23 sierpnia już po raz siedemnasty w malowniczej miejscowości Haj Ve Slezsku rozpocznie się festiwal MUSICART 2013.
23 sierpnia już po raz siedemnasty w malowniczej miejscowości Haj Ve Slezsku rozpocznie się festiwal MUSICART 2013.
Cała impreza zaczyna się w piątek 23. sierpnia około godziny 16.00. Zakończenie festiwalu planowane jest na niedzielę, 25. sierpnia około godziny 4tej nad ranem.
Główną gwiazdą piątkowego dnia będzie praski zespół KURTIZÁNY Z 25.AVENUE, który wystąpi około godziny 22:00.
Z Polski przybędą zespoły roots reggae TABU, HABAKUK i NAAMAN, a także zagrają rymarzowski MOSKVIČ, ALL SKA PONE‘S z Karwiny, reggae zespoł z pragi ŠVIHADLO I ostrawski zespół bębniarski CAMARA.
W sobote 24 sierpnia festiwal rozpocznie się o 12.00. Główną gwiazdą będą niewątpliwie CHARLIE STRAIGHT, których twórczość oscyluje pomiędzy rockiem i popem. Kolejnymi uczestnikami będą muzycy skupiający się na reggae i ska. Polskie zespoły AKURAT, SKAMPARARAS i czeskie ska zespoly, SAKUMPRÁSK z Karwiny SKANDAAL MUSIC ENSEMBLE – Hradec Králové, GENTLEMEN’S CLUB – Hranice na Moravě,TLESKAČ – Plzeň i za world music TOMÁŠ KOČKO A ORCHESTR punk i electronic sound THE NEUNIKNEŠ, STARÁ DOBRÁ RUČNÍ PRÁCE i opawski KOFE-IN .
Nieodłączną częścią każdego festiwalu Musicart jest również Namiot Tańca, w którym w tym roku zobaczymy i usłyszymy ostrawskie COLTCHA SURVIVAL, OSTRAV SKA BAND, następnie KUMATOX, a z Pragi przybędzie SWAMP SAFARI SOUND SYSTÉM z legendarnym rastamanem Kayą na czele i MIKKIM zdobywca nagrody w kategorii reggae – anioł 2013 i inni.
Oczywiście, że częścią festiwalu będzie też przylegające miasteczko namiotowe, wiele stoisk ze wszystkim co tylko możliwe – od ubrań i książek po różnego rodzaju egzotyczne dania, łącznie z Dobrą Herbaciarnią.
Poza tym będziemy mogli obejrzeć ciekawe dokumenty, pokaz ogniowy „FIRESHOW“ itd.
Scena teatralna będzie usytuowana na stage cinema w centrum miejscowości festiwalu. Wstępnie potwierdziły swój udział grupy teatralne i TOM A JEFF i innych.
Festiwal odbędzie się bez względu na pogodę i miejmy nadzieję, że tegoroczne deszcze go ominą.
publ. Marta Rajchel