– Siedzicie państwo na wulkanie – ostrzegają eksperci z firmy Incom, mierzącej i prognozującej natężenie ruchu w miastach. Do 2025 roku Racibórz ma być zakorkowany. – Te wyliczenia są trochę na wyrost – uspokaja prezydent Lenk
Piotr Trybuś i Jan Gregorowicz, przedstawiciele katowickiej firmy, gościli dziś na posiedzeniu komisji gospodarki miejskiej. Przedstawili wyniki pomiarów natężenia ruchu na poszczególnych drogach i punktach w Raciborzu oraz prognozy na przyszłość. Punktem odniesienia były pomiary z roku 2005 i obecnego, a przy prognozach przyjęto takie czynniki jak wzrost PKB, dane demograficzne, plany rozwoju gospodarczego miasta itp. O ile wg stanu na dziś Racibórz (pomijając nieliczne punkty, gdzie przepustowość jest na granicy, jak np. skrzyżowanie koło Mechanika) jest całkowicie przejezdny, to już w 2015 roku ma być gorzej. Te ciągi komunikacyjne, które już dziś w godzinach szczytu komunikacyjnego są najbardziej obciążone – Odrostrada, rondo zamkowe z mostem, ul Rybnicka, rondo koło Auchan – będą obciążone jeszcze bardziej. Zaś wg symulacji ekspertów w roku 2025 ciąg ten "zatrzaśnie" się całkowicie. – Siedzicie państwo na wulkanie – ostrzegł przedstawiciel Incomu.
Jego zdaniem na kroki zmierzające ku poprawie sytuacji nie zostało dużo czasu. – Żeby wytoczyć nowy ślad obwodnicy, od podjęcia decyzji do inauguracyjnego przecięcia wstęgi potrzeba 7-8 lat – zauważył wskazując trudności piętrzące się po drodze: uwarunkowania ekologiczne i szybko zmieniające się przepisy w tej dziedzinie, podrzędność dróg miejskich w stosunku do wyższych rangą, etc. Dlatego starania należy rozpocząć niezwłocznie.
– Skutecznie uciszyliście państwo salę, ale jak będzie, to pokaże czas – zauważył prezydent Lenk po zakończeniu prezentacji. Jego zdaniem analiza była robiona "grubo na zapas", gdyż eksperci uwzględnili w niej maksymalne wskaźniki rozwoju miasta. – Racibórz nie jest zakorkowany i nie sądzę by był w przyszłości – uspokoił prezydent.
Jak twierdzi prezydent, główną przeszkodą w realizacji jakichkolwiek planów obwodnicy jest stanowisko Urzędu Marszałkowskiego i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, które zawiesiły wszelkie plany w stosunku do Raciborza. – Nie chcą słyszeć o wytaczaniu nowych śladow, co najwyżej o poprawie już istniejących – wytłumaczył.
/ps/
Geniusz Górnej Odry, Niezachodzące Słońce Raciborszczyzny jak zwykle pogonił ekspertów. Jak długo jeszcze będziemy musieli słuchać „bąków” Wielkiego Trutnia?