Roman Wałach chce, by kierowców wjeżdżających do Raciborza witały tablice informujące o tym, że miasto jest monitorowane. Jak się okazuje, sprawa jest w toku i tablice takie mogą pojawić się już wkrótce.
Andrzej Szewczyk, z-ca komendanta raciborskiej straży miejskiej wziął dziś udział w posiedzeniu komisji budżetu. Wiceszef strażników odpowiadał na pytania radnych w związku z rocznym sprawozdaniem przedłożonym przez straż. Radnych szczególnie zainteresowało funkcjonowanie monitoringu na terenie Raciborza – rozmieszczenie kamer, skuteczność systemu, etc. Roman Wałach zwrócił uwagę, iż urząd powinien bardziej informować o monitorowaniu poprzez umieszczenie stosownych tablic przy wjeździe do miasta, jak jest to w innych miejscowościach. Radny wyraził ponadto przypuszczenie, czy brak takich tablic nie sprawia, że nagrania z monitoringu nie mogą być dowodem w sprawach, gdzie poszczególne zdarzenia zostały zarejestrowane przez kamery.
Wątpliwości te rozwiał natychmiast prezydent Lenk informując, iż tablice o treści "miasto monitorowane" mają wyłącznie znaczenie psychologiczne i działają prewencyjnie, a nagrania mogą być wykorzystywane bez informacji. – Ja sam widząc taką automatycznie zwalniam do 50km/h – zdradził. Prezydent przyznał też, że tablice po interpelacjach radnych w tej sprawie prawdopodobnie zostały zamówione, ale "dziwnie długo trwa ich realizacja". Obiecał sprawdzić w odpowiednim wydziale i odpowiedzieć w najbliższym czasie.
/ps/
Miejski monitoring już jest naprawiony?