16 lutego o godz. 12.25 do sądu zadzwonił nieznany do tej pory mężczyzna, który poinformował, że na terenie sądu znajduje się ładunek wybuchowy.
Na miejsce skierowano policjantów, którzy przeszukali wszystkie pomieszczenia sądu i teren wokół budynku. Kierujący akcją podjęli decyzję o ewakuacji pracowników sądu na czas prowadzenia działalności. Policjanci przeszukali pomieszczenia, nie ujawniając przedmiotów, które zagrażałyby życiu. Cała akcja zakończyła się o godz. 13.30. Z ramienia policji w akcji uczestniczyło 21 funkcjonariuszy i 6 radiowozów. Poza policją w akcji wzięły udział wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
W tej chwili policja prowadzi czynności mające na celu ustalenie właściciela telefonu lub mężczyzny, który posługiwał się telefonem. Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia (grożenie i zmuszanie innej osoby do określonego zachowanie) wolności oraz pokrycie kosztów organizacji akcji.
/KJ/
Byłbym za tym aby takie nazwiska sprawców podawac do publicznej wiadomosci – moze nawet jakąś galerię zdjęć zrobic? Moze to odstraszyłoby od takich dowcipów. Ostatnio coraz czesciej słychac o takich wybrykach – chyba ilość ich rosnie własnie z uwagi na to, że są dość niskie kary a wyroki zapewne w zawieszeniu.
z tego co wiem to kary są raczej spore. obciążenie finansowe jak się takiego złapie jest duże. ale takie wybryki są już od lat i chyba nie ma recepty na to. podobnie jest z małolatami którzy wypisują po mieście bzdury typu ruch….odra… itp. poprostu młodzi nie zdają sobię sprawy z tego czym to grozi w razie gdy ich ktoś złąpie.
Zastanawiam się, dlaczego policja musi sprawdzać każde takie zgłoszenie? Czy przypomina sobie w ogóle ktoś jakiekolwiek prawdziwe alarmy o podłożeniu bomby w naszym kraju?
Pyzaty, no to sie teraz zastanow co by bylo jakby policja takiego zgloszenia nie sprawdzila, a ladunek wybuchowy by naprawde byl i np. eksplodowal…..No kto by poniosl odpowiedzialnosc?
Kiedy ostatnio w naszym kraju udało się znaleźć ładunek wybuchowy o którym była mowa w ostrzeżeniu?
A co do odpowiedzialności, to głównym odpowiedzialnym byłaby osoba która daną bombę podłożyła. Samej policji pewnie udałoby się uniknąć odpowiedzialności – szczególnie biorąc pod uwagę statystyki takich alarmów. Dodatkowo taka ewakuacja może czasami wyrządzić konkretne straty (np. kiedy ewakuujemy szpital z takiego powodu).
Nie dajmy się zwariować – nie jesteśmy Wielką Brytanią walczącą z IRA.
pyzaty, nie jest tak do końca jak piszesz.”Samej policji pewnie udałoby się uniknąć odpowiedzialności” Istnieje jeszcze coś takiego jak zaniechanie. „Art. 2 kodeksu karnego stanowi, że odpowiedzialności karnej za przestępstwo [b]skutkowe[/b] popełnione przez [b]zaniechanie[/b] podlega ten tylko, na kim [u]ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi[/u].” Przestępstwo skutkowe – wybuch bomby. A ten, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, to nikt inny jak policjant, strażak, lekarz… Jeśli by nie sprawdzili, czy jest bomba, mieli by kredki. [u]
[/u]
Wszystko zależy od tego, czy uznamy, że anonimowe telefony o podłożeniu bomby skutkują powstaniem tego obowiązku. Wydaje mi się, że nie możemy sobie pozwolić, aby kilku żartownisiów robiło sobie prawie bezkarnie jaja ze społeczeństwa. Skuteczność łapania takich żartownisiów jest niestety dość niska. [i]”Jednak wykrywalność takich przestępstw nie poraża. Spośród 122 przypadków alarmów bombowych na kolei w ostatnim siedmioleciu, udało się rozpoznać zaledwie 8 przypadków i ustalić 10 autorów pseudozamachów. To mniej niż 10 procent! Anonimowi informatorzy korzystający z najnowszych środków komunikacji, często pozostają bezkarni.” [/i]
http://www.pkp.pl/files/rozk%C5%82ad%C3%B3wka_0.pdf
Oczywiście żaden z tych alarmów nie okazał się prawdziwy.
a swoja drogą ,kto by odpowiadał za to co by było gdyby po wkroczeniu służb – zamachowiec potraktował własnie te słuzby .. aprzeciez PSP w r-rzu nie dysponuje takim sprzętem chronićym interwujacych funkcjonariuszy ..wchodzą aby spełnic pro forma psedudo prcedury ..