Siostrzenica chciała 7 tys., starsza pani nie dała

Niepowodzeniem skończyła się kolejna próba wyłudzenia metodą na tzw. wnuczka. Oszustka podająca się za siostrzenicę pilnie potrzebowała 7 tys. zł. Przeliczyła się, "ciocia" nie była naiwna i zawiadomiła policję.

Sytuacja miała miejsce w środę 6 kwietnia. Zamieszkująca na ul. Pracy starsza pani odebrała telefon od kobiety, podającej się za jej siostrzenicę. Jak zwykle w takich sytuacjach rzekoma krewna była w pilnej potrzebie, a lekarstwem na jaj kłopoty miała być większa suma pieniędzy. W tym przypadku – 7 tysięcy złotych. Oszustka miała jednak pecha i nie trafiła na naiwną. Kobieta zaraz po rozmowie z "siostrzenicą" zawiadomiła o próbie wyłudzenia policję,  która podjęła czynności w celu ustalenia tożsamości oszustki.

- reklama -

 

Tym razem, jak się okazuje, apele policji o ostrożność w kontaktach z obcymi chcącymi pożyczyć większą sumę gotówki przyniosły skutek. Warto więc po raz kolejny je powtórzyć:

Z całej Polski niemal codziennie docierają do nas informacje o oszustach działających metodą „na wnuczka”. Ich ofiarami najczęściej padają osoby starsze i samotne. Policjanci przestrzegają przed ludźmi wykorzystującymi dobroduszność i łatwowierność starszych.

 
Metoda działania przestępców za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę – jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej. Wybór staro brzmiących imion typu: Gertruda, Władysław itp., niejednokrotnie okazuje się trafny. Przestępca, prowadząc rozmowę zadaje pytania w stylu: Cześć babciu, ciociu, wujku itp., poznajesz mnie? Takim sposobem wymusza na rozmówcy podanie prawdziwego imienia członka rodziny. Oszust zdobywając zaufanie ofiary, wykorzystuje jej łatwowierność i nakłania do udzielenia pożyczki na pilne wydatki. Po uzyskaniu obietnicy pożyczki dzwoniący informuje, że po ich odbiór zgłosi się znajomy bo sam nie może ze względu na chorobę, bądź podaje numer konta bankowego, na które pożyczka ma zostać przelana. Chcące pomóc osoby wręczają pieniądze pośrednikowi lub przelewają umówioną kwotę, a zaraz potem ślad po oszuście się urywa.

Apelujemy o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi, którzy przychodzą do domu bądź dzwonią podając się za członków rodziny, znajomych lub za pracowników różnych instytucji. Przed przekazaniem jakichkolwiek pieniędzy czy innych rzeczy wartościowych, należy jak najszybciej skontaktować się z osobą, do której mają one trafić. W ten sposób upewnimy się, że to rzeczywiście ona zwracała się do nas z prośbą i nie zostaniemy oszukani.
W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, należy niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 997 lub 112.

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj