-Arka Bożek wielkim Polakiem był – co do tego radni miejscy są zgodni. Nie mogą natomiast dojść do porozumienia, gdzie ma stanąć jego pomnik. – Prędzej z nim samym się dogadamy niż między sobą – komentuje Ryszard Frączek
W ubiegły czwartek prezydent Mirosław Lenk poinformował członków komisji gospodarki miejskiej, iż zamierza wprowadzić do porządku marcowej sesji uchwałę o przeniesieniu pomnika Arki Bożka do parku Roth. Jak obiecał, tak zrobił. Wydawało się, że epopeja pomnikowa jest już blisko szczęśliwego końca. Nic bardziej mylnego.
Prezydent nie przypuszczał, że pod jego nieobecność (dziś w komisji budżetu nie uczestniczył, gdyż wyjechał ze swoim zastępcą do jednej z polskich miejscowości pobierać doświadczenia co do funkcjonowania i obsługi aquaparków) rozgorzeje prawdziwa burza. Rozpoczął Tomasz Kusy, zdziwiony zmianą uchwalonej w 2011 lokalizacji. – Co się wydarzyło, że to teraz zmieniamy? Przecież nowe plany, te wszystkie wizualizacje, konsultacje kosztują – mówił. W odpowiedzi usłyszał, iż zadecydowały głosy sprzeciwu ze strony środowisk związanych z mniejszością niemiecką, w obliczu których "pan prezydent nie chce wywoływać wojny w Raciborzu"
Kusego wsparł Artur Jarosz. Obydwaj panowie pomimo odmiennej przynależności partyjnej (Kusy – PiS, Jarosz PO) dość często zajmują podobne stanowisko w różnych sprawach, nie inaczej było i tym razem. Radny koalicji zarzucił, iż prezydent wchodzi w kompetencje rady i decyduje za nią, choć cały czas ważna jest uchwała o przenosinach na plac przy szkole dla głuchoniemych. W związku z tym poprosił kolegów, by ci głosowali przeciwko nowej uchwale.
– Nie dziwię się, iż nikt z mniejszości nie zdecydował się pod swoim nazwiskiem wystąpić, że go to dotyka. Jeśli czyjeś uczucia miałoby dotknąć, że na placu gdzie stał symbol pruskiego militaryzmu stawiamy pomnik polskiego społecznika, w czasach jednoczącej się Europy taka osoba by się skompromitowała nie tylko w oczach raciborzan, ale też w oczach nowoczesnego państwa niemieckiego – argumentował Jarosz protestując ponadto przeciwko używania wobec Bożka określenia "bojownik", gdyż nie był on żadnym "krwiożerczym generałem", a po prostu "czystej krwi społecznikiem".
Widząc, iż dyskusja zmierza donikąd, Stanisław Borowik zgłosił wniosek o powstrzymanie się dziś od opiniowania projektu uchwały. Propozycja ta spodobała się szefowi komisji Franciszkowi Mandryszowi, i byłby poddał ją pod głosowanie, gdyby nie znów sprzeciw Kusego i Jarosza. Ci zauważyli, iż dalej idącym wnioskiem byłoby odrzucenie, nie zaś powstrzymanie. – Nie pozwolę, by tak wielka osobowość była dyskryminowana. Trzeba oddzielić dokonania wielkiego patrioty od bryły pomnika powstałej w socrealizmie. – oponował Mandrysz. Swoje trzy grosze dorzucił Ryszard Frączek, prosząc o poszanowanie czasu radnych opozycji i nie wciąganie ich w wewnętrzne spory koalicji.
Dyskusja zakończyła się ostatecznie po myśli Mandrysza i Borowika, czyli wstrzymaniem się od wydania opinii na temat uchwały. Za takim rozwiązaniem opowiedziała się większość radnych. Ostateczna decyzja zapadnie na sesji rady miasta. – Prędzej Bożek sam zdecyduje gdzie się przenieść – komentarz Frączka wydaje się najlepszym komentarzem trwającej niemal kwadrans dyskusji.
/ps/
———————————————-
patrz także:
Arka Bożek zagrożeniem dla zamku?
Wszystko wskazuje na to, że nową lokalizacją dla pomnika Arki Bożka będzie park Roth przy ul. Opawskiej. Upadła koncepcja prezydenta Lenka o przeniesienie monumentu koło mechanika, gdyż zaprotestował przeciwko temu zarząd powiatu.
Jeśli Arka Bożek był tzw. społecznikiem i zasłużonym obywatelem Polskim-działaczem na rzecz Polaków w kraju i na emigracji, to jestem za tym aby pomnik Arki Bożka został postawiony prezd Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Raciborzu. Dlaczego tam ? Ponieważ jest on autorytetem postawy obywatelskiej dla studentów PWSZ w Raciborzu.
Uważam, że uchwała RM jest wiążąca dla pana Prezydenta. Zarząd Miasta nie posiada władzy umożliwiającej mu podejmowanie samodzielnych decyzji. Zarząd posiada jedynie władze wykonawczą i dlatego rozterki pana Prezydenta są nieuzasadnione.
Usytuowanie pomnika Arki Bożka w miejscu, w którym znajdował się niegdyć pomnik Germanii, znajduje uzasadnienie historyczne i może być doskonałą ilustracją przemian jakim uległa ziemia raciborska.
Poza tym, członkowie środowisk mniejszościowych, mimo swoich nieukrywanych sympatii, są ciągle obywatelami polskimi, a to obliguje ich, podobnie jak resztę społeczeństwa, do sankcjonowania decyzji podjętych przez władze samorządowe.
Jeżeli radni mają dylemat w tej sprawie, to powinni odwołać sie do konsultacji społecznych. Najbardziej wiążącą formą konsultacji byłoby referendum, ale obawiam się, że nie miałoby ono mocy wiążącej z powodu niskiej frekwencji. Inną formą może być przeprowadzenie sondażu, ale i tu może pojawić się problem, bo czymże jest w końcu „badanie na reprezentacyjnej grupie” i kto ma określić kryteria tej grupy. Idealnnym rozwiazaniem, w mojej ocenie, byłoby zaproszenie do wspólnego stołu przedstawicieli zainteresowanych grup: patriotycznej i pro niemieckiej, i wypracowanie konsensusu.
A tak na marginesie – cieszy mnie to, że radni czytają to forum i liczą się z zdaniem inernautów. Dowodzi tego określenie, jakim posłużyli się dla określenia pomnika Germanii: „symbol pruskiego militaryzmu”. Mam tym większą satysfakcję, gdyż jest to moje określenie, którego użyłem w jednym ze swoich komentarzy w sprawie przenosin pomnika.