– Pracownica salonu mojego operatora zażądała ode mnie ksera dowodu osobistego. Gdzieś słyszałem, że nie powinno się tego robić. Jak to naprawdę jest? – pyta nasz Czytelnik.
W czerwcu br. parlament przyjął ustawę o działaniach antyterrorystycznych. Jest w niej mowa m.in. o konieczności rejestracji numerów telefonów komórkowych w ramach usługi pre-paid. Osoby kupujące nową kartę SIM są zobowiązane do podania swoich danych już od lipca tego roku. Natomiast użytkownicy kart zakupionych wcześniej, muszą je zarejestrować do końca stycznia 2017 r. W przeciwnym razie po 1 lutego stracą swój numer i dostęp do związanych z nim usług telekomunikacyjnych. Ustawa wzbudzała wiele kontrowersji, ale okazuje się, że problemy pojawiają się już podczas procesu rejestracji karty.
– Kilka dni temu postanowiłem zarejestrować swoją kartę telefoniczną (kartę pre-paid – przyp.red.). Nie podoba mi się ten pomysł, ale jak trzeba to trzeba. No więc poszedłem do salonu swojego operatora, a tam miła pani poprosiła mnie o ksero dowodu osobistego. Na moje pytanie po co jej to ksero, nie bardzo wiedziała co odpowiedzieć. Więc podziękowałem jej i wyszedłem. I zastanawiam się teraz, co z tym zrobić. Gdzieś kiedyś czytałem, że nie powinno się kserować dowodów nawet w urzędach, no więc co dopiero w sklepach? A z drugiej strony: kto ich tam wie? Może do czegoś im te ksera są potrzebne? – pisze nasz Czytelnik.
Postanowiliśmy zatem sprawdzić, jakich danych mogą od nas żądać operatorzy telefonii komórkowej. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych informuje, że tzw. ustawa antyterrorystyczna jest w tym zakresie bardzo precyzyjna.
– Zgodnie z art. 60b ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne, abonent będący osobą fizyczną podaje dostawcy usług następujące dane:
a) imię i nazwisko,
b) numer PESEL, jeżeli go posiada, albo nazwę, serię i numer dokumentu potwierdzającego tożsamość, a w przypadku cudzoziemca, który nie jest obywatelem państwa członkowskiego albo Konfederacji Szwajcarskiej – numer paszportu lub karty pobytu – wyjaśnia GIODO.
Pracownicy salonów telefonii komórkowej nie powinni więc prosić nas o podanie adresu zameldowania czy przekazanie kserokopii lub skanu jakichkolwiek dokumentów. W przeciwnym wypadku może pojawić się niebezpieczeństwo niewłaściwego przestrzegania zasad ochrony danych osobowych (związanych przede wszystkim z ich gromadzeniem i zabezpieczaniem). GIODO już w trakcie trwania procesu legislacyjnego zwracał uwagę na ten fakt. Podkreśla również, że wymaganie przez przedsiębiorców kserokopii lub skanów dokumentów tożsamości może wiązać się z nadmiarowym, niewymaganym przez przepisy prawa pozyskiwaniem zakresu danych „i z tego powodu taki sposób pozyskiwania danych nie powinien być stosowany”.
/kc/