Co takiego wydarzyło się w dniach 22-23.09.2012, że Adam Hajduk już w poniedziałek 24.09. wezwał do siebie Adama Sebzdę i nakazał mu zaprzestanie zaaprobowanych uprzednio przez Zarząd Powiatu działań w powierzonej mu placówce?
Kontrowersyjny fakt rozwiązania umowy o pracę zaledwie 25 dni po objęciu przez Adama Sebzdę stanowiska PZD oraz lakoniczne stwierdzenie starosty Adama Hajduka, iż po konsultacji z załogą podjęto decyzję o rozstaniu się na mocy porozumienia stron, budzi emocje, nie tylko u byłego dyrektora (umowa na mocy porozumienia stron wygaśnie 30.09.2012)
Adam Sebzda, Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Raciborzu, twierdzi, że Starosta Powiatu Raciborskiego dwukrotnie skłamał w sprawie jego odejścia ze stanowiska dyrektora jednostki, którą prowadzi od 1 września 2012 roku. Zdaniem Adama Sebzdy podane prasie przez Adama Hajduka informacje są sprzeczne ze stanem faktycznym. Pierwsza kłamliwa informacja dotyczy konsultacji jego odejścia z załogą PZD, które miał przeprowadzić starosta. – Dzisiaj o godzinie 15 [26.09.2012 – przyp. red.] spotkałem się z niemal całą załogą – nie było dwóch osób z przyczyn losowych – tutaj, po pracy, w świetlicy. Zadałem załodze pytanie, czy z załogą, lub kimkolwiek Pan starosta konsultował w ogóle moją pracę, atmosferę w firmie, czy też zamiar rozstania się ze mną. Nikt z załogi, a było więcej niż 90 proc. załogi, nie potwierdził, że Pan starosta spotykał się z załogą, czy też osobami przez załogę delegowanymi – mówi Adam Sebzda.
– Na marginesie kuriozalnym jest zwyczaj, jeśli starosta spotykałby się z załogą poza wiedzą dyrektora jednostki budżetowej, któremu kierowanie tą jednostką powierzył. To byłby fakt naganny i kuriozalny, gdyby się spotkał w tajemnicy przed dyrektorem. Ale Pan starosta tego nie zrobił. Załoga tego nie potwierdziła. Żadna osoba tego nie potwierdziła. Rozmawiałem później z osobami z kierownictwa firmy i one również nie potwierdziły faktu, że Pan starosta z nimi na temat mojej pracy rozmawiał. I to jest pierwsze kłamstwo, które padło z ust Pana starosty – dodaje Adam Sebzda.
Zdaniem Adama Sebzdy kolejną kłamliwą informacją jest fakt, że po wspomnianej konsultacji to właśnie starosta powziął decyzję o przerwaniu współpracy z Dyrektorem Powiatowego Zarządu Dróg. – To ja, po rozmowie z Panem starostą u niego w gabinecie, doszedłem do wniosku, że w związku z tym, że Pan starosta uniemożliwia mi realizację moich obowiązków statutowych, moich powinności statutowych, jest tutaj istotny konflikt. Wobec tego po nieprzespanej nocy następnego dnia z własnej nieprzymuszonej woli doszedłem do wniosku, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem tej sytuacji będzie złożenie przeze mnie rezygnacji. Złożyłem rezygnację. Ja. Z własnej woli. – mówi Sebzda.
pracuje nad przekazaniem zadań i obowiązków, analizuje zadania w toku
oraz przygotowuje listę płac dla pracowników PZD,
Ze Statutu Powiatowego Zarządu Dróg wynika, że w szczególności dyrektor jest zobowiązany i odpowiedzialny za kształtowanie struktury organizacyjnej jednostki, jak również za właściwy przydział obowiązków poszczególnym pracownikom. Adam Sebzda posiada trzydziestoletni staż na stanowiskach kierowniczych, a dwudziestoletni na stanowiskach dyrektorskich. Jak mówi: W swojej karierze wielokrotnie pełniłem obowiązki dyrektora, prezesa, prezesa zarządu lub członka zarządu. W pracy odpowiadałem za sprawy personalne, restrukturyzacyjne, majątkowe, IT, relacje z załogami. Tym samym jestem specjalistą w zakresie prawa pracy, organizacji, zarządzania i restrukturyzacji. Co więcej, nieprawdą jest, jak niektórzy twierdzą, że doprowadziłem do upadku firmy, którymi zarządzałem – dodaje dyrektor.
– Nie potrzebowałem przychodząc do jednostki dwudziestoparoosobowej miesięcy i lat, a nawet tygodni, żeby zorientować się, czy struktura organizacyjna tej jednostki jest właściwa, czy nie oraz czy ludzie na poszczególnych stanowiskach mają co robić na pełnym etacie – mówi Adam Sebzda.
Po dwóch tygodniach pracy w PZD Adam Sebzda na posiedzeniu Zarządu Powiatu Raciborskiego osoba Adama Sebzdy została przedstawiona członkom zarządu. na spotkaniu nowy dyrektor zreferowaniu kondycję PZD. – Odpowiedziałem wtedy, że moim zdaniem konieczne są daleko idące zmiany, o których chciałbym w przyszłości rozmawiać jeśli będzie taka wola zarządu powiatu, w szczególności Pana starosty, natomiast ad hoc widzę potrzebę likwidacji jednego stanowiska pracy, mianowicie stanowiska kadrowej (stanowisko nie jest potrzebne, niektóre zadania zostaną przełożone na dwie inne osoby, zaś osobiście będę odpowiedzialny za ten obszar działalności). Pan starosta w obecności wszystkich pozostałych członków zarządu Powiatu wyraził ustną zgodę na redukcję tego etatu za trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia – relacjonuje tamto spotkanie Adam Sebzda.
Coś jednak musiało się wydarzyć w weekend po tym spotkaniu, gdyż w poniedziałek – 24.09.2012 – Dyrektor PZD został wezwany do gabinetu starosty. – Pan starosta, nie wiedzieć czemu, powiedział mi: na żadne ruchy personalne nie wyrażam zgody. Może Pan wrócić do zakładu i przez trzy miesiące obserwować i nic nie robić, a jeśli po trzech miesiącach chciałby Pan coś robić, to w ścisłym uzgodnieniu ze mną – relacjonuje przebieg spotkania Adam Sebzda. Wówczas starosta przekreślił również poprzednią, publicznie podjętą na posiedzeniu zarządu powiatu decyzję o likwidacji stanowiska kadrowej w PZD.
– Pan starosta był uprzejmy stwierdzić, że odbył spotkanie z załogą i na spotkaniu z załogą dowiedział się, że ja zepsułem atmosferę i powinienem się skoncentrować na naprawie atmosfery. Wyszedłem z gabinetu aby przemyśleć sprawę. Z jednej strony Statut Powiatowego Zarządu Dróg nakłada na mnie jako dyrektora obowiązek optymalizacji struktury organizacyjnej, jak również odpowiedniego obciążenia pracowników zadaniami i obowiązkami. Natomiast z drugiej strony Pan starosta publicznie wyraził zgodę, ale w gabinecie absolutnie to zablokował. Mógłbym pewne działania wobec tego podjąć wbrew woli Pana starosty, ale byłaby to nielojalność urzędnika, jakim jestem, bo składałem ślubowanie, wobec przełożonego, również urzędnika – wyjaśnia Adam Sebzda.
Decyzja dyrektora w sprawie rezygnacji została zaakceptowana. Za porozumieniem stron rozwiązano umowę o pracę tego samego dnia kiedy wpłynęła prośba. Na wniosek starosty wysłano dyrektora na trzydniowy urlop. W wielkim pośpiechu, w jakim niewątpliwie działał pan starosta po prawdopodobnie dramatycznych dla niego weekendowych przejściach, które spowodowały radykalne zmiany jego wcześniejszych decyzji, zapomniał nawet o przekazaniu obowiązków dyrektora innej osobie – dodaje Sebzda. Zostałem wysłany na trzydniowy urlop, moje obowiązki nie zostały nikomu przekazane, tak więc de facto, z winy starosty, placówka znalazła się bez osoby nią kierującej, która mogłaby np. podpisać listę płac – wyjaśnia. Adam Sebzda – formalnie na urlopie – pojawił się mimo to w pracy i podpisał stosowne dokumenty, dzięki czemu pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg otrzymają wynagrodzenie za swoją pracę w terminie. Należy podkreślić, że z osobą, która przejmie schedę po Adamie Sebzdzie, starosta rozmawiał dopiero 26.09.2012, a więc następnego dnia po podpisaniu porozumienia stron i wysłaniu Dyrektora PZD na urlop. W jaki sposób starosta chciał przekazać obowiązki dyrektora, skoro dotychczasowego dyrektora wysłał na urlop?
