
Drożyzna nadal bije ze sklepowych półek. W listopadzie ceny poszły w górę średnio o blisko 26% w porównaniu do sytuacji sprzed roku.
W listopadzie codzienne zakupy były droższe średnio o 25,8% niż rok temu, czyli nieco mniej niż miesiąc wcześniej, gdy zanotowano 26,1% rdr. Po raz kolejny podrożały wszystkie z dwunastu kategorii, a każda z nich ponownie odnotowała dwucyfrowy wzrost. Znów najmocniej poszły w górę ceny produktów tłuszczowych.
– Nie miejmy złudzeń co do kwestii wyhamowania dynamiki wzrostu cen. To nie jest jeszcze ten moment. Brak jest bowiem realnych symptomów, aby mówić o takiej tendencji w chwili obecnej. Myślę, że o wyhamowaniu można będzie dopiero mówić, gdy Indeks Cen przez kilka miesięcy z rzędu będzie malał. Przyczyny wzrostu kosztów zakupów pozostają niezmienne. To przede wszystkim rozkręcona spirala inflacyjna, która wydaje się, że wrzuca z każdym miesiącem coraz wyższy bieg – komentuje dr Robert Orpych.