Temat Placu Długosza w Raciborzu od lat rozpala lokalną opinię publiczną. Pomysłów magistratu na jego zagospodarowanie było multum. Zorganizowane były już dwa przetargi prowadzące do sprzedaży – niestety, obydwie próby zakończyły się niepowodzeniem. Jedna z firm, która zainteresowana była wykupem tego miejsca, zrezygnowała w ostatniej chwili, tracąc wadium. Z naszych informacji wynika, że osoba za to odpowiedzialna straciła pracę. Przez następne lata nic w zakresie wykorzystania tej przestrzeni publicznej się nie zmieniło… Aż dotąd.
Magistrat pozyskał 5,5 mln złotych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Ponad 4 mln złotych dołoży z własnej kieszeni na kompleksową rewitalizację wspomnianej przestrzeni.
Aby starać się o pieniądze z RPO, urząd musiał spełnić określone wymagania założone dla tego projektu. W tym celu zorganizował konkurs na projekt przebudowy tego miejsca, pod nazwą „Nadanie nowej funkcji społecznej zdegradowanej przestrzeni centrum miasta Racibórz” (W konkursie na projekt Miasto przewidziało nagrody; dla zwycięzcy kwota 5000 zł, za zajęcie drugiego miejsca – 3000 zł, ostatni na podium mógł liczyć na kwotę 1000 zł.)
Uczestnikom konkursu postawiono odpowiednie wytyczne, które zdefiniowane były w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia.
W ramach realizacji projektu, w miejscu istniejącego na Placu Długosza budynku należałoby wybudować (rozbudować, nadbudować) nowy obiekt budowlany, dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, pozbawiony barier architektonicznych oraz tak zaprojektowany, aby umiejscowić w nim: publiczną toaletę, pralnię, kawiarenkę internetową, salę ogólnodostępną (na potrzeby warsztatowe), pomieszczenia biurowe dla projektu Raciborskiego Banku Usług Sąsiedzkich – RBUS – z zapleczem socjalnym. Ponadto, wokół budynku należałoby przygotować teren tak, by kawiarnia mogła funkcjonować również w formie ogródka letniego.
Należało przewidzieć również przyłącze energetyczne, wodno-kanalizacyjne oraz sieć internetową. Mając na uwadze aktywizację zawodową oraz społeczną mieszkańców Raciborza, w tym osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, planuje się założenie w projektowanym budynku spółdzielni socjalnej jako jednego z podmiotów ekonomii społecznej. Obsługiwałaby ona RBUS – Raciborski Bank Usług Sąsiedzkich, w ramach którego każdy z mieszkańców będzie mógł oferować swoje usługi w drodze wymiany usług (usługa za usługę, bez opłaty).
W celu zapewnienia dojazdu do budynku i możliwości zaparkowania samochodu w pobliżu należy wyremontować nawierzchnię Placu Długosza. Planuje się także renowację przylegających do Placu Długosza skwerów oraz obiektów małej architektury i oświetlenia – tak, aby całość tworzyła wspólną przestrzeń. Plac można zatem podzielić na strefy funkcjonalne, umożliwiające organizację festynów, imprez okolicznościowych, pikników rodzinnych. Obecna scena usytuowana na Placu Długosza jest mocno wyeksploatowana i nadaje się do rozbiórki. W miejscu tym należałoby wyznaczyć teren pod mobilną scenę estradową o wymiarach około 12 m x 10 m. Dodatkowo należy zapewnić miejsce obok sceny na zaplecze sceniczne, przeznaczone do wykorzystania podczas organizacji imprez na rozlokowanie namiotów i kontenerów. Aranżacja terenu Placu Długosza powinna uwzględnić możliwość przeprowadzania tam imprez masowych. Dla obsługi sprzętu nagłaśniającego i oświetleniowego należy zaprojektować zasilanie energetyczne o mocy 150-200 kW, usytuowane w odległości ok. 10 m od planowanego miejsca lokalizacji sceny.
