Wracają po wakacyjnej przerwie spotkania Konsultacyjnej Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta Racibórz. Powróciły też, jak bumerang, tematy gospodarcze, które w większości poruszane były wcześniej.
Konsultacyjna Rada Gospodarcza przy Prezydencie Miasta Racibórz, została powołana w maju 2015 roku jako ciało opiniodawcze w zakresie szeroko rozumianej gospodarki. Jej powołanie było jedną z obietnic wyborczych Mirosława Lenka, co podkreślały lokalne media. Prezydent obiecywał, że samorząd zbliży się do lokalnego biznesu. W założeniach Rada ma przybliżać samorządowi problemy przedsiębiorców związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, oraz umożliwiać konsultacje z przedsiębiorcami. Spotkanie 21 listopada było pierwszym posiedzeniem rady drugiej kadencji.
Co do zasady trudno byłoby znaleźć odpowiedź na pytanie co dały w minionych dwóch latach obrady Rady, jakie korzyści przyniosły samorządom i przedsiębiorcom, które z omawianych tematów zostały podjęte przez obecnych na spotkaniach przedstawicieli samorządu. Warto dodać, że na spotkaniach Rady regularnie pojawiają się wicestarosta Marek Kurpis, wiceprezydenci Irena Żylak i Wojciech Krzyżek (kiedyś również Prezydent M.Lenk), Naczelnik Wydziału Rozwoju Anna Kobierska-Mróz (w poprzednich dwóch latach Kierownik Referatu Przedsiębiorczości). Z drugiej strony część przedsiębiorców na spotkania nie znajduje czasu.
Na ostatnim spotkaniu środowisko biznesu reprezentowali:
– firmy małe: Aleksander Gromotka (Dutchables sc), Ireneusz Burek (SOFT-IB/ R-Media)
– firmy duże: Stefan Fichna (Rameta), Romualn Kalyciok (Sunex sa), Roman Majnusz (Majnusz sp. z o.o.),
– instytucje zrzeszające biznes: Konrad Migocki (RIG), Janusz Szlapański (RIG).
Poza środowiskiem biznesu obecni byli:
– edukacja: Paweł Strózik (PWSZ),
– samorząd: Irena Żylak (zastępca Prezydenta), Anna Kobierska-Mróz (Naczelnik Wydziału Rozwoju), Wojciech Krzyżek (zastępca Prezydenta),, Marek Kurpis (wicestarosta raciborski).
Dwa lata wcześniej, na pierwszym spotkaniu prowadzący wówczas obrady prezydent Mirosław Lenk zadeklarował, że każde spotkanie zakończy się wnioskami formalnymi, które będą otwierały program kolejnego spotkania. To założenie nie zostało zrealizowane, spotkań było niewiele a ich tematyka każdym razem dotyczyła innego obszaru. Na wniosek aby spotkania odbywały się częściej, wiceprezydent Irena Żylak odpowiada krótko – w założeniach działalności Rady mamy zapisane, że organizowane są dwa spotkania na rok. Dyscyplina obrad polegająca na pilnowaniu czasu trwania spotkań była godna zegarka szwajcarskiego, co nie szło wszak w parze ze skrupulatnym rozwiązywaniem problemów.
Jednym z tematów powracających (jak wspomniany bumerang) na pierwszym spotkaniu nowej kadencji był problem braku pracowników na rynku pracy. Problem o tyle dotkliwy, że brak rąk do pracy dotyka obecnie bardzo dużej liczby przedsiębiorców i trzeba dodać, że pogłębia się z roku na rok. W powiecie raciborskim wskaźnik bezrobocia (ten prawdziwy) spadł poniżej granicy, przy której nie należy już mówić o braku pracy na rynku ale braku pracowników. Tylko, że niewielu ma odwagę faktycznie o tym mówić. A jeszcze mniej, coś z tym zrobić.
