Odszedł na wieczną wartę – kpt. AK Paweł Kowol

Życiorys Pawła Kowola wciąż  inspiruje  miłośników lokalnej historii i kolejne pokolenia młodych ludzi.

- reklama -

Paweł Kowol urodził się 11 stycznia 1919 r. w Bottropie w Niemczech (w dzisiejszym landzie Nadrenia Północna-Westfalia), ale jego rodzice zawsze podkreślali swoją polskość. W trakcie plebiscytu w 1921 r. jego ojciec przyjechał na Śląsk, by wyrazić poparcie dla przynależności tego regionu do Polski. Siedmioro dzieci państwa Kowolów wychowywało się więc w przekonaniu, że Bóg, honor i ojczyzna to najważniejsze wartości. Także po przeprowadzce do Radlina (dziś radlin II to dzielnica Wodzisławia Śl.) rodzina pielęgnowała polskie tradycje i nie poddała się wpływom części sąsiadów deklarujących się jako Niemcy. Paweł Kowol wspominał, że matka usypiała dzieci śpiewając im patriotyczne pieśni.

Naturalnym dla młodego mężczyzny było zatem włączenie się w obronę kraju po rozpoczęciu przez Niemcy II wojny światowej. Zajmował się m.in. pomocą rodzinom, których członkowie, zwłaszcza ojcowie, trafili do obozów pracy i koncentracyjnych w Polsce i za granicą. Podejmował także działania na rzecz zabezpieczenia zbiorów radlińskiej biblioteki, a umiejętności i wiedzę geodety wykorzystywał podczas akcji rozminowywania mostów.

fot. Urząd Miasta w Wodzisławiu Śl.

Należał do Tajnej Organizacji Wojskowej „Związek Orła Białego”, a potem do Armii Krajowej. Jako żołnierz AK przyjął pseudonim Groń.
Po wojnie aktywnie działał w środowisku kombatanckim, wkładając wiele wysiłku w zachowanie pamięci o tych, którzy zginęli w walce o wolność ojczyzny. Wiele lat pełnił funkcję prezesa wodzisławskiego koła Światowego Związku Żołnierzy AK.

Był również człowiekiem głęboko wierzącym, należał do chóru „Jadwiga”, którego przez 50 lat był prezesem, a następnie prezesem honorowym.
Otrzymał wiele odznaczeń państwowych (w tym Złoty Krzyż Zasługi w 1987 r.), miejskich, a także muzycznych.
Zmarł 21 października 2016 r. W jego pogrzebie, który odbył się w kościele św. Marii Magdaleny w Radlinie oprócz rodziny uczestniczyli towarzysze broni, przyjaciele z chóry, przedstawiciele władz samorządowych, harcerze i liczne poczty sztandarowe. Kapitan Paweł „Groń” Kowol został pochowany na cmentarzu parafialnym.

Kazanie wygłoszone na pogrzebie Pawła Kowola
Ks. Stanisław Juraszek, kapelan wodzisławskiego koła ŚZŻAK

Gromadzimy się dziś na pogrzebie ojca, męża 40-letniego prezesa chóru, a nade wszystko kapitana Gronia i chcemy podziękować za jego życie. Słyszeliśmy przed chwilą, że jego czyny pójdą przed nim, niech więc odpocznie, bo jego czyny idą wraz z nim. Jako kapelan koła Światowego Związku Żołnierzy AK nie będę wymieniał wszystkich jego orderów i zasług. Poznałem go parę lat temu. Zaimponował mi jako człowiek niezwykle uporządkowany, wiedzący czego chce, ale też człowiek bardzo wierzący. Jak jemu zależało żeby koło Armii Krajowej miało swojego kapelana!
Z czego to wynikało? Mówi się, że jaki byleś za młodu, taki będziesz na starość. Jak powiedział Jan Zamojski: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Paweł Kowol wychował się w cieniu wieży tego kościoła. A pochodził, jak oceniają znawcy, z najlepszego pokolenia, jakie wydała Rzeczpospolita, czyli z pokolenia Kolumbów. Nie dziwmy się, że w jakim środowisku się człowiek wychowuje, taki potem jest. Na pewno znał znał kardynała Kominka. Na pewno wyznawali te same wartości i zgodnie  z nimi żyli. Na pewno był w starszego kolegę zapatrzony.

A nie były to czasy łatwe. Dlatego służył jak tylko mógł. Rodzinie, Kościołowi, Ojczyźnie.
Dziś jesteśmy zobowiązani mu za to podziękować. On przy Kościele i przy Bogu całe życie trwał. Śpiewając w chórze dwa razy się modlił, jak mówi stare porzekadło. Pamiętam jak mu zależało na zawieszeniu w kościele tablicy upamiętniającej tych, którzy zginęli w obozie koncentracyjnym. Pamiętam jak mi opowiadał o wikarym tutejszej parafii, wspominał kolegów. Było to tak niedawno, dwa lata temu poświęcaliśmy tę tablicę. To był jego testament, to był jego punkt honoru, żeby nie zaginęła pamięć o tych bohaterach. Młodzieży, tak licznie zgromadzona,  jesteście na pogrzebie staruszka, nestora.  Ale musicie być wpatrzeni  w ten wzór. Stawiało się wtedy wszystko na jednej szali. Można było zginąć. A chciało się, tak jak wy dzisiaj,  kochać i żyć, a tu trzeba było służyć ojczyźnie. Dlatego zaangażował się w ruch oporu i złożył przysięgę przynależności do Armii Krajowej.

Dlatego dziękujemy ci dzisiaj kapitanie Groniu za twoją odwagę, za ten twój kunszt walki. Dziękujemy ci za ten trud, za to wzruszenie, którym napełnia nas dzisiaj przykład twojej postawy. Razem z kolegami rozminował dwa mosty, trzeba było się na tym znać, on jako „szpec”, geodeta na pewno był predestynowany do takich zadań. Dlaczego tak czynił? Bo należał do pokolenia, które nie myślało o sobie. Za wsze na pierwszym miejscu był Bóg, potem honor i ojczyzna. Z wielką wytrwałością i odwagą służył Bogu, swojej ojczyźnie i swojej rodzinie. Wybrał tę formę sprzeciwu, która potem okazała się zwycięska, ale przedtem musiał przejść przez swego rodzaju katharsis, bo jeszcze nie tak dawno takich jak on nazywano zaplutymi karłami. Był z tego pokolenia, które wychowało się w patriotycznych polskich rodzinach. A nie było to wtedy łatwe.

Ale dzisiaj to młode pokolenie, które tutaj stoi na baczność i oddaje honory temu odważnemu człowieku nie może ustać w zmaganiach o taką Polskę, o jaką walczył kapitan Paweł Kowol. Niedawno słyszałem na pogrzebie innego z tak zwanych żołnierzy niezłomnych takie słowa: „Polska was kiedyś zostawiła, ale teraz wróciła i upomniała się o was”. Droga młodzieży, zwłaszcza z rodziny śp. Pawła – pilnujcie tych wartości, którymi żył dziadek i na pewno nie pobłądzicie. Trzeba zaświadczyć, że te wartości są niezbywalne i dla nas wszystkich najważniejsze. Bardzo mnie prosił jego bliski współpracownik, który nie mógł tu dzisiaj z nami być, kapitan Robert Grzybek z Rydułtów, żebym przekazał jego słowa: „Jo tak pięknie dziękuja Pawłowi za jego przykład”. Dziękujemy mu wszyscy za jego postawę. Kapitanie Groń, szczęść Ci Boże.

 fot. Katarzyna Czyż

/kc/

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj