– Z kamienic na wschodniej pierzei rynku nie zrobi się zabytków klasy 0, ale postarajmy się, aby komponowały się wizualnie z całym rynkiem – apeluje Janusz Loch.
W trakcie dzisiejszej sesji Janusz Loch podzielił się z pozostałymi swoim marzeniem. Chodzi mianowicie o to, aby bloki postawione przy rynku po wojnie nie odstawały wizualnie od pozostałych kamienic. Radny ma świadomość, iż z komunistycznej architektury nie da się zrobić zabytków klasy zerowej, chodzi bardziej o doprowadzenie nieciekawych elewacji do takiego stanu, aby nie szpeciły reprezentacyjnego miejsca Raciborza. Loch zdaje sobie sprawę z wysokich kosztów oraz różnych uwarunkowań stojących na przeszkodzie, niemniej innym miastom udało się doprowadzić do porządku swoje starówki, więc może i w Raciborzu się uda.
Niestety, miasto ma małe pole manewru w tej materii. Nie jest właścicielem większościowym w żadnych z tych budynków, są one własnością wspólnot mieszkaniowych. A skoro tak, władze miasta nie mogą nic właścicielom narzucać. Mogą jedynie zachęcać. Jedną z form takiej zachęty są coroczne konkursy na najładniejszą elewację, w których wysokie nagrody (nawet 60 tys. zł) są łakomym kąskiem dla wspólnot i dzięki którym wiele budynków w mieście wypiękniało. Dlatego zdaniem prezydenta można by było zmienić formułę i nagradzać remonty elewacji budynków jedynie w ścisłym centrum. Jeśli zaś chodzi o najbliższą przyszłość, prezydent obiecał rozeznać się poprzez swoich urzędników co do planów remontowych wspólnot władających budynkami przy rynku.
/ps/