Raciborzanie współtworzą plan adaptacji miasta do zmian klimatu [ZDJĘCIA]

Raciborzanie współtworzą plan adaptacji miasta do zmian klimatu

W warsztatach wzięła udział młodzież, urzędnicy i wszyscy chętni mieszkańcy Raciborza.

4 grudnia w raciborskim Urban Labie odbyły się warsztaty poświęcone opracowaniu Miejskiego Planu Adaptacji do Zmian Klimatu dla Raciborza. Spotkania prowadzone były przez specjalistów z Instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych i miały na celu zaangażowanie różnych grup społecznych w proces tworzenia dokumentu, który ma pomóc miastu przygotować się na skutki zmian klimatu.

- reklama -

Warsztaty były wieloetapowe. W pierwszej kolejności spotkano się z uczniami szkół ponadpodstawowych, później z pracownikami Urzędu Miasta Racibórz, a ostatnia część została poświęcona mieszkańcom Raciborza. Podczas spotkań omawiano lokalne problemy klimatyczne, takie jak fale upałów, okresy suszy czy intensywne opady deszczu, a także sposoby radzenia sobie z nimi zarówno w planowaniu miejskim, jak i w przestrzeniach prywatnych, np. ogrodach.

Miejski Plan Adaptacji do Zmian Klimatu ma przede wszystkim zidentyfikować zagrożenia klimatyczne w mieście oraz ocenić jego podatność na te zmiany. Dokument określi również potencjał adaptacyjny Raciborza, co umożliwi wdrażanie konkretnych działań zmniejszających skutki zmian klimatu. Plan będzie miał także znaczenie strategiczne – ma pozwolić miastu lepiej przygotować się na przyszłe wyzwania klimatyczne, zwiększyć odporność infrastruktury i środowiska miejskiego oraz ułatwi pozyskiwanie funduszy zewnętrznych na realizację projektów związanych z adaptacją do zmian klimatu.

O adaptacji miast do zmian klimatycznych rozmawiano również podczas Raciborskich Rozmów i Rozwoju II 30 września. Eksperci dyskutowali wówczas m.in. o przyszłości miejskiej przestrzeni Raciborza w kontekście przyrody, klimatu i zrównoważonego rozwoju. Architekci i urbaniści podkreślali konieczność ograniczenia tzw. betonozy i przywracania zieleni, co ma kluczowe znaczenie w walce z miejskimi wyspami ciepła i zmianami klimatycznymi. Zwracano uwagę, że zieleń powinna być projektowana z myślą o funkcji – ma służyć ludziom, ale też zachowywać naturalny charakter miejsc.

Mgr inż. arch. Maciej Godlewski z pracowni architektonicznej Toprojekt w Rybniku podczas swojego wykładu zwrócił uwagę, że w Raciborzu w obrębie starego miasta dominują powierzchnie nieprzepuszczalne, co potęguje problemy związane z gromadzeniem i odprowadzaniem wody. Wskazał, że rozwiązaniem mogłoby być wprowadzanie bardziej naturalnych form zagospodarowania przestrzeni, takich jak żwirowe ścieżki zamiast tradycyjnych chodników czy roślinność o rozbudowanych systemach korzeniowych, które sprzyjają retencji wody. Podkreślił również znaczenie zbiorników retencyjnych, które pozwalałyby zatrzymywać część wód opadowych. – W swoim projekcie zaproponowałem też uzupełnienie istniejącego korytarza ekologicznego przebiegającego wzdłuż Odry i utworzenie kilku kładek pieszo-rowerowych, które połączyłyby rozerwane części miasta – powiedział ekspert. Kolejnym wymienionym przez niego aspektem było zagospodarowanie terenów poprzemysłowych poprzez tworzenie zagłębionych boisk pełniących na co dzień funkcję rekreacyjną, a w czasie intensywnych opadów – dzięki odpowiedniemu profilowaniu i systemowi podziemnych zbiorników – rolę infrastruktury retencyjnej. – Uważam, że hybrydowość to cecha, która w znaczącym stopniu miałaby wpływ na polepszenie procesu adaptacji miasta do zmian klimatu. Elementy zwiększające rezyliencję miejską mogą mieć hybrydowy charakter, dzięki czemu służą użytkownikom na co dzień, a nie tylko w czasie kryzysu – podkreślił Maciej Godlewski.

Kolejną ważną kwestią związaną ze zmianami klimatycznymi jest transport. Architekt przedstawił dane, z których wynika, że największy spadek emisji CO2 do atmosfery można uzyskać, rozwijając transport zbiorowy. Tymczasem w latach 2000-2021 średnia liczba kilometrów przebytych komunikacją publiczną w Polsce spadła o ponad połowę. Trend ten widać także w sąsiednich państwach. Główną przyczyną jest wzrost popularności samochodów osobowych. – Im więcej samochodów, tym więcej kierowców, a im więcej kierowców, tym mniej pasażerów komunikacji zbiorowej. Im mniej pasażerów, tym mniej przewoźnikom opłaca się utrzymywać kursy, a im mniej kursów, tym większy odpływ pasażerów, kupują samochody i stają się kierowcami – to zamyka błędne koło – wyjaśnił Maciej Godlewski. Rozwiązaniem jego zdaniem może być upowszechnienie parkingów typu park and ride, jednak problemem może zachęcenie kierowców do przesiadania się do autobusów czy pociągów. – W bezpośredniej konfrontacji samochód osobowy zawsze będzie zarówno szybszy, jak i bardziej komfortowy. Więc aby zwiększyć atrakcyjność przesiadki, koniecznie jest także wprowadzanie zmian w centrum miasta – podkreślił. Chodzi np. o tworzenie stref płatnego parkowania, wyłączaniu niektórych ulic z ruchu czy wprowadzanie ograniczeń prędkości. – Takie działania są szczególnie istotne w związku z nieproporcjonalną terenochłonnością samochodów osobowych w odniesieniu do przepustowości, jaką oferują – przekonują ekspert. Jednocześnie celem nie jest całkowite wykluczenie aut. – Zabierając niewielką część przestrzeni, która obecnie jest przeznaczona dla samochodów, jesteśmy w stanie w znacznym stopniu wpłynąć na przestrzeń dla pozostałych sposób poruszania się. Takie działania się szczególnie istotne w centrach miast, gdzie z racji na gęstą zabudowę ta przestrzeń jest po prostu ograniczona – tłumaczył Maciej Godlewski.

fot. UM Racibórz
oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj