Skład rady miasta może się drastycznie zmienić…

… uważa prezydent Lenk. Czy można wyobrazić sobie radę bez Tadeusza Wojnara, Mariana Gawliczka, Roberta Myśliwego, Tomasza Kusego i innych z wieloletnim stażem? A jednak to możliwe już w najbliższych wyborach.

Członkowie komisji gospodarki miejskiej opiniowali dziś projekt uchwały w sprawie podziału miasta na okręgi wyborcze. Jej przyjęcie jest konieczne, gdyż już w 2014 roku władze samorządowe będą wybierane w zupełnie nowy sposób, wprost w jednomandatowych okręgach. Nie będzie list wyborczych, wprowadzania się do rady na plecach kolegi ze znanym nazwiskiem, a do rady dostaną się osoby powszechnie znane i cieszące się zaufaniem swoich sąsiadów.

- reklama -

 

– To będą bardzo trudne wybory, swojego rodzaju eksperyment. Może okazać się, że nagle w radzie zasiądą zupełnie inne osoby niż do tej pory – przyznaje prezydent Mirosław Lenk. Że niekoniecznie musi tak się stać, wskazują wyniki ostatnich wyborów do senatu (które również odbywały się w ten sposób), w których ruch obywatelski poniósł klęskę z partiami politycznymi.

 

Co może się zmienić? – Wybory z pewnością będą inne – przewiduje prezydent. Jeśli ktoś jest popularny w całym mieście, może mieć kłopot z popularnością w jednym okręgu. Zdaniem Mirosława Lenka na pewno nie będzie podwajania list. Obawia się przy tym sytuacji, w której (jeśli autorzy zmian osiągnę cele które sobie założyli) trudno będzie zmontować jakąś sensowną koalicję większościową. Nowy system po prostu będzie promował silne jednostki.

 

Takie osoby szczególnie w dzielnicach mają większe szanse, zwłaszcza prowadząc kampanię bezpośrednią. – Skończą się sytuacje, gdy ktoś znany wciąga do rady jeszcze dwóch, wygrają zdecydowani liderzy – podsumowuje prezydent.

 

/ps/

- reklama -

29 KOMENTARZE

  1. Bardziej prawdopodobne, że w przyszłej radzie nie będzie Roninów, Dominiaków, Ostrowiczów, Krzyżeków, Wolnych czy Klimaszewskich, niż wymienionych w czołówce artykułu. Wystarczy przeanalizować Kodeks Wyborczy. Owszem kilku mocnych może wpaść na siebie w tym samym okręgu, a wygra tylko jeden, co oznacze, że inni przegrają, ale znacznie łatwiej będzie wygrać już dziś mocnym osobowościom z dobrymi wynikami, znanym i rozpoznawalnym postaciom (także wśród sąsiadów w okręgu, bo jak ktoś jest rozpoznawalny na mieście to tym bardziej w swoim mateczniku), niż tym radnym którzy wożą się na popularności innych, mocnej liście, czy proporcjonalnym podziale głosów i zdobyli mandat mimo średniego lub słabego wynikowi.

  2. wojnar, mandrysz, mainusz, frączek, borowik, lenk, krzyżyk cały czas te same ograne twarze a efektu zero. najwyzszy czas rozgonic towarzystwo wzajemnej adoracji i nowe twarze. obawiam sie tylko, czy w dwa lata nie zmienia przepisów i znow bedziemy wybierac po staremu. oby nie.

  3. W wyborach do rady powiatu też powinny zajść zmiany. Inaczej starostą będzie wybierany ciągle Hajduk – wybierany przez radnych powiatu pomiędzy sobą, no bo normalni ludzie by na takiego yntelygenta by nie glosowali bezpośrednio na starostę.

  4. Zgodnie z kodeksem wyborczym, jednomandatowe okręgi wyborcze będą wprowadzone na wszystkich szczeblach samorządu terytorialnego, od Sejmiku począwszy. Wyjątkiem są miasta na prawach powiatu. Model bezpośredniego wyboru obowiązywał do tej pory w gminach liczących poniżej 20 tys. mieszkańców, i moim daniem jest najbardziej sprawiedliwy. Boję się tylko manipulacji przy ustalaniu okręgów pod konkretne osoby. Opozycji radzę bacznie przyjrzeć się planowanym okręgom.

  5. Fragment artykułu: Że niekoniecznie musi tak się stać, wskazują wyniki ostatnich wyborów do senatu (które również odbywały się w ten sposób), w których ruch obywatelski poniósł klęskę z partiami politycznymi.

    Na Litość Boską! Kto rozpoczyna zdanie od „że”?! Redaktorowi odpowiedzialnemu za tekst radzę najpierw się douczyć, dopiero potem pisać.

  6. Mam kilka ciekawych spostrzeżeń powstałych na podstawie analizy wyników
    wyborczych poszczególnych kandydatów, które widnieją na stronie PKW.
    Oczywiście przy wyborach większościowych w jednomandatowych okręgach
    wyniki głosowania mogą rozłożyć się inaczej choćby ze względu na
    przypuszczalnie mniejszą ilość startujących w ogóle ale zakładając, że
    wystartują znowu wszyscy, którzy startowali w poprzednich wyborach to
    nie biorąc pod uwagę granic nowych okręgów a jedynie indywidualnie
    uzyskane wyniki skład rady wcale nie uległby radykalnej zmianie. Otóż
    radnych D. Ronina, K. Klimaszewską i P. Dominiaka zastąpiliby Klima P.,
    Szczygielski W. i Biskup E. Pozostali byliby ci sami.

  7. Tadeusz to skąd pokandyduje?Ostróg, Śródmiście, Brzezie, amoże mu okrąg utworzyć na Willeńskiej bez kontr-kandydatów bo jak tak za zasługi no przecie trzeba największy raciborski no spóldzielnia na traktory, no

  8. Towarzysz, Ted Wojnar, Prezes Nowoczesnej, Wielki Przewodniczacy Rady Miasta, bez którego bęcwał prezydent nie wyobraża sobie funkcjonowania samorzadu w Raciborzu , zakazał publikowania zdjęc starówki Raciborza oraz swojego byłego ,,gospodarstwa,, na ul. Ocickiej! Biedny Burek zmuszony był uznac to za…..spam! Demokracja po raciborsku!

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj