją postawą świadczyć odważnie o przynależności do wspólnoty wiernych chrześcijan.

Wykorzystano tekst Krystiana Niewrzoła

publ. /ps.

- reklama -

2 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj