„Zazdroszczę Wam, że studiujecie!”

Z Joanną Tomasiak, absolwentką PWSZ w Raciborzu, rozmawia dr Janusz Nowak.

Dr Janusz Nowak: Chciałbym rozpocząć naszą rozmowę od spojrzenia na pewne zdjęcie znajdujące się na okładce numeru „Eunomii” z maja 2012 roku (nr 54). Jakie refleksje wzbudza u Pani ta fotografia wykonana przez dr Gabrielę Habrom-Rokosz?

- reklama -

Joanna Tomasiak: Pamiętam ten dzień jak gdyby to było wczoraj. Igrzyska „Sport ku radości” organizowane między innymi na stadionie przez studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej (i oczywiście przez opiekunów) dla niepełnosprawnych dzieci i młodych ludzi. Każdy dzień spędzony w wirze działalności Fundacji Doktora Clown’a był czymś wyjątkowym i wspaniałym. Trafiłam do tego pożytecznego stowarzyszenia wraz z moją przyjaciółką, Gośką, dzięki Pani Zosi Jędorowicz, a także koleżance z grupy – Ani Wanglorz (już teraz po mężu Starostka), które przybliżyły nam temat działalności Fundacji. W miarę możliwości udzielałyśmy się w akcjach związanych z wyjściami do Szpitala Rejonowego w Raciborzu. Dzięki Ani znalazłam się również w „Szlachetnej paczce”. Świetna sprawa. Polecam każdemu, kto pragnie czerpać radość z udzielania pomocy innym, potrzebującym.

Czy przyjaźnie nawiązane w raciborskiej uczelni przetrwały próbę czasu? Czy rozkwitają?

Joanna Tomasiak: Bez wątpienia tak. Przyjaźnie, które nawiązałam w trakcie studiów trwają do dziś. Nie dalej jak w dniu wczorajszym rozmawiałam wieczorem ze swoją przyjaciółką, Gosią Szlachetko. Zawsze w naszych rozmowach mile wspominamy nasze czasy studenckie szalone – szalone, ale zarazem przepełnione różnymi pomysłami na życie. Teraz jesteśmy zabiegani, zapracowani, więc jest niestety coraz mniej czasu na częste spotkania, jednak dobrze, że są organizowane takie imprezy jak Juwenalia. Wtedy jest okazja, by nasza „studencka paczka” mogła spotkać w większym gronie. Zazdroszczę Wam, drodzy aktualni studenci, że studiujecie. (śmiech) Mam nadzieje, że dla Was również są to niezapomniane lata w Waszym życiu.

 

Joanna Tomasiak

 

Niewiele czasu upłynęło od ukończenia przez Panią studiów w Raciborzu. Proszę podzielić się z Czytelnikami „Eunomii”  wrażeniami z okresu nauki w PWSZ. Co zapadło Pani szczególnie w pamięć? Które przedmioty (zajęcia) były dla Pani istotne?

Joanna Tomasiak: Studiowałam terapię psychopedagogiczną. Muszę przyznać, że raciborska uczelnia posiada bardzo wykwalifikowaną załogę pedagogiczną. Wykładowcy potrafili w dość prosty i zrozumiały sposób przekazać wiedzę studentom. Na ćwiczeniach nie podawano suchej teorii, przeciwnie – poprzez różnorodne formy zabawy pochłanialiśmy wiedzę. Bardzo miło wspominam zajęcia fotograficzne ze wspomnianą wcześniej Panią doktor Gabrielą Habrom-Rokosz, w trakcie których mieliśmy okazję sami wywoływać zdjęcia w ciemni. Zajęcia z dr Renatą Stefańską-Klar były niezwykle interesujące. Pani Renata bardzo pomogła mi w mojej pracy licencjackiej, za co jestem jej wdzięczna. Oj, gdybym miała tak dalej wyliczać nazwiska, czuje, że brakłoby stron w „Eunomii” (śmiech)

Po studiach „przebranżowiła” się Pani i działa Pani w sferze miłej dla podniebienia (i nie tylko). Kieruje Pani znaną w regionie restauracją. Czy umiejętności zdobyte w trakcie studiów przydają się Pani w tej pracy?

Joanna Tomasiak: Można powiedzieć, że już w trakcie studiów nastąpiło moje przebranżowienie. Weekendowa praca w charakterze kelnerki zaowocowała tym, czym zajmuję się w danej chwili. A umiejętności, które zdobyłam w trakcie studiów, są mi bardzo pomocne. Zwłaszcza chodzi o kompetencje komunikacyjne. Na studiach uczono nas pracy z drugim człowiekiem, tego, jak z nim rozmawiać, jak postępować. Poprzez umiejętnie prowadzone rozmowy, wywiady m.in. z parami młodymi, które pragną zorganizować w naszej restauracji wesela, mogę sprostać ich oczekiwaniom. Dla mnie największą radością jest to, kiedy goście wychodzą z naszego lokalu zadowoleni i gdy chętnie do niego wracają.

W ostatnich latach gotowanie stało się narodowym sportem naszych rodaków. Liczba programów telewizyjnych poświęconych przyrządzaniu najrozmaitszych potraw jest oszałamiająca. Jak Pani zapatruje się na ten fenomen?

Joanna Tomasiak: I bardzo dobrze! Programów kulinarnych jest rzeczywiście sporo. Lubię je oglądać w wolnej chwili. Top Chef jest bez wątpienia jednym z moich ulubionych. Świetnie, że istnieje zainteresowanie gotowaniem. I co najważniejsze, coraz częściej można się spotkać z tym, że ludzie chcą zjeść nie tylko smacznie, ale również zdrowo. Wspaniale, jeżeli ktoś mimo wielu obowiązków, pracy i zabiegania potrafi znaleźć czas, by coś przyrządzić lub przynajmniej udać się do restauracji, zamiast pójść na łatwiznę i kupić fast food’a.

Proszę nam przybliżyć swoje zainteresowania pozazawodowe.

Joanna Tomasiak: Moje zainteresowania pozazawodowe? Chyba pozostaniemy w temacie kulinarnym, gdyż uwielbiam gotować. (śmiech) Czerpię radość z tego co sama przyrządzę, a jeszcze większą, gdy innym smakują moje potrawy. Każde danie staram się udoskonalać po swojemu. W kuchni lubię eksperymentować. Poza tym jestem góralką, kocham góry, tam mogę wracać zawsze. Piesze wędrówki, spokój, a przede wszystkim cudowne widoki – to coś, co mnie przyciąga w górskie miejsca jak magnez. (śmiech)

Serdecznie Pani dziękuję za wypowiedź dla miesięcznika raciborskiej PWSZ. Życzę Pani samych sukcesów, zadowolenia w pracy i w życiu osobistym.

Joanna Tomasiak: Bardzo dziękuję za zaproszenie do rozmowy. Życzę wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam.

 

 

Artykuł zaczerpnięto z miesięcznika Eunomia nr 7 (74) / październik 2014

 

 

 

Reklama

 

 

Dowiedz się więcej o kolektorach danych i ich zastosowaniach w artykule:

- reklama -

3 KOMENTARZE

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj