Nie tylko najpiękniejszymi melodiami wiedeńskimi i fragmentami operetek oczarował Wiesław Ochman raciborską publiczność (zdjęcia), ale także wspaniałą oprawą i niezliczonymi anegdotami o swoim życiu, pracy i muzyce.
Światowej sławy tenor zabrał raciborzan w trzygodzinną podróż do świata opery i musicalu. – Trzeba go tak przedstawić, żeby ludzi w niego wciągnąć – zdradził artysta. – Bo jeśli się zapowie, że zaraz będzie taka i taka aria, a wykona ją ten i ten, to ludzie niekoniecznie musi to porwać, ale jeśli opowie się anegdotę z nią związaną, to nagle ta poważna muzyka klasyczna robi się bardziej przystępna. Opera jest najpiękniejszą z gatunków, bo łączy w sobie wszystko: plastykę, architekturę, malarstwo, taniec, grę aktorską, no i śpiew – mówił Wiesław Ochman w wywiadzie dla Raciborskiego Centrum Kultury.
Na potwierdzenie tego, że opera może być dla wszystkich był występ Wiesława Ochmana na jednym z festiwali Woodstock. – Przed 250 tysięcy ludzi z kolczykami gdzie tylko można sobie wyobrazić, a my śpiewaliśmy arie. Publiczność była zachwycona! Sześć razy śpiewaliśmy wielki hit "Brunetki, blondynki"! Po szóstym razie widownia śpiewała już ze mną a capella! – opowiadał artysta.
A czego Wiesław Ochman słucha prywatnie, jadąc np. samochodem? Wbrew pozorom nie tylko opery. – Bardzo chętnie słucham na przykład flamenco. Prowadząc bardzo chętnie też włączam Beethovena i Mozarta, muzyki, która koi, bo to podczas jazdy samochodem szczególnie ważne – uśmiecha się śpiewak. Tenorowi podczas gali towarzyszyły m.in. sopranistki Aleksandra Stokłosa, Renata Dobosz i Kinga Wystub, a także raciborzanin tenor Tomasz Jedz oraz Orkiestra Kameralna Filharmonii Rybnickiej z Adamem Żakiem na czele.
/p/