Zdaniem Sebzdy, sprawa posiada jeszcze jeden niuans. W Statucie Powiatowego Zarządu Dróg istnieje zapis, mówiący że dyrektora placówki powołuje Zarząd Powiatu Raciborskiego drogą uchwały. Stosowna uchwała została podjęta. Jednakże każdy kij ma dwa końce – jeśli powołuje, to i odwołuje. Tymczasem stosownej uchwały w sprawie odwołania Adama Sebzdy ze stanowiska Dyrektora PZD Zarząd Powiatu Raciborskiego nie przyjął. Starosta podjął decyzję niejako "na skróty" , nie czekając na uchwałę zarządu, prawdopodobnie z powodu "pilności" sprawy.
Cała sprawa dziwi tym bardziej, że plany jakie Adam Sebzda miał względem Powiatowego Zarządu Dróg były wcześniej doskonale znane, gdyż Sebzda przedstawił je podczas konkursu, który został ogłoszony na objęcie stanowiska Dyrektora PZD po przejściu na emeryturę poprzedniego dyrektora placówki – Jerzego Szydłowskiego. Musiał o nich wiedzieć również Zarząd Powiatu Raciborskiego, gdy akceptował wynik konkursu i powoływał Adama Sebzdę na stanowisko Dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg.
W powietrzu wciąż wisi jednak pytanie: Co takiego wydarzyło się w miniony weekend (22-23.09.2012), że starosta Adam Hajduk zmienił wcześniejsze decyzje, zrezygnował z usług znakomitego fachowca, a wszystko to w trybie budzącym tak wiele zastrzeżeń i – nie bójmy się tego słowa – skrajnie nieodpowiedzialnym, narażającym placówkę na paraliż?
O odwołaniu Adama Sebzdy starosta Adam Hajduk informował radnych podczas sesji Rady Powiatu Raciborskiego (więcej na ten temat>>>).
/żet/
nie ma tak o, że dyrektor zwolni sobie kadrową, to są powiązania, co on sobie wyobrażał?!
Kto tu miał na paraliż narażać PZD?! Jeżeli dyrektor chciał podobno zlikwidować PZD i przerzucić wszystko na podwykonawców, to raczej takie działania mogły spowodować (przynajmnij na klrótszą metę) paraliż. Starostwi odpowiada za drogi i ma prawo nie tolerować czyichś eksperymentów. Nie sądzę też, by ktokolwiek wczesniej o podobnych planach pana Sebzdy w starostwie wiedział, bo inaczej gośc by dyrektorem nigdy nie został – to proste. To raczej świadczy o tym, że konkurs był uczciwy, tylko kandydat który wygrał na konkursie mówił co innego a co inego zaczął robić po jego wygraniu. Czyja odpowiedzialność – tego decyzja. A odpowiedzialnośc jest starostwa.
az dziw, ze przez te wsystkie lata staroscie jeszcze nos nie urosl, arogancja wladzy, nieodpowiedzialnos i…bezkarnosc, betonu nie da sie ruszyc
~XXX, ty wiesz co piszesz? sebzda chciał zwolnić jedną osobę, która okazałą się powiązaną z dzisiejszą nomenklaturą. eksperymenty, to sobie mozna robic w laboratorium, dla mnie chlop, ktory od 20 lat zajmuje sie takimi rzeczami nie eksprymentuje, tylko wie co robi, bo sie na tym zna, bo to jest jego praca. natomiast na dzialaniu podleglych mu jednostek srednio zna sie starosta, ktory widac jest dobry w politycznych gierkach, ale zarzadca z niego jak z, za przeproszeniem, koziej pupy traba
xxx, skad masz to info o podwykonawcach? smierdzi mi to celowo rozpuszczona plotka, no ale kto wie:)
dziwne to takie, z jednej strony szkoda, ktos stracil prace, ale z drugiej strony… ile jest tych urzedasow, po co tyle tego wszystkiego? jak dla mnie to podobnego przetrzebienia, choc trudno nazwac to przetrzebieniem, w koncu to „tylko” jedna osoba, powinno sie dokonac wszedzie 🙂
Pytanie?
