Racibórz w mediach ogólnopolskich ogłoszony został śląską stolicą ciekawostek. Wychwalane są nasze kluski śląskie i… pierniki. Czego jeszcze można się dowiedzieć o Raciborzu z mediów?
Po krótkiej lekturze tekstów na temat naszego miasta, oto zbiór faktów, które w Polsce kojarzą się z Raciborzem:
Ofka – bogobojna bizneswoman
Eufemia już będąc dzieckiem była niezwykle piękna i religijna – biczowała się do krwi, nosiła włosienicę i spędzała bezsenne noce rozmyślając o Bogu. W wieku 12 lat odmówiła małżeństwa mówiąc, że została już zaślubiona Chrystusowi. Już w wieku 14 lat Ofka złożyła śluby zakonne, a w 1341 roku została przeoryszą klasztoru. Cechowało ją nie tylko dobre serce, ale i… zmysł handlowy – przyczyniła się do znaczącego pomnożenia majątku swojego zgromadzenia. Zmarła w 1359 roku, uchodząc za świętą – piszą.
Mumia w starym kościele
Ofka była najbardziej świątobliwą mieszkanką Raciborza, ale za najstarszą uznaje się niejaką Dżet-Amonet-ius-anch, czyli egipską mumię. Jej pojawienie się w Raciborzu związane jest z historią pewnej miłości – tłumaczą. – Tutejszy podróżnik i bogacz, baron Anzelm von Rotschild, postanowił sprawić swojej ukochanej wyjątkowy prezent w postaci egipskiej mumii. Kapryśna narzeczona nie poznała się na oryginalności podarunku i uznała go za niezbyt romantyczny. Niechciana Egipcjanka znalazła więc miejsce swojego wiecznego spoczynku w raciborskim Muzeum, wcześniej padając ofiarą zorganizowanego przez pomysłowego barona publicznego pokazu odwijania jej z bandaży – podają media.
Własny kryminał
Co ciekawe, Racibórz doczekał się też własnego kryminału, w którym mumia stanowi jeden z kluczy do rozwiązania zagadki. Powieść „Córka Balwierza” autorstwa Maxa Brixa nie tylko zapewnia rozrywkę godną dobrego kryminału miejskiego, ale także pozwala wyobrazić sobie, jak miasto wyglądało w XIX wieku.
Zamkowe graffiti
Na zamku w Raciborzu rezydowali książęta raciborscy, w drodze na odsiecz wiedeńską ucztował Jan III Sobieski, zobaczyć można śląską wersję słynnej Saint Chapelle i prawdopodobnie najstarsze polskie graffiti. Ciekawostką są także odkryte niedawno tajemnicze podziemia i korytarz prowadzący według legendy do klasztoru dominikanek po drugiej stronie Odry. Prawdopodobnie miał on służyć jako „wyjście ewakuacyjne” dla zakonnic i mieszczan – podczas niebezpieczeństwa mogli oni szybko i niepostrzeżenie przedostać się za mury warowni. Najbardziej niezwykłym z odkryć zdaje się jednak to z lat 80. XX wieku, kiedy to na jednej ze ścian zamku doszukano się XVII-wiecznego graffiti. Jak na owe czasy przystało, nie namalowano go sprayem, ale wyżłobiono scyzorykiem lub paznokciem.
Kolumna o magicznej mocy?
Kraków ma pomnik Mickiewicza, Warszawa Kolumnę Zygmunta, a Racibórz szczyci się zdobiącą rynek miasta Kolumną Maryjną. W XVIII wieku miasto, do niedawna tętniące życiem, na skutek szalejącej epidemii cholery powoli zmieniało się w zbiorową mogiłę. Ludzie umierali na ulicach, a ich zwłoki palono na wielkich stosach. Jak głosi legenda, kolumna postawiona została w miejscu wylotu podziemnego źródła o potężnej mocy. Jeśli ktoś poruszy jej cokół, miasto ma zalać pochodząca stamtąd woda. Kiedy w 1997 roku ziemię raciborską nawiedziła potężna powódź, podczas której ponad połowa miasta znalazła się pod wodą, niektórzy mieszkańcy natychmiast przypomnieli sobie o pracach archeologicznych prowadzonych na raciborskim rynku rok wcześniej. Zbieg okoliczności czy ziarno prawdy tkwiące w każdej legendzie?
Alternatywne klusek zastosowanie
Do raciborskich smaczków wypada dodać tutejszą kuchnię, bazującą na regionalnych produktach i tradycyjnych recepturach. Obiad po raciborsku warto zacząć od tradycyjnej przystawki „hekele”, czyli śląskiej sałatki ze śledzia w raciborskim wydaniu – z dodatkiem jajek, ogórków kiszonych, cebuli, majonezu i śmietany.
Na drugie danie śląska klasyka – rolada z modrą kapustą i kluskami. Spróbowanie tej potrawy w Raciborzu sprawi jednak, że w całkowicie inny sposób spojrzymy na znane wszystkim kluski. Wedle legendy wynaleziono je właśnie w Raciborzu, w 1241 roku. Nie służyły jednak jako dodatek do potraw, ale stanowiły… amunicję, którą mieszczki raciborskie obrzucały oblegających miasto Mongołów.
Pierniki jako przysmak Raciborza
A na deser polecana jest najsłynniejsza słodkość Raciborza – pierniki, których receptura liczy ponad 600 lat! Zajadali się nimi już w XV wieku raciborscy mieszczanie. Dziś ich tradycyjny smak próbują odtworzyć odważni cukiernicy. Formy piernikarskie przedstawiające najróżniejsze postacie rodem z rycