Teatr "Banialuka" po raz kolejny udowodnił, że lalki wcale nie wyszły z mody i dzieci wciąż na nie żywo reagują. A rodzice młodych widzów utwierdzili się w przekonaniu, że dzieci do teatru warto zabierać.
Historia dzielnego Tomcia Paluszka przyciągnęła do Raciborskiego Centrum Kultury całe rodziny. – To taka przygoda i dla młodszych, i starszych. Córeczka już od wejścia wypytuje o fotele, kurtynę, światła, o aktorów. A dla mnie to też miły czas, myślami mogę się przenieść do przedszkola – śmieje się pani Karolina. Na spektakl do Raciborskiego Centrum Kultury przyszła z 5-letnią Paulinką.
Teatr "Banialuka" gościł w Raciborzu już kolejny raz. Tym razem z opowiedzianą w sposób niezwykle zabawny historią dzielnego Tomcia Paluszka, który broni Królewnę przed złym Zbójem Madejem.
Sympatyczne postaci, przyjazne lalki, zaskakująca scenografia, rytmiczne piosenki – to wielkie atuty spektaklu.
– W instytucjach kultury, na przykład w teatrze dziecko może obcować z kulturą wyższą. Teatr uczy pewnych zachowań, wychowuje, otwiera dziecko, rozbudza wyobraźnię – mówi aktor Radosław Sadowski, tytułowy Tomcio.
Reżyseria: Witold Mazurkiewicz;
scenografia: Jerzy Rudzki;
muzyka: Krzesimir Dębski;
asystent reżysera: Piotr Tomaszewski;
aktorzy: Katarzyna Pohl, Włodzimierz Pohl, Radosław Sadowski, Tomasz Sylwestrzak.
publ. /ps/