Rozstrzygnięcie konkursu miało miejsce 30 czerwca 2017 r. (W zorganizowanym konkursie komisja nie przyznała pierwszego miejsca. Drugie, notabene, zwycięskie miejsce, zdobyła para architektów – Anna Otlik i Michał Głąb.) Pół roku później magistrat ogłosił konsultacje społeczne w tym zakresie (warto dodać, iż konsultacje ogłoszono w momencie, kiedy już nie było możliwości odwrotu od założeń projektu). Konsultacje trwały zaledwie tydzień, kończyły się 1 lutego br. Ankieta przygotowana przez urzędników, dotycząca rewitalizacji centralnej części Raciborza, zawierała tylko jedno pytanie:
„Czy uważa Pan/Pani, że realizacja Projektu opisanego powyżej, zakładającego poprawę zagospodarowania Placu Długosza, jest zasadna? TAK / NIE”.
Już 2 lutego powstał specjalny raport z „konsultacji społecznych”. Wnioski, jakie z niego płyną, są jednoznaczne: „W czasie trwanie konsultacji nie zostały zgłoszone żadne negatywne wnioski, uwagi i opinie dot. zasadności realizacji projektu zakładającego poprawę estetyki i zagospodarowania Placu Długosza w Raciborzu”. Prezydent Mirosław Lenk w rozmowie z redakcją twierdzi, że w konsultacjach uczestniczyła znaczna ilość raciborzan, a ich sugestie były szczerze rozważane przez urzędników. Kanwą wspomnianego raportu były, oczywiście, dostarczone do urzędu ankiety. Kuriozalnym jednak jest fakt, iż ankiet wpłynęło zaledwie siedem.
Rewitalizacja Placu Długosza budzi w mieszkańcach uzasadnione obawy. Większość osób, z którymi rozmawialiśmy, martwi się, że po przebudowie znacznie zmniejszy się ilość miejsc parkingowych w centrum. Największe obawy mają okoliczni przedsiębiorcy, którzy boją się, że brak możliwości zaparkowania samochodu przez potencjalnego klienta, w pobliżu ich sklepu bądź punktu usługowego, może znacząco wpłynąć na ich obroty. Zapytany o komentarz prezydent Lenk neguje takie postrzeganie tematu. – Projekt nie przewiduje ograniczenia miejsc parkingowych. To, że nie będzie tam znaku drogowego „P”, nie znaczy, że nie będzie można parkować. Na pewno będzie można wokół wybudowanej przez nas infrastruktury zostawić swój samochód – tłumaczy prezydent miasta.
– Pieniądze unijne są trudne, Unia dyktuje warunki, na co pieniądze można wykorzystać, a my musimy nasze potrzeby do tych warunków dopasować. Mamy często gotowe koncepcje; chcieliśmy kiedyś budować coś na Placu Długosza, jednak nie było możliwości, aby dokonać tego w ramach wspomnianego programu. Obecnie można nadbudować, przebudować, ale nie budować nowych budynków. Zatem nasz projekt rewitalizacji, nie przesądza o jego późniejszym wykorzystaniu, wystarczy poczekać 5 lat kiedy minie jego trwałość. W ostatnim okresie ze strony zewnętrznych inwestorów pojawiło się też ponownie zainteresowanie kupnem, jednak na to już nie wyraziłem zgody, uznałem, że nasi mieszkańcy nie chcą już wracać do koncepcji budowania galerii handlowej na Placu Długosza. Nie mogliśmy napisać w projekcie, z którego staraliśmy się otrzymać pieniądze, że przewidujemy parking w tym miejscu, bo ten projekt tego po prostu nie przewidywał i duże pieniądze przeszłyby nam obok nosa – tłumaczy Mirosław Lenk.
