Więcej mutacji koronawirusa dziennie niż rok temu miesięcznie

koronawirus
Fot. freepik.com

– Mamy do czynienia z całą armią wariantów i prawie codziennie słyszymy o nowych mutacjach. To nie powinno zaskakiwać. Tak działa ewolucja, to jest proces biologiczny komórek. Większość z tych mutacji jest bezużyteczna, nieszkodliwa i szybko jest usuwana przez dobór naturalny. Ale niektóre mutacje są groźne – mówi dr Rafał Mostowy.

– Podejrzewam, że w tym momencie dziennie jest więcej mutacji koronawirusa niż rok temu miesięcznie – powiedział dr Rafał Mostowy, biolog chorób zakaźnych z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i Stowarzyszenia Rzecznicy Nauki, w rozmowie z PAP. Jak wyjaśnił naukowiec, duża liczba nowych mutacji wynika z tego, że każda z tych mutacji jest konsekwencją mnożenia swojego ładunku genetycznego przez wirusa SARS-CoV-2 – im więcej na Ziemi jest komórek wirusa, tym szybciej się one mnożą. Oznacza to również, że im więcej zakażonych, tym więcej mutacji i tym większe prawdopodobieństwo pojawienia się nowego wariantu.

- reklama -

– Teraz sytuacja różni się od tej sprzed roku. Teraz mamy do czynienia z całą armią wariantów i prawie codziennie słyszymy o nowych mutacjach. To nie powinno zaskakiwać. Tak działa ewolucja, to jest proces biologiczny komórek. Większość z tych mutacji jest bezużyteczna, nieszkodliwa i szybko jest usuwana przez dobór naturalny. Ale niektóre mutacje są groźne – powiedział dr Mostowy.

Jego zdaniem trudno prognozować, jaki będzie dalszy przebieg pandemii, ponieważ nie wiemy, jak dokładnie będą się zachowywać nowe szczepy koronawirusa, w tym jak będą reagować na szczepionkę, oraz jak szybko uda się zaszczepić większość populacji. – Nie wiemy, czy nowe, znane szczepy, np. brytyjski, uspokoją się latem – tak jak rok temu. Mamy powody przypuszczać, że w lecie pandemia zwolni, ale nie możemy tego powiedzieć z całą pewnością – powiedział biolog. Według niego jest wiele powodów, aby jesienią spodziewać się czwartej fali epidemii, ale można przypuszczać, że obecna fala jest najgorszą i ewentualne kolejne będą łagodniejsze.

Dr Rafał Mostowy wyraził nadzieję, że po obecnej fali będzie możliwy stopniowy powrót do normalności, ale w jego ocenie jeszcze długo będą obowiązywały rygory sanitarne, przede wszystkim noszenie maseczek, dezynfekcja rąk i zachowywanie dystansu. – Myśląc o chorobach ewolucyjnych, mogę spekulować, że po epidemii covid pozostanie z nami jak grypa. Jeden ze scenariuszy jest taki, że SARS-CoV-2 pozostawi nam zestaw różnych wariantów koronawirusa, które będą krążyć, ale nie będą tak groźne, bo te najbardziej zjadliwe wyeliminujemy za pomocą szczepionek – powiedział.

Dodał też, że przygotowanie szczepionek chroniących przed kolejnymi wariantami koronawirusa nie jest dla naukowców problemem i takie prace już trwają. Wyzwaniem jest przede wszystkim czas – czy uda się nowe preparaty przetestować i wyprodukować na tyle szybko, by zdążyć zaszczepić ludzi przed następnymi falami.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj