Z różnych źródeł docierają do redakcji informacje o trudnościach jakie napotyka wykonawca remontu ul.Brzeskiej.
Zapytaliśmy głównego wykonawcę robót, Remigiusza Trawińskiego, na jakie "niespodzianki" natknął się po rozpoczęciu prac remontowych tej ulicy i jak to wpłynie na termin zakończenia remontu.
Już kilka rzeczy "wyskoczyło" po drodze, ale nie miało to większego znaczenia. Baliśmy się, że może być gorzej – stwierdził R. Trawiński – nie tak jak fragment Brzeskiej koło działek, gdzie trzeba było grunt palować. Nie wiemy jeszcze co nas czeka na odcinku 1100 m za ulicą Pogrzebieńską, mam nadzieję, że damy sobie z tym radę. To co teraz najważniejsze to zrobienie nowego przepustu, który się "posypał". Wg ekspertów, obecny przepust ma 130 lat i jest całkowicie zmurszały i ryzykowne byłoby pozostawienie go w takim stanie jak obecnie. Tym bardziej, że robimy nową drogę – dodał Trawiński.
Czy były problemy z przygotowaniem dokumentacji na zrobienie nowego mostku?
Na nowy przepust została wykonana przyspieszona dokumentacja, formalności były załatwione w ciągu tygodnia, teraz przystąpiliśmy do wykonania i jest to już sprawa kilku dni, aby ten odcinek został zrobiony. Co prawda są trudności, bo jest to odcinek uzbrojony – jest tam gaz, woda, telefonia – i pod to wszystko muszą się zmieścić jeszcze rury. Mam nadzieję, że w tym tygodniu jeszcze z tym się uporamy – powiedział Trawiński. Nie jestem jeszcze w tej chwili w stanie ocenić jakie to będą koszty, decyzja starostwa była żeby robić, więc to robimy. Nie wiadomo też co się wydarzy do końca remontu więc rzeczywistych kosztów nie można jeszcze teraz oszacować. Wszystko dzieje się pod nadzorem inwestora, wszystko jest dokumentowane.
A co z trasą rowerowo-pieszą, o której prezydent M. Lenk mówił, że da pieniądze, by przy okazji remontu Brzeskiej wykonać także i te prace? Poinformował nas, że ciąg rowerowo-pieszy będzie zrobiony do ogródków działkowych.
W przypadku chodnika na Brzeskiej, to na odcinku przy starym mostku – mówi R. Trawiński – w ogóle nie był projektowany. Staraniem PZD zostało to dodatkowo uwzględnione na tym odcinku. Zostały też zabezpieczone środki. Zdecydowano się na zrobienie chodnika po lewej stronie mostku i później przejście na drugą stronę. Nowy ciąg rowerowo-pieszy został zaprojektowany tylko na długości 800 m od przejazdu do końca lasu, co sfinansowało Miasto. Później niestety rowerzyści będą musieli jechać szosą, chyba, że wydzieli się dla nich pas na istniejącym chodniku. W chwili obecnej tylko to mamy w dokumentacji remontowej i nie mamy żadnego innego połączenia dla rowerzystów – na zakończenie rozmowy stwierdził R. Trawiński.
Wanda Gozdek