Zdobyły 116 bramek, przegrały tylko jedno spotkanie. Po drodze zagrały w Lidze Mistrzów. Dobra forma, ciężka praca, ale i talent pozwoliły piłkarkom RTP Unii Racibórz utrzymać pozycję lidera w Ekstralidze kobiecej piłki nożnej.
Jesienna depresja, melancholia czy przygnębienie na pewno nie dopadły w tym roku zawodniczek RTP Unii Racibórz. Dla nich ostatni sezon okazał się prawdziwą polską złotą jesienią. Kolejny raz zostały liderkami Ekstraligi kobiet w piłce nożnej, wygrały większość sparingów, a co najważniejsze dotarły w1/16 finału w Lidze Mistrzów. – Ten roku okazał się zdecydowanie najlepszy w całej naszej dotychczasowej karierze- podkreśla Remigiusz Trawiński, trener RTP Unii Racibórz. Po raz pierwszy piłkarki wygrały wszystkie mecze w rundzie wiosennej, a jesienią przegrały tylko jedno spotkanie.
– W rundzie wiosennej zdobyliśmy 80 bramek. W jesiennej już zdecydowanie mniej, bo 36. Powodów było wiele, ale najważniejszy to rozgrywki w Lidze Mistrzów. Pierwsza kolejka podporządkowana była im całkowicie. Następne mecze graliśmy na przemian z rozgrywkami eliminacyjnymi do UEFA Women's Champions League. Zdarzyło się nawet, że w ciągu 7 dni rozegraliśmy 3 spotkania. Dziewczyny nie miały czasu na odpoczynek, były zmęczone, ale nie dały się podejść przeciwniczkom- zapewnia Remigiusz Trawiński.
W tym sezonie nie było mocnych na Unitki. Swoim rywalkom nie dały szans. W drodze po zwycięstwo nie przeszkadzały im nawet niekorzystne warunki pogodowe. Ostatnie spotkanie na własnym boisku rozegrały bowiem w deszczu, śniegu i gradzie, przy zerowej temperaturze. Mimo to udało im się pokonać wrocławianki 2:0. W następnych dwóch spotkaniach listopadowa aura również nie rozpieszczała piłkarki. – Gdy wychodzimy na murawę, najważniejszy jest dla nas jak najlepszy wynik sportowy. Dajemy z siebie wszystko. 90 minut meczu, nierzadko w rzęsistym deszczu, 40-stopniowym upale czy padającym śniegu to ciężka praca, ale same taką wybrałyśmy i musimy ją wykonać – tłumaczy Daria Antończyk, bramkarka RTP Unii Racibórz.
Kolejny tytuł lidera w żeńskiej Ekstralidze to dla podopiecznych Remigiusza Trawińskiego duży sukces oraz ogromna radość. Każda z zawodniczek ciężko pracowała na taki wynik, bo sam talent to nie wszystko.
Najlepiej w tym sezonie spisały się bez wątpienia Chinasa Okoro Gloria, nazywana „królową strzelczyń” oraz Patrycja Wiśniewska, która jest w kadrze już 8 rok. – Patrycja miała piękny debiut, ale przez ostatnie 2-3 lata pozostawała w cieniu. Dopiero w tym roku znowu pokazała swoje umiejętności. Naprawdę spisała się rewelacyjnie – chwali zawodniczkę Remigiusz Trawiński. Na uznanie trenera zasłużyła również Patrycja Pożerska oraz Marta Mika. – Dotąd Marta grała w obronie i miała lekki zastój formy, ale w tym roku przestawiłem ją do środka pola i sprawowała się doskonale- przyznaje trener RTP Unii Racibórz.
Przepis na sukces Remigiusza Trawińskiego znowu okazał się niezawodny. – Mieliśmy stały cykl ćwiczeń, regularne treningi oraz niezmieniony od ubiegłego roku skład zespołu- zdradza trener, ale zapowiada zmiany w kadrze. – Mimo że jesteśmy najlepszą drużyną w kraju, zmiany w zespole są potrzebne, przede wszystkim dlatego, aby na nowo stworzyć rywalizację, wyzwolić emocje i dodać dziewczynom energii. Nie ukrywam, że chciałbym też zwiększyć drużynę. Bo nawet przy meczach ligowych nie mam kogo posadzić na ławce rezerwowych, nie wspominając już o wymianie zawodniczek podczas Ligii Mistrzów- tłumaczy Remigiusz Trawiński.
Jak będą wyglądały zmiany kadrowe w RTP Unii Racibórz? Dowiemy się najwcześniej pod koniec roku, kiedy będzie już ustalony nowy budżet. – Niestety, ale wszystko uzależnione jest od pieniędzy- podsumowuje krótko trener raciborskich piłkarek.
adventure media
publikacja /ps/
Szacun dla wspaniałych zawodniczek!!!
Wynik znakomity, ale najważniejsze jest zaangażowanie, bo każdy chce mieć swoje pięć minut – dzisiaj Racibórz a jutro ktoś inny – tak to się już kręci ten świat:)
Cieszcie się chwilą-jest Wasza!!!