kto odpowiada za zatrudnianie i zwalnianie pracowników w PZD? jaki zakres obowiazków i odpowiedzialnosci ma dyrektor PZD?
Odpowiedz
Ma byc marionetką w rękach strarosty bo starosta juz wie komu trzeba zapewnic pracę z państwoewj kasy.
[b]Kim była osoba którą chciał zwolnic dyrektor?
[/b]
TO pan dyrektorze Sebzda nie wiedział że pan starosta co innego mówi a co innego robi.
zanim sie kopnie w jakis stolek, trzeba dobrze sprawdzic kto na nim siedzi i czym jest pociotkiem. chcialbym uslyszec ten telefon do pana starosty – hipotetyczny – po ktorym takie cuda wyprawia 😉
wychodzi na to, ze trafil nam sie geniusz zarzadzania… moze w ogole zwolnijmy wszystkich urzednikom i zostawmy tylko pana staroste, on wszystkim pokieruje
Glos A: ….
A.H: Halo?! Bo zaraz dzwonie na policje…
Glos A: to ja jestem policja…
no przyznajcie, nie spanikowalibyscie?
Raciborzanie już się przyzwyczaili do kłamstw Hajduka. Ileż razy on kłamał. Jego najsłynniejsze mijanie się z prawdą, to koszty budowy mostu w Grzegorzowicach, spartolony remont na zamku i wszystkie kłamstewka z tym związane. Sprawa ławek z kaplicy itp.
i poświęca się specjalistę aby uratować miejsce pracy jednej osoby? Jak ważna była to osoba, że starosta musiał zmienićswoją decyzję. Wygląda na to, że ważna była dla kogoś kto szepnął słówko staroscie…
z tego wynika, że fachowiec musi być jeszcze politykiem żeby zrobić coś dobrego dla samorządu
Kim Była Osoba Którą Chciał Zwolnic Dyrektor??????
ciekawe jak cala ta sprawa wpisuje sie w powiedzonko o prawdzie, tyz prawdzie i g…no prawdzie kogo to ktorej kategorii mozna przypisac? ciekawe co na to pan starosta?
Redakcja niech zapyta starostę co ma do powiedzenia w tej sprawie
nic nie powie, bo co? kto mu cos zrobi? chyba ze postanowi wszystkich pozytywnie zaskoczyc:)
ten człowiek /starosta/ słynie z kłamstw , które „odszczekuje ” np.
w Sadach Pracy
a gdzie jest mój komentarz ?
Bo niby kto może mu podskoczyć? TW? Przecież to odwrotnie jest .
a jaki miał pan sebzda cudowny plan uzdrowienia pzd? czy mozna uzdrowic takie wypalone cielska jak pzd mzb pup itp? jesli nie zmieni sie nic w ukladzie na szpicy to chyba nie szans na zmiany. zawsze beda wszyscy biadolili ze na nic nie ma pieniedzy i nic sie nie da zrobic…
normalnie jak w amerykanckich filmach:D
1. jezeli sebzda udaje ze pracuje w czasie urlopu to nalezy sie natychmiast rozwiazac umowe z takim h…
2.jezeli sebzda nie wie komu ajer lizać , to juz przegrał !
tak mowi fama , ja tylko pisze . . . .
A ja myśle, że to nie jest taki zwykły konflikt dotyczący jednej osoby. Przecież to nie jest logiczne aby nie dogadali się z powodu zwolnienia jednej osoby. Ani to jakas wielka oszczędnośc a poza tym, starosta gdyby mu zależało to byłby pracę jej znaleźć. Musi być inny powód dla ktrego, się rozstali. Może trzeba poszukac prawdziwego powodu.
