Święto odzyskania niepodległości w polskim kościele skojarzone jest ze wspomnieniem św.Marcina [zdjęcia] , którego pogrzeb odbył się11 listopada 397 roku.
Msza św. w parafii św. ap. Mateusza i Macieja w Brzeziu 11 listopada miała wyraźny akcent patriotyczny. W słowach proboszcza ks.Bogdana Reka usłyszeliśmy prośby o modlitwę za wolność, za kraj i ojczyznę. Od słów będących dewizą Wojska Polskiego: Bóg, Honor, Ojczyzna aż po intonację pieśni "Boże coś Polskę". W akcie dziękczynienia za wolną ojczyznę odśpiewano też uroczyste Te Deum laudamus (Ciebie Boże wysławiamy).
11 listopada wielu z nas kojarzy się z świętem odzyskania niepodległości, jednak nie wszyscy zapewne wiedzieliby jak uzasadnić wzbogacenie hasła o świętego Marcina.
Marcin urodził się ok. 316 r. w Panonii, na terenie dzisiejszych Węgier, w rodzinie pogańskiej. Mając 15 lat wstąpił do armii, gdzie służył nie tylko Panu, ale także potrzebującym. Kiedy pewnego razu, oddał żebrakowi połowę swej opończy, ukazał mu się Chrystus odziany w jego szaty i mówiący do
aniołów: "To Marcin okrył mnie swoim płaszczem". Pod wpływem tego wydarzenia Marcin przyjął chrzest i opuścił wojsko, uważając, że wojowanie kłóci się z zasadami wiary.
Święty Marcin z Tours W 361 r. założył pierwszy klasztor w Galii – w Liguge. Dziesięć lat później, mimo jego sprzeciwu, lud wybrał go biskupem Tours. Od tego czasu nieustannie zakładał klasztory, odbył wiele wypraw misyjnych, znany stał się także z licznych cudów, których dokonał.
Marcin zmarł 8 listopada 397 r. w Candes podczas podróży duszpasterskiej. Jego ciało sprowadzono Loarą do Tours i pochowano właśnie 11 listopada.
Relikwie św. Marcina spoczywają w bazylice wzniesionej ku czci Świętego. Jest patronem Francji, królewskiego rodu Merowingów, diecezji w Eisenstadt, Mainz, Rotterburga i Amiens; dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków i żołnierzy. W ikonografii przedstawiany jest w stroju biskupa lub jako żołnierz oddający płaszcz żebrakowi. Jego atrybutami są: dzban, gęś na księdze, gęś u jego stóp, koń, księga, model kościoła, dwa psy lub żebrak u jego stóp. W naszej tradycji jednak, kojarzony jest głownie z rogalami.
W Polsce tradycja narodziła się w Poznaniu, w listopadzie 1891. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii św. Marcina, ks. Jan Lewicki, zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję.
Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Od tamtej pory, rogal to nieodłączny element obchodów dnia św. Marcina.
W brzeskiej parafii tradycję związaną nie tylko z rogalikami ale również z inscenizacją z historycznymi postaciami, wprowadził w ubiegłym roku proboszcz Bogdan Rek. W tym roku na uroczystą sumę wszedł do kościoła w asyście legionisty, który pełnił straż przy ołtarzu, zaś po mszy św. jeźdźcy konni towarzyszyli biskupowi Marcinowi, który wszedł na dziedziniec kościoła.
W orszaku oczywiście nie zabrakło panien, które niosły kosze z rogalikami. Ks. Bogdan Rek zachęcał do poczęstunku oraz do zrobienia pamiątkowego zdjęcia z legionistą. Rodzice i dziadkowie chętnie fotografowali swe pociechy. wśród gości proboszcz wypatrzył swego znajomego – Marka Szołtyska, który wraz z ekipą TVP przyjechał do Brzezia z Katowic. (TVP nie po raz pierwszy robiła relację z uroczystości organizowanej przez proboszcza, wcześniej gościła w Rydułtowach gdzie ks.B. Rek był wikarym).
pisarz, dziennikarz, historyk, autor książek związanych z kulturą i kuchnią śląską
//i/
Piękna inicjatywa! Gratuluję!
proszę o usunięcie 16 zdjęcia!
Serdeczne Bóg zapłać,ks.Proboszczowi,że mogliśmy uczestniczyć w uroczystej Mszy Św. z okazji odzyskania niepodległości Polski i obchodach kolejnej rocznicy śmierci Św. Marcina.Za pochód na koniach,smaczne rogaliki i cudowną atmosferę.
Po co piszesz na forum? Zwróc się do redakcji jeśli nie chcesz mieć zdjęcia w portalu. Jednak moim zdaniem redakcja chyba nie musi kasować zdjęć jeśli to była masowa uroczystość. To samo zdjęcie też jest w artykule, nie tylko w galerii.
Skoro prosi o usunięcie zdjecia na którym jest osoba, która sobie tego nie życzy aby jej zdjęcie było na tym portalu to powinno być usunięte i tyle.
Co Ty opowiadasz? Nawet nie podpisał się nazwiskiem (kim jest kokoko), taki wpis na forum to każdy może zrobić: „Proszę usunąć zdjęcie nr 1,2,3,4,5.. i jeszcze 16,17 i 21 …” i co w takim przypadku? Też portal powinien usunąć te zdjęcia? Chyba was pokręciło.
Tak mnie zastanawia, jaki jest ten nasz KOŚCIÓŁ? Za poprzedniego ABpa, który odszedł na emeryturę, proboszczowie rożnie traktowali państwowe Święto Niepodległości. Wystarczyło spojrzeć na sąsiednie parafie – mozaika dowolności Świetowania. Zdarzały się przykłady bulwersujące ! ! ! Dopiero nowy ABp diecezji katowickiej „odważył” się wysłać do parafii list pasterski odnosząc się do obchodzonego w Polsce Świeta Niepodległości. Nie wnikam, jak jest gdzie indziej, ale przecież KOŚCIÓŁ jest tylko jeden – w dominującej części – Katolicki. Wyrażam olbrzymią wdzięczność, że po raz pierwszy w Brzeziu z okazji tego świeta mogłem sie razem z całą prafią pomodlić za Ojczyznę – NASZĄ WSPÓLNĄ, w której WIARA zawsze towarzyszyła nam w doli i niedoli. Bogu niech będą dzięki, że mamy księdza proboszcza Bogdana Reka, który swoją pomysłowością uświetnienia tego Świeta przez postać św. Marcina spowodował, że ten święty nie był tylko alternatywą, ale wypełnieniem swiętowania Święta Niepodległości, niech nam proboszcz żyje długo i szczęśliwie!!!