Spotkanie Rady przed wakacjami (30 maja 2017, ostatnie spotkanie pierwszej kadencji) poświęcone było szkoleniu dualnemu oraz próbom zaangażowania biznesu w edukację kadry. Wicestarosta Marek Kurpis przedstawił wówczas m.in. dane statystyczne i wskaźniki demograficzne, które tworzą tak trudną sytuację. Na listopadowym spotkaniu Rady M. Kurpis ponownie na te dane się powołał w odpowiedzi na przedstawiony wniosek (mojego autorstwa) aby spróbować wreszcie stworzyć zarys wieloletniego programu dualnego kształcenia, w którym z udziałem lokalnego biznesu zawarto by główne zadania edukacyjne i ochrony rynku pracy przy jednoczesnej głębokiej analizie otaczających nas zjawisk. Bowiem czy sama świadomość faktu, że sytuacja demograficzna lub społeczna jest niekorzystna dla lokalnego biznesu wystarczy? Czy możemy sobie pozwolić na dalsze czekanie „aż problem się rozwiąże”. Z pewnością nie. To co dziś wiemy ze statystyk demograficznych, to co potrafimy zebrać z opinii środowisk szkolnych czy wreszcie z samorządu i biznesu należy łączyć w jeden spójny model przyczynowo – skutkowy i próbować zrozumieć nie tylko jak on działa, co ma wpływ na ucieczkę młodych ludzi w regionu, ale przede wszystkim należy szukać rozwiązań, które mogą sytuację zmienić w przyszłości. Wniosek o stworzenie takiego programu oraz powołanie zespołu zajmującego się długoletnim działaniem na rzecz ochrony lokalnego rynku pracy przy różnych okazjach i wiele razy, proponowałem włodarzom przedstawiając potrzebę tworzenia i wykorzystania gospodarczej platformy informacyjnej łączącej samorządy i biznes (Narzędzie o nazwie SilesiaInfo, które pełniło wspomnianą rolę bazy danych jaki i zapewniało rozwiązania komunikacji powstawało właśnie dla Miasta w czerwcu 2015 roku. Paradoksalnie na pierwszym spotkaniu Konsultacyjnej Rady Gospodarczej w 2015 roku, prezentowałem zebranym to rozwiązanie. Do dziś narzędzie to jednak nie jest przez Miasto wykorzystywane.)
Na jednym z ubiegłorocznych spotkań Rady wiceprezydent Wojciech Krzyżek słusznie zauważył, że po pierwsze trzeba myśleć nie tylko jak zatrzymać młodych mieszkańców w Raciborzu ale również należy myśleć co zrobić aby do Raciborza ściągać pracowników. Połączenie sił, współdziałanie środowisk gospodarczych i samorządu, wypracowywanie nowych metod zmierzających do wspólnego celu – to powinno znaleźć się w strategii działania na rzecz rozwoju gospodarki. Tymczasem np. podczas Tygodnia Przedsiębiorczości na prelekcji nt. zasad legalnego pobytu w Polsce mieszkańców Ukrainy czy prelekcji nt. dotacji do szkoleń dla MŚP obecna była młodzież szkolna i zaledwie kilku przedsiębiorców. Gdzie byli zainteresowani? W jaki sposób informowano przedsiębiorców? Wreszcie dlaczego Raciborska Izba Gospodarcza dokładnie w tym samym terminie zaprosiła swoich członków na kolejne śniadanie biznesowe? Nie chciałbym zarzucać izbie, której jestem zwolennikiem i członkiem zarazem, złych intencji, jednak nasuwa się pytanie czy RIG i organizator (Agencja Rozwoju oraz Starostwo Powiatowe) w ogóle korelowały terminy tych wydarzeń dla biznesmanów? Dziś ponowny przykład; otwieram zaproszenie na spotkanie Inkubatora Młodych Przedsiębiorców (prowadzonego przez Urząd Miasta), które odbywa się w tym samym terminie co biznesowe spotkanie wspomnianego wcześniej RIGu. Przykłady można mnożyć. Mam niestety wrażenie, że pomimo dwóch lat działania Konsultacyjnej Rady Gospodarczej oraz powtarzanych tematów w zakresie komunikacji pomiędzy samorządem a biznesem zmieniło się bardzo niewiele.
Stało się dość przypadkowo, że zostałem wybrany zastępcą przewodniczącego Konsultacyjnej Rady Gospodarczej nowej kadencji. Bez większego wahania przyjąłem propozycję wspominając trzy posiedzenia z rzędu pierwszej kadencji, na których nie można było przebrnąć przez wybór przewodniczącego i zastępcy. Obecnie szefem Rady został prezes firmy Sunex – Romuald Kalyciok, który wiele razy poruszał tematy związane z problemem braku pracowników oraz popiera również rozwiązania systemowe, budowania baz danych, na których można opierać analizy i planować działania wspierające lokalny biznes.
Pewną myśl kiedyś przeczytałem w jednej z tzw. ksiąg mądrości: „Jeśli nie chcesz stać w miejscu ale przyspieszać to słuchaj wszystkich rad innych osób. Wtedy wykorzystaj te, które są dla ciebie dobre.”
Obyśmy umieli z tej mądrości korzystać.
Ireneusz Burek