– Czy można pozostać obojętnym wobec tak wielu szkód społecznych i gospodarczych, które przyniesie wymazanie Rafako z gospodarczej mapy Polski? – piszą związkowcy.
Związki zawodowe Rafako napisały list otwarty do premiera RP. Podkreślają w nim, że z powodu zwolnień grupowych setki ludzi tracą źródło utrzymania, a Polska cenny zakład, który może stać się jednym z filarów transformacji energetycznej.
W minionym tygodniu syndyk Rafako w upadłości poinformował o podjęciu decyzji o przeprowadzeniu zwolnień grupowych. Dotkną one maksymalnie 699 pracowników. Głównym powodem takiej decyzji jest głęboki kryzys finansowy spółki. Czytaj więcej: Zwolenia grupowe w Rafako. Pracę może stracić nawet 699 osób. Teraz związki zawodowe Rafako wystosowały list otwarty do premiera Donalda Tuska o przyspieszenie procedur mających uratować zakład. Podpisali się pod nim: Marek Langer – przewodniczący NSZZPZP Rafako, Marek Tylka – przewodniczący ZZP Rafako S.A. i Wiesław Oleszowski – przewodniczący NSZZ Solidarność Rafako S.A., a także prezydent Raciborza Jacek Wojciechowicz i starosta raciborski Grzegorz Swoboda.
Jak podkreślił Marek Langer, spółka PBG, czyli główny akcjonariusz Rafako, nie pozwoliła do tej pory na doprowadzenie do bezwarunkowej konwersji zobowiązań firmy na akcje w podwyższonym kapitale zakładowym, co umożliwiłoby jej uratowanie. – Konwersja była swego rodzaju ratunkiem dla spółki, dla ludzi, ale też dla akcjonariuszy, wszystkich akcjonariuszy. Może zaspokojenie byłoby mniejsze, ale spółka by przetrwała. Dzisiaj został nam już wyłącznie apel do premiera, bo tylko premier dzisiaj może sprawić swoją interwencją, żeby przyspieszyć pracę nad ratowaniem Rafako – powiedział związkowiec. Dodał, że Ministerstwo Aktywów Państwowych zgodnie z deklaracją doprowadziło do rozpoczęcia rozmów z Agencją Rozwoju Przemysłu, jednak upływ czasu spowodował, że trzeba było zacząć zwolnienia. Pracownikom wręczono wypowiedzenia skuteczne na koniec lutego. – Koniec lutego oznacza dla nas koniec pracy w tym zakładzie. Ale mam nadzieję, że tak nie będzie. Nie jest jeszcze za późno, jeszcze da się uratować ten zakład – ocenił Marek Langer. W jego ocenie Rafako z nowym właścicielem może stać się kluczowym ogniwem transformacji energetycznej w Polsce. – Mamy podpisane listy intencyjne z wszystkimi firmami, które mają robić energetykę jądrową – zaznaczył.
Jacek Wojciechowicz wyjaśnił, że podpisał list, ponieważ nie dopuszcza myśli, aby know-how, dorobek i zespół Rafako mogły zostać zmarnowane. – Wierzę, że sprawczość pana premiera Donalda Tuska i nie tylko sprawi, że zostaną podjęte decyzje, które uratują Rafako dla Raciborza i całej Polski – podkreślił. Grzegorz Swoboda zwrócił uwagę, że Rafako to przede wszystkim ludzie o ogromnych kompetencjach. – Wraz z tymi ludźmi odejdą kompetencje tego zakładu. Nie dopuśćmy do tego. (…) To będzie ogromna strata, jakiej nie zniweluje się przez lata – ostrzegł.
Poniżej pełna treść listu.
Szanowny Panie Premierze,
Bardzo prosimy Pana o interwencję, bo widzimy, że bez niej RAFAKO przestanie istnieć. Jako Pracownicy i Mieszkańcy nie możemy biernie przyglądać się, jak Racibórz, Śląsk i Polska tracą tak cenny zakład, którego ogromny potencjał docenił również Syndyk. Czy można więc pozostać obojętnym wobec tak wielu szkód społecznych i gospodarczych, które przyniesie wymazanie RAFAKO z gospodarczej mapy Polski?!
Jesteśmy wdzięczni, że w końcu ruszyły zapowiadane przez Ministerstwo Aktywów Państwowych rozmowy Agencji Rozwoju Przemysłu z Syndykiem. Wiemy, że MAP i ARP deklarowały wolę ratowania zakładu, jednak tempo tego procesu sprawia, że obecnie Syndyk, który starał się zachować miejsca pracy, został zmuszony do rozpoczęcia zwolnień grupowych. W konsekwencji setki rodzin tracą źródło utrzymania, a Polska zakład, który z racji swoich cennych kompetencji oraz szerokich możliwości wykorzystania potencjału, mógłby służyć społeczeństwu przez wiele kolejnych lat. Naszym zdaniem, ten zakład ma wszystko, by mógł stać się jednym z filarów transformacji energetycznej, a nawet, jak kiedyś, bezpieczeństwa militarnego!
Panie Premierze, kiedy o spółce Rafako S.A. decydował główny akcjonariusz PBG S.A., dziś odpowiedzialny za upadłość spółki, prosząc o pomoc słyszeliśmy, że nic się nie da zrobić bo to podmiot prywatny. Niechętnie, ale pogodzimy się z tym faktem. Dzisiaj jednak sytuacja jest zgoła odmienna! Marka RAFAKO jest do odzyskania bez obciążeń i za bezcen a mimo tego nie widzimy zdecydowanego zaangażowania przede wszystkim wśród podmiotów Skarbu Państwa. Szczerze, nie rozumiemy tego! Ciągle słyszymy, że dzisiaj na pierwszym miejscu jest bezpieczeństwo energetyczne i militarne oraz patriotyzm gospodarczy. Jak w świetle tego zrozumieć ostatnie stanowisko ARP i MAP, że potrzeba kilku miesięcy na podjęcie decyzji?! Przecież kompetencje RAFAKO to nie mury lecz ludzie, którzy, jeżeli teraz nie zostaną podjęte pomyślne decyzje, odejdą bezpowrotnie, a dorobek 75 lat zostanie zmarnowany! Czy tego chcemy?! Ufamy, że rząd wykaże się determinacją w ratowaniu RAFAKO podobną do tej, jak w przypadku Huty Częstochowa. Głęboko w to wierzymy, ale potrzebne są pilne decyzje.
Panie Premierze, podobnie jak dwa lata temu, kiedy był Pan w RAFAKO, zostało już tylko kilka dni na podjęcie działań by zapobiec katastrofie. Rozmawiał Pan z Pracownikami i wie, że nie brak im determinacji by ratować zakład, ale trzeba im to umożliwić. Bardzo liczymy na zrozumienie i podjęcie odpowiednich kroków. Jeżeli będzie widział Pan taką potrzebę, jesteśmy gotowi w każdej chwili przyjechać, by szerzej przedstawić problem.
Dzisiaj już tylko interwencja Pana Premiera może uratować RAFAKO!
fot. UM Racibórz
oprac. /kp/