W szkółce kontenerowej w Nędzy praca wre. Sadzonki zamawiają tu nadleśnictwa z całej Polski. W tym sezonie nędzańska szkółka ma zamówienie na wyprodukowanie 7 milionów sadzonek.
Jest miejscem bardzo interesującym i popularnym wśród odwiedzających gminę Nędza. Ludzie przyjeżdżają zobaczyć jak działa największa w kraju szkółka kontenerowa, która ma własne laboratorium produkujące specjalny biopreparat. To ciekawy punkt na mapie nie tylko gminy Nędza, ale całego regionu.
Wiosna to w szkółce bardzo pracowity okres. Trwa produkcja sadzonek. Zamawiają je w Nędzy nadleśnictwa z całego kraju. W tym roku to 7 milionów sztuk! Tradycyjnie najwięcej sosen, ale też, m.in. buków, dębów, świerków, brzóz, lip, czy czereśni.
– Jesteśmy szkółką o najwyższej produkcji w kraju – mówi Maria Bajsarowicz, zastępca kierownika szkółki kontenerowej w Nędzy. W ubiegłym roku powierzchnię produkcyjną szkółki udało się nieco zwiększyć.
Pierwsza produkcja w szkółce kontenerowej to rok 1997. Plany jej uruchomienia pojawiły się po tragicznym pożarze lasu w nadleśnictwie Rudy Raciborskie. Spłonęło wtedy blisko 10 tysięcy hektarów. Do odtworzenia spalonego lasu potrzebne były ogromne ilości nowych sadzonek drzew. I tak narodził się pomysł utworzenia szkółki.
Kosztem około 15 milionów złotych powstały hale produkcyjne, kompleks nasienny, hala zmechanizowanego siewu, zagony ze zraszaniem automatycznym, tunele foliowe. Szkółka w Nędzy do dziś pozostaje największą w kraju.
Różnica między szkółką tradycyjną-gruntową a kontenerową, polega na sposobie produkcji. W tej tradycyjnej sadzonki hoduje się tak jak rolnik np. ziemniaki. Po dwóch, trzech latach najczęściej sadzonki są gotowe, by je przenieść do lasu. Zaś ta kontenerowa jest produkcją na sztucznym podłożu z odpowiednimi dodatkami. Sadzonki rosną w małych, połączonych ze sobą doniczkach. Zblokowana doniczka to właśnie kontener.
Gospodarstwo, poza hodowlą sadzonek zajmuje się też przygotowaniem podłoża hodowlanego i produkcją biopreparatu. Pracuje nad tym miejscowe laboratorium. Biopreparat mikoryzowy jest szczepionką grzyba, która sprawia, że sadzonka rośnie lepiej, szczególnie w warunkach trudnych, nieleśnych. Specyfik produkowany w Nędzy trafia do szkółek w całej Polsce.
Szkółka w Nędzy jest jednocześnie lokalnym sporym pracodawcą. Obecnie, w najgorętszym sezonie, do koniecznych prac zatrudnionych jest około 60 osób. – Większość to kobiety. Mają chyba więcej cierpliwości do tej pracy – uśmiecha się Maria Bajsarowicz.
Gospodarstwo odwiedzają nie tylko wycieczki szkolne z całego regionu, ale turyści oraz goście z kraju i zagranicy. Przyjeżdżają tu też studenci i naukowcy. – Odwiedzin mamy coraz więcej, bo kiedy ludzie dowiadują się, że jest tu fajnie, to przyjeżdżają kolejne wycieczki – mówi zastępca kierownika. Na miejscu jest sala audiowizualna, a nawet wiata pod którą można zapalić ognisko.
publ. /ps/