Rząd przygotowuje się do ogłoszenia zakończenia stanu epidemii. Decyzja będzie podjęta jeszcze w kwietniu.
Od 1 lutego 2022 r. ważność unijnych certyfikatów covidowych wydanych po szczepieniu w schemacie podstawowym po dawce uzupełniającej i przypominającej została skrócona do 270 dni. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapytany został możliwość przedłużenia ważności paszportów covidowych, których część traci ważność oraz czy w związku z tym będą prowadzone kolejne szczepienia przypominające przeciw COVID-19.
– Tutaj jest pewnego rodzaju jakaś zasłona milczenia w Unii Europejskiej, tzn. nie mamy jasnych deklaracji, co będzie się dalej działo z paszportami. Przyjęliśmy takie rozwiązanie, że jeżeli jest pierwszy booster, bo większość społeczeństwa miała prawo dostępu do niego, to po tym boosterze będziemy przedłużali paszport bezterminowo – powiedział szef resortu zdrowia. – Tutaj mamy ewidentnie domenę polityki krajowej i są państwa, które w tej chwili jeszcze wykorzystują te paszporty, żeby przyjmować osoby z zagranicy. To są Włochy, to jest Hiszpania, a pozostałe kraje powoli się już z tego wycofują – dodał.
Adam Niedzielski przekazał także, że rząd przygotowuje się do ogłoszenia zakończenia stanu epidemii. Decyzja będzie podjęta jeszcze w kwietniu.
Ponadto Polska poinformowała Komisję Europejską oraz głównego dostawcę szczepionek, że obecnie odmawia przyjmowania nowych dostaw preparatów oraz wykonywania za nie płatności. Ma to związek z brakiem porozumienia ws. elastyczności dostaw, które pojawiło się na linii Polska – producenci.
– To jest rzeczywiście jeden z głównych problemów, jeśli mówimy o sytuacji związanej z COVID-em. Na początku zaczęliśmy te szczepionki przekazywać lub sprzedawać tym krajom, które nie miały dostępu w pierwszej kolejności. Udało nam się oddać bądź sprzedać blisko 30 mln tych preparatów. Sytuacja epidemiczna na świecie jest o tyle lepsza, że już nie ma takiego zapotrzebowania – powiedział minister zdrowia. – Polska wystąpiła do KE, jak i głównych firm, producentów szczepionek, żeby dostawy, które były planowane w dużej liczbie w najbliższych kwartałach, rozłożyć bardziej w czasie, dać większą elastyczność, swobodę tych kontraktó. Chcieliśmy rozłożyć te dostawy na dziesięć lat i płacić wtedy, kiedy otrzymamy szczepionki. Niestety, spotkaliśmy się z kompletnym brakiem elastyczności po stronie producentów – wyjaśnił.
– To są poważne obciążenia finansowe. My – szczególnie jako Polska – mamy teraz napięcia finansowe związane z napływem uchodźców. Czujemy, że w skali Unii mamy prawo do oczekiwania, że specjalne instrumenty, które będą nam dawały większą elastyczność chociażby w takich kontraktach, będą dla nas projektowane – podkreślił Adam Niedzielski.
oprac. /kp/