Miasto wypłaciło zaległe nadgodziny dla nauczycieli po sporych cięciach

Sesja
Radna Justyna Henek-Wypior podczas sesji 3 czerwca. Fot. E-sesja

Po długiej analizie wypłacono nadgodziny z przełomu marcu i kwietnia dla nauczycieli z raciborskich szkół i przedszkoli. Miasto dokonało korekty na 25 tys. zł. Na sesji nie obyło się bez emocji.

Za zdalną naukę w okresie od 16 marca do 17 kwietnia nauczyciele z raciborskich szkół wykazali 3 tysiące godzin nadliczbowych. Wówczas prezydent Dariusz Polowy wstrzymał wypłatę, a w Wydziale Edukacji rozpoczęła się wnikliwa analiza godzin wykazanych przez dyrektorów.  Początkowo w mediach pojawiła się informacja, że Miasto nie będzie wypłacało nauczycielom nadgodzin za marzec i kwiecień z uwagi na fakt, iż pracując zdalnie nie mają do nich prawa. Urzędnicy potraktowali czas pracy zdalnej i gotowość jako tzw. „korona-ferie”.

- reklama -

Urzędnicy zgłosili zastrzeżenia do realizacji zaleceń o ograniczeniach ilości godzin w nauczaniu. W dużym uproszczeniu założyć bowiem można, że „wypadają” takie lekcje jak wychowanie fizyczne, przedmioty artystyczne itp. Nie można było jednak zakładać, że organizacja nauczania w okresie pandemii, w konsekwencji pracy zdalnej pozwoli na takie obłożenie nauczycieli, aby ci nie pracowali ponad swoje pensum (ilość godzin w tzw. etacie nauczycielskim – obecnie pensum nauczycieli wnosi 18 godzin w szkołach, nauczyciela wspomagającego 20, w przedszkolach w przedziale 18 – 25 godzin), a to spowodowało wstrzymanie wypłat. Realizując minima programowe nauczyciele przedmiotów ścisłych, którzy mieli dotychczas przydzielone godziny ponad ilość swojego pensum, muszą ten sam wymiar godzin realizować zdalnie. Sytuacja była patowa, dyrektorzy upomnieli się o wypłatę nadgodzin dla swoich nauczycieli, które w efekcie wypłacono po korektach. W połowie maja przeprowadzono weryfikację godzin, która spowodowała cięcia wspomnianych o ponad 25 tys. zł.

– W imieniu raciborskich nauczycieli chciałam panu prezydentowi podziękować za wypłacone zaległe godziny nadliczbowe bo od kwietnia zalegały. Mam nadzieję, że na przyszłość nie będzie podważany autorytet tej grupy zawodowej – powiedziała dość dosadnie radna Justyna Henek – Wypior Dariuszowi Polowemu. Prezydent w odpowiedzi zaznaczał, że nie kojarzy nazwiska radnej co zostało odebrane jako nietakt, gdyż nazwisko przedstawicielki  nauczycieli zostało zapowiedziane przez przewodniczącego oraz widniało na ekranie monitorów.

/red./

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj