Władze gminy Rudnik kilkukrotnie prosiły raciborską policję o interwencję w sprawie nielegalnych wyścigów motocyklowych organizowanych na ich terenie. Funkcjonariusze jednak nie natrafili na ślad rajdowców-amatorów.
Komenda Powiatowa Policji nie zbagatelizowała doniesień z Rudnika, mówiących o poważnym zagrożeniu bezpieczeństwa drogowego. Z gminy płynęły sygnały o osobach ścigających się na motocyklach. Funkcjonariusze wielokrotnie jeździli nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejetrator do miejscowości położonych na terenie gminy, o różnych porach dnia i nocy, nie wyłączając weekendów. W czasie tych wyjazdów ani razu jednak nie zaobserwowali nic podejrzanego. – Nie wiem, może ktoś chciał zaangażować policję do czynności na terenie Rudnika – rozważał szef raciborskiej policji Paweł Zając podczas posiedzenia powiatowej komisji bezpieczeństwa.
Komendant nie chce jednak zrazić mieszkańców powiatu do informowania policji o zaobserwowanych podejrzanych procederach. – W tym przypadku informacje się nie potwierdziły, ale zawsze przyjmujemy zgłoszenia i reagujemy na nie – zachęca.
/ps/