Pracownicy oczekują, że pracodawcy zrekompensują im rosnącą inflację. Jednak budżety firm są tak napięte, że w wielu sektorach ciężko przewidzieć, jaka będzie przyszłość.
– Nie ma takiej merytorycznej rozmowy z rządzącymi na temat tego, jak ochronić biznesy. Jeżeli nie będą działały firmy, to państwo będzie w jeszcze trudniejszej sytuacji – oceniła przewodnicząca Rady Pracodawców RP Joanna Makowiecka-Gatza. Podkreśliła, że podobnie jak pracownicy „przedsiębiorcy też są pod ścianą”.
– Prowadzę na co dzień firmę w branży budowlanej i nieruchomościowej. Dokładnie wiemy, z czym się my mierzymy, ale też nasi klienci, inwestorzy. Oni nie wiedzą, czy dostawy prądu będą zapewnione, ile energia będzie kosztowała. Firmy pod wielkim znakiem zapytania stawiają swoje plany inwestycyjne – opisywała Joanna Makowiecka-Gatza.