[quote]1. jezeli sebzda udaje ze pracuje w czasie urlopu to nalezy sie natychmiast rozwiazac umowe z takim h…
2.jezeli sebzda nie wie komu ajer lizać , to juz przegrał !
tak mowi fama , ja tylko pisze . . . .[/quote]
a jeśli o to chodzi to myślę że Sebzda nie musi nikomu ajer lizac, bo facet chyba z tym układem nie ma do czynienia – przyszedł z konkursu na stanowisko w PZD a nie do samorządu. Więc to raczej nie polityka to chyba raczej jakiś inny powód. Kiedyś wyjdzie na jaw!
„świat pod rządem mafii pełen wpadek jest i zagadek” śpiewał kiedyś kazik… tu moze nie mafia, ale filantropia i spolecznictwo tez raczej nie:P
Coś się Pan Starosta za bardzo rządzi – kto nie z układu i nie słucha fora ze dwora. Może czas na zmiany. Rozpędzić kolesiów na trzy wiatry.
Nie tacy byli co rozkurzyć ich chcieli. Ale są mocni, będą znów walczyć o każdy stołek. Właśnie coś się rozegrało takiego, że Sebzda nie może na tym stołku siedzieć. Dla kogoś „bardziej swojego” stołek przeznaczyć muszą.
Zapraszam do przeczytania wywiadu z Adamem Sebzdą, w którym przedstawia on podjęte przez siebie jako Dyrektora PZD działania i plany względem organizacji tej jednostki, które – jak mówi – zamierzał zrealizować w przyszłości.
http://www.raciborz.com.pl/art26601.html
no coz, wciaz jednak nie wiadomo kim byla ta pani, ani co na te sprawe pan starosta
obojetne co napisza i powiedza, wszyscy ludzie „ze swiecznika” powinni miec cos za uszami, taka praca:D
Oto jak pan Adam S. zakończył restrukturyzację raciborskiej cukrowni:
http://www.raciborz.com.pl/art10017.html
Pamiętajmy, że jednym z postulatów nowej koncepcji funkcjonowania PZD wg. pana S. było włączenie PZD do PRD, które miasto zamierza zbyć!
Pytam się więc: ile osób miało być tym razem „zrestrukturyzowanych”? oraz, o ile zwiększyłaby się wartość PRD po realizacji tej strategii i czy wpłynęłoby to na ewentualną cenę zbycia tego przedsiębiorstwa, skoro negocjacje już trwają?
W mojej ocenie sprawa wcale nie jest jednoznaczna. Warto zastanowić się nad tym kto i czyjego intersu pilnuje?
W związku z próbą podważenia, w innym wątku, treści merytorycznej mojego postu, poniżej podaję link do źródła („Nowiny” – list pana Sebzdy, zamieszczony w artykule pt.: »Tu nie chodzi o „Misia”, ale o drogi i grosz publiczny«, z dnia 29.09.2012.) : http://www.nowiny .pl/86189-tu-nie-chodzi-o-misia-ale-o-drogi-i-grosz-publiczny.html (skopiuj link, a następnie po wyrazie „nowiny” usuń spację).
Cytat z tego artykułu:
…”Wariant pierwszy zakłada wniesienie aportem majątku ruchomego PZD do Przedsiębiorstwa Robót Drogowych sp. z o.o., którego jednoosobowym udziałowcem jest Gmina Racibórz. Pracownicy fizyczni i fachowy nadzór zostaliby przeniesieni na podstawie art. 23′ Kodeksu Pracy na dotychczasowych warunkach. Po tej zmianie struktura udziałów kształtowałaby się następująco: 75% Gmina Racibórz, 25% Powiat Raciborski. Statut Spółki byłby odpowiednio zmieniony, tak by do jej podstawowych zadań należała kompleksowa dbałość o stan dróg zarówno gminnych jak i powiatowych, a w zakresie zleconego, bieżącego utrzymania również dróg wojewódzkich w obrębie powiatu. Obniżone koszty funkcjonowania Spółki (dzięki efektowi synergii) oraz dodatkowe zlecenia z Powiatu i Województwa (tj. minimum 6 mln złotych) mogłyby wkrótce poprawić stan ekonomiczno-finansowy tej firmy, a co ważniejsze stan naszych dróg. Za tym rozwiązaniem przemawia również to, że Spółka mogłaby dodatkowo świadczyć m. in. w zakresie drogownictwa usługi na zewnątrz, komercyjnie, a jednostka budżetowa jaką jest PZD, tego robić nie może. Pozwoliłoby to również na lepsze wykorzystanie istniejącego potencjału kadrowego i sprzętowego.
