Raciborski magistrat przypomina: Niska emisja to nie tylko problem palenia odpadów czy węgla niskiej jakości. Ważne jest nie tylko, czym palimy, ale także, jak palimy.
Kominiarz Piotr Wranik powiedział nam: – Utrzymywanie niskiej temperatury na kotle również przyczynia się do nadmiernego zadymienia. Należy pamiętać, że jeśli temperatura na kotle będzie wynosić mniej niż 50 stopni Celsjusza, to wówczas wytwarzają się niebezpieczne związki chemiczne, np. kreozot (rakotwórczy produkt suchej destylacji drewna) czy sadza smolista. Nagromadzenie tej ostatniej prowadzi do zatykania się komina i może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo. Sadza tego rodzaju może palić się nawet w temperaturze 1000 stopni Celsjusza. Co więcej, płonąca sadza smolista może spowodować eksplozję. Należy także pamiętać, że utrzymywanie niskiej temperatury na kotle jest przyczyną nadmiernego wydzielania się dymu. Jeśli chodzi o poziom zanieczyszczenia powietrza trzeba zwrócić uwagę również na to, w jakim piecu palimy. W przypadku nowych pieców retortowych rozpala się tylko raz, w przypadku pieców starszych trzeba to robić bardzo często (podobnie jest z "dorzucaniem" paliwa do pieca). Efekt widać gołym okiem. Z kominów widać często czarny dym. Chciałbym zwrócić uwagę także na jeszcze jedną rzecz. Bardzo szkodliwymi produktami, które często lądują w piecu, są różnego rodzaju odpady o charakterze drewnopodobnym, poza tym różnego rodzaju sklejki, płyty. Taki opał szkodzi nie tylko ludziom, ale także samemu piecowi. Spalają się bowiem wówczas różnego rodzaju kleje, które są bardzo niebezpiecznymi związkami chemicznymi.
Miasto Racibórz przypomina, że palenie w piecach produktami innymi niż materiały ku temu przeznaczone stanowi naruszenie prawa i jest karalne. Paląc w piecu różnego rodzaju odpadami, zatruwamy środowisko, w którym sami żyjemy.
UM Racibórz
publ. /ps/