Żywo komentowana wśród mieszkańców jest również sprawa mającej powstać tam infrastruktury. Chodzi tutaj przede wszystkim o kawiarenkę internetową czy pralnię. – W XXI w., w dobie szybkiego internetu LTE, który każdy ma w swoim telefonie, funduje się nam istny powrót do przeszłości. Jakby urzędnicy nie zauważyli, że wszystkie kawiarenki internetowe w mieście dawno poupadały. To samo tyczy się ogólnodostępnej pralni. To jest Racibórz, nie Nowy York! My nie mamy takiej mentalności. Wątpię, żeby ktoś chodził w publiczne miejsce – dosłownie – prać swoje brudy – emocjonuje się jeden z naszych rozmówców. – Pomysł jest głównie krytykowany przez osoby, które nie poznały założeń projektu, a który w samej nazwie już ma „społeczny”. Kawiarenka internetowa jest doskonałym narzędziem do walki z wykluczeniem cyfrowym. To nie jest tak, że wszyscy mają dostęp do tego internetu. Jest gro osób, które tego potrzebują. Przy okazji, w kawiarence będzie można prowadzić szkolenia w tym zakresie, właśnie dla osób, które nie radzą sobie w cyberprzestrzeni – odpiera zarzuty prezydent miasta. – Co do pralni w mającym powstać budynku, również widzę tu zasadność takiego rozwiązania. Są w naszym mieście osoby ubogie, które z przyjemnością skorzystałyby z takiej opcji. Być może takie niecodzienne zjawisko w naszym mieście, jak publiczna pralnia, stanie się nawet swojego rodzaju atrakcją dla mieszkańców – dodaje.
W każdym razie projekt jest już „klepnięty”. Niedługo rozpoczną się pierwsze prace, których termin zakończenia przewiduje się na koniec 2020 r. Trudno oceniać czy przyjęte koncepcje są zgodne z potrzebami miasta, gdyż na obu płaszczyznach (mieszkańcy i przedsiębiorcy) konsultacje ograniczono do minimum formalnego. Cała sytuacja pokazuje jasno – komunikacja raciborskiego magistratu z mieszkańcami jest bardzo słaba lub celowo jej nie ma, aby „tematy szły do przodu”.
Sytuacja nie jest pierwszorazowa. Szerokim echem w mieście odbiła się niedawno informacja o projekcie logotypu miasta, stworzonego, niejako, za plecami raciborzan. O ile w przypadku identyfikacji wizualnej można mówić „zaledwie” o efektach wizerunkowych miasta, to w przypadku zagospodarowania tak istotnej przestrzeni publicznej, decyzje bezpośrednio wpływają na jakość życia czy rozwój przedsiębiorczości, o których stale słyszymy nie tylko na ważnych konferencjach, ale i w składanych deklaracjach obecnie panujących włodarzy. Dziwić może fakt, iż rzekoma ciągła praca urzędu nad koncepcjami, które mają ściągnąć do Raciborza nowych mieszkańców, potencjalnych pracowników, nie idzie w parze z szeroko rozumianym dialogiem z jego mieszkańcami czy np. organizacjami reprezentującymi biznes.
/EnDe/
fot.: Ireneusz Burek
PO CO KONKURS NALEŻY ZABRUKOWAĆ,ZALAĆ BETONEM I PO SPRAWIE ,ŻADNEJ ZIELENI ,PRZECIEŻ ZIELEŃ MAMY W OBORZE .TAK TRZYMAĆ PANIE PREZYDENCIE.
a, może cały Plac Długosza zamienić na niewielki, wielki park. Dużo drzew, trawniki bez zakazu wstępu! bez brukowanych chodników. Może jakieś oczko wodne, nie piszę staw. Woda filtrowana, rybki pływające. Mówi Wam to coś .. Marzy mi się ….. Trawa zielona, drzewa kosztują niewiele, jakieś koszty to oczko wodne i monitoring.
Tak, tak. Pralnia stanie się atrakcją dla mieszkańców. Bez komentarza.
Z treści artykułu wynika, że szanowny redaktor nie miał sił żeby dojść do sedna sprawy, albo zrobił to specjalnie na tydzień przed wyborami.