Jest jednak jeden minus takiego rozwiązania. Otóż w spółce, za jej stan i wyniki odpowiada Zarząd przed Radą Nadzorczą. W jednostce budżetowej, to w praktyce ubezwłasnowolniony dyrektor i jego pracownicy raportują bezpośrednio Panu Staroście.”…
O sprawie zamiaru zbycia przez miasto PRD pisały dostatecznie lokalne media, więc nie muszę się powtarzać.
Adam Sebzda na prezydenta!!!!!!!!!!!
Adasiu, co teraz porabiasz; masz już wytypowaną nastepną firmę do likwidacji, (usunięto przez moderatora)?????
Sebzda był w Cukrowniach prawą ręką do zwalniania ludzi. Teraz niech szuka pracy
Sebzda ma wprawę do zwalniania ludzi a tu ktoś mu powiedział STOP
Adaś Stary Partyjniak, Już Na Studiach Należał Do Tej Organizacji.jako Jeden Z Pierwszych Zapisał Się Do Solidarności , Po Zalegalizowaniu . W 80 R. Razem Z Markowiakiem I Górą Zostali Wytypowani Do Przez Egzekutywę Miejską Pzpr Do Przepytywania Dyrektorów , Jak Zakłady Będą Działać W Tych Trudnych Czasach. W Wojsku Był Przez Okres Miesiąca I Zwolniony Ze Względu Na Stan Zdrowia . Wtedy Nikogo Nie Zwalniano Ze Służby, Chyba , Że…..póżniej , Co Pokazał , Gdzie Był To Tylko Upadłości I Czerpanie Własnych Korzyści . Jak Był Taki Dobry , To Dlaczego Własna Działalność Gospodarcza Mu Nie Wyszła.
CO WY wypisujecie za bzdury. Jaki fachowiec . Co AS potrafi oprócz likwidacji . W całym tym przedsięwzięciu czuł tylko własną korzyść , rozkurzyć to wszystko , a póżniej , sprzedać i zarządzać przez system zleceń i przetargów , a wiadomo jak jest z przetargami . Mieliście dowód z euro 2012 itd. Adaś siedziałby i zlecał i mówił , że to nie ja to wykonawcy. A przy takiej strukturze , jaka istnieje musiałby się sprężać w robocie i byłby rozliczany.To tak , jak w SUDZUCKER , LIKWIDOWAĆ sprzedawać obcym , tak że mamy taką sytuację , że produkujemy mniej cukru na głowę mieszkańca niż Niemcy i Francuzi . Musimy cukier sprowadzać, żeby zapewnić pełne spożycie.Starosta miał rację i dobrze zrobił. A swoją drogą jak jest możliwe , że już rok wcześniej ten pan wiedział , że obejmie to stanowisko i kto go tak forował , pewno Markowiak i sółka. Jak jest taki dobry to niech weżmie się za prywatny biznes i pokaże ludziom , co potrafi. Czy pamiętacie , jak Markowiak był Prezydentem i chciał tego pana wsadzić do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji i wyrzucić starego zasłużonego Świerczka , a uzasadnienie było takie , że Swierczek nie da sobie rady , bo do zakładu dojdzie nowa oczyszczalnia ścieków. W tedy okoniem i słusznie postawili się radni. Raz stanęli na wysokości zadania. Póżniej AS ZNIKNĄŁ Z RACIBORZA i POJAWIŁ SIĘ TERAZ, bo wszyscy zapomnieli
[b]ale palant z tego Adasia, na kuroniówkę cwaniaczku!!!!!!!!![/b]
co tam słychać u rudego ????
Nie interesuj się, bo Ci może ciekawość zaszkodzić.
oj oj oj oj !!!!!!!!