Dawida Wacławczyka denerwują stosy ulotek reklamowych podrzucane do skrzynek pocztowych i pod drzwi. W ramach eksperymentu zbierał je 3 miesiące. Uzbierał 12 kg. Proponuje więc rozwiązanie mające ukrócić ten proceder.
Recepta radnego RSS Nasze Miasto jest prosta: miasto wydrukowałoby kilkadziesiąt tysięcy nalepek na drzwi i skrzynki pocztowe, na których byłaby umieszczona informacja z prośbą o nie pozostawianie reklam. Naklejki te mógłby pobrać każdy, kogo denerwują podrzucane pod drzwi ulotki i sobie ich nie życzy. – Ja taką informację u siebie zamieściłem i ilość niechcianych reklam zmniejszyła się dość znacznie.
Zdaniem radnego ma to dać korzyści finansowe i ekologiczne. Jak szacuje, w ciągu roku do koszów trafia kilka ton ulotek, do których nikt nawet nie zerknął, a które trzeba utylizować.
Prezydenta Lenka ulotki też drażnią, ale nie zamierza walczyć ze zjawiskiem w sposób administracyjny. – Wolałbym decyzję zostawić każdemu indywidualnie. Jeśli ktoś nie chce ich dostawać, sam może sobie taką informację wydrukować i umieścić gdzie trzeba. Rynek reklamy to biznes i nie chciałbym, aby miasto w to ingerowało – odpowiedział na sugestię radnego.
/ps/
12 kilo to mu chyba cały nakład gazetki kauflanda położyli. Nie wierzę, że te parę karteczek, nawet przez 3 m-e, można uskładać tyle makulatury. Choć idea słuszna, nie przeczę.
Lenk się boi nie tylko brukarzy, ale i drukarzy jak widać…
Skoro temat został poruszony. Podobnie irytujący są natręci zaczepiający na ulicy i wciskający ofertę banków, ubezpieczeń, chwilówek. Najgorsi są na długiej, dwóch kroków nie idzie przejść spokojnie. Po kolejnej zaczepce człowiek zapomina co znaczy być kulturalnym. Nic tylko w mordę strzelić…
Musicie pamietac tez, ze mimo wszystko to ciezka robota za marny grosz, a dzisiaj nie kazdy ma latwo.
[quote]Musicie pamietac tez, ze mimo wszystko to ciezka robota za marny grosz, a dzisiaj nie kazdy ma latwo.[/quote]
[color=#ff9900][b]może nie tak bardzo ciężka, ale robota jest i ja osobiście zawsze biorę ulotki od tych „natrętów zaczepiających na ulicy” jak to qwertty ich określa, chociażby po to żeby wyrzucić je do najbliższego kosza.[/b][/color]