Czytelnik, nadsyłając zdjęcia do Redakcji, zapytał: kto jest w mieście odpowiedzialny za oznakowanie ulic? Czy ktoś się w ogóle zastanowił dla kogo są ono przeznaczone?
Jednak na ulicy Staszica stawiając znaki drogowcy widocznie zapomnieli, że powinny pełnić rolę informacyjną dla kierowców i na tej właśnie ulicy są one raczej przeznaczone dla pieszych, bo kierowca ze swojego poziomu raczej ich nie zauważy. No może zimą, jak opadną liście z drzew. Drzewa teraz są jeszcze małe, ale mają to do siebie, że rosną wzwyż i szerz, i za jakiś czas znaki zamiast liści będą zasłaniać pnie drzew.
Nazwisko i imię do wiadomości Redakcji.
/w/
wydział odpowiedzialny za znaki w Raciborzu już dawno powinien zostać rozwiązany. Znaki nie tylko są niewidoczne, ale często stawaine byle gdzie, np. na ścieżkach rowerowych. Znaki też w Raciborzu są często poodwracane – np ktoś na Mysłowickiej odwrócił znak STOP z drogi osiedlowej i teraz ?”niby” obowiązuje dla jadących Mysłowicką. Przez niekompetencję urzędników dojdzie tu pewnie do jakiejś kolizji. Ale to tylko przykład. W mieście poodwracane znaki stoją nawet pół roku, często w pobliżu szkół informujące o przejściach dla dzieci. W normalnym mieście już poleciałyby za to głowy, a tak jakiś nierób dostaje z naszych podatków wypłatę.
może to i widok z poziomu kierowcy, ale siedzą oni po lewej stronie auta a nie po prawej tak jak na zdjęciu i jadą ulicą a nie chodnikiem, a tam widzialność znaków jest inna jest
ale jadąc patrzy na drogę przed sobą a nie rozgląda się na chodniki, znak MUSI być widoczny z daleka, a w tej sytuacji widzi go w ostatniej chwili i ma rację ten który zrobił te zdjęcia, raciborzanie jeżdżą na pamięć, a zgodę na postawienie tych znaków w tych miejscach wydał chyba jakiś debil, a może znaki były wcześniej niż drzewa? wobec tego debil posadził drzewa…
zasadzka ;D
spox, na jesień drzewa ołysieją i będzie widać
podobno w tym kraju istnieje coś takiego jak prawo. jest też podobno prawo prasowe, które zakłada, że na uzasadnioną krytykę należy odpowiedzieć. czyżby władz tego miasta to nie dotyczyło? a to oznacza że RAŚ ma rację dążąc do autonomii śląska…
Kochani kierowcy tu psioczycie że znaku nie widac a jak znak jest widoczny i to doskonale to każdy go olewa.Tak jest przy ulicy marińskiej gdzie jest znak zakaz ruchu a dziennie przejeżdża tą uliczka cała masa samochodów. Więc po co te znaki?