Tożsamość. Sto dzieł z partnerskich powiatów na zamku

100 dzieł 21 artystów można oglądać na wystawie Tożsamość. Prezentuje ona dorobek twórców partnerskich powiatów.

Większość prac jest dziełem mieszkańców Elbe-Elster w Brandenburgii a ponadto artystów z powiatów nakielskiego, raciborskiego oraz Maerkischer w Północnej Nadrenii-Westfalii. Niemiecka wersja tytułu wystawy to Landa(h)me lub Identität (pol. Landname – nazwa ziemi, Landnahme – zajęcie ziemi, Identität – tożsamość). Litera „h” ujęta została w nawias, pozostawia szerokie możliwości interpretacji na temat ojczyzny, sąsiedztwa oraz tożsamości.

- reklama -

W laudacji przygotowanej przez organizatorów czytamy: – Nadając ziemi określoną nazwę, analizujemy, rozumiemy, czynimy ją swoją ojczyzną lub własnością. Dokonanie zajęcia ziemi ma podobny wydźwięk. Symbolicznego „zajęciem ziemi” dokonują także dzieła, wchodzące w skład niniejszej wystawy, która jest zapowiedzią Pierwszej Brandenburskiej Wystawy Krajowej „Prusy i Saksonia. Sceny z sąsiedztwa” w Doberlug-Kirchhain. Dlatego też wernisaż wystawy Landa(h)me odbył się właśnie w zabytkowym neobarokowym obiekcie Rautenstock, należącym do renesansowego kompleksu pałacowego w Doberlug–Kirchhain, na terenie którego odbywać się będzie Pierwsza Brandenburska Wystawa Krajowa od 7 czerwca do 12 listopada 2014 r.

Ten stary biało-czarny pruski słup graniczny, który wpisał się w krajobraz Powiatu Elbe-Elster, jest w pewnym sensie cichą gwiazdą tej wystawy. Można go znaleźć w plastyce za porcelaną Elke Gründemann, która najwidoczniej została rozbita srebrnymi kulami. Ów słup graniczny można także zaobserwować w cyklu grafiki oraz instalacji „Skrzynka z bibelotami“ Ararata Haydeyana. Motyw ten pojawia się wśród stel Iris Stöber noszących kolory krajów Saksonii, Prus i Brandenburgii. Granice zaznaczają zasięg władzy. Po Kongresie Wiedeńskim z roku 1814/15 i latach wcześniejszych wojen okolice Powiatu Elbe-Elster przeniesione zostały z Saksonii do Prus. Wspomniane wojny stały się tematem niektórych dzieł prezentowanych podczas tej wystawy. Na obrazach Paula Böckelmanna „Sasko-pruskie strachy“ wydaje się, że kontury armii w niebiesko-czerwonych mundurach drżą, rozpływając się w abstrakcyjnej choreografii. To malarstwo historyczne tworzone środkami sztuki nowoczesnej, które przypomina zarazem przedstawienia tańca śmierci okresu późnego średniowiecza.

Bariery przeciwczołgowe Antje Bräuer – w formie filigranowej srebrnej broszki lub instalacja z drewna dębowego – nawiązują do perfidnego technicznie sposobu prowadzenia działań wojennych XX wieku. Wojna, spersonifikowana jako trupia czaszka lub jako agresywnie wykrzywiona twarz żołnierza, pojawia się szczególnie w cyklu obrazów ”War Ensemble” Thomasa Volkmanna. Dowódca wysyła na front swoje oddziały niczym pionki – takie skojarzenie wywołuje np. „Gra królów” Antje Bräuer – obiekt przypominający szachownicę.

Jednak nie tylko militarne formy przejęcia ziemi przedstawione są w dziełach niniejszej wystawy. Wyzysk gospodarczy i niszczenie krajobrazu przez odkrywkowe wydobycie węgla brunatnego stały się egzystencjalnym dylematem Południowej Brandenburgii, który niniejsza wystawa wielokrotnie obrazuje. Śp. Eckhard Böttger, który odszedł trzy lata temu, zajmował się tematem wydobycia odkrywkowego w interesujący sposób, który zaobserwować można w cyklu jego rysunków tuszem pn. „W tej okolicy”. Na nierzeczywistych fotografiach w stylu science-fiction Rosemarie Böhmchen, które przedstawiają krajobraz poodkrywkowy, pojawiają się także dzisiejsze wiatraki prądotwórcze – cała natura, o ile można tu jeszcze o niej mówić, służy wytwarzaniu energii.

Ursula Biether w swoich kaligraficznych collage’ach podejmuje temat innej formy „zajęcia ziemi“ , a dokładniej powieść Christopha Heinsa o przesiedleniach o tym samym tytule, w której kwestia sprzeczności pomiędzy ojczyzną a obcością łączy się z polityczno-społeczną historią Niemiec od czasów II wojny światowej po zjednoczenie. Przeważnie harmonijne krajobrazy, z ciekawymi wzorami, odkryć można w obrazach Hanspetera Bethke, Marzenny Otto oraz Danuty Nawrockiej.

Natomiast Kurt Kornmann stara się kpić za pomocą swoich rzeźb „Wiejskie mleko“ oraz „Wiejskie masło”, przedstawiającymi karton mleka i kostkę masła jak z plakatu reklamowego, z wyidealizowanego przez miejskie eko-społeczeństwo życia na wsi. Instalacja „Kwitnący krajobraz“ Angeli Willekes, składająca się z przesączonych światłem papierowych kwiatów, jest prawie pozbawiona postaci. Tu krajobraz wydaje się być dziewiczo piękny, niezwykle delikatny, a zarazem zagrożony zniszczeniem.

Na rysunkach ERNY, prezentujących poplątane twarze i dziwne drzewa, natura i życie niosą ze sobą niepokój i złudzenie. Oderwane od ziemskiej przestrzeni sceny krzyżowe Kazimierza Frączka można interpretować także jako „zajęcie ziemi” – od śmierci na krzyżu do zmartwychwstania. Tu „zajęcie ziemi” sięga aż po życie wieczne. Te prace pasują oczywiście do narodowych stereotypów: W Polsce religia obecna jest w życiu publicznym, w Brandenburgii natomiast jej obecność jest znikoma. Także to może być rozumiane jako interesujące sąsiedzkie przeciwieństwo. Jeżeli chciałoby się znaleźć wspólny mianownik dla sposobów przedstawienia tematu „zajęcia ziemi“ w niniejszej wystawie, można uznać, że jest to głęboki sceptycyzm. „Zajęcie ziemi” pojawia się tu jako złowrogi proces. Wydaje się, że człowiek niszczy wszystko, czego dotknie. Stare argumenty, usprawiedliwiające przejęcie własności, czy wyznaczenie granic, stały się wątpliwe.

Wystawa sztuki Powiatu Elbe-Elster odbywa się od 1997 roku już po raz dziewiąty. Ta piękna tradycja jest możliwa dzięki gotowości Powiatu Elbe-Elster do wspierania sztuki, w dokładnie kierownikowi Urzędu Kultury, Andreasowi Poeschl. Zespół kuratorów Iris Stöber i Paul Böckelmann wraz z pozostałymi twórcami przygotowali różnorodną, godną zobaczenia i inspirującą wystawę.

 

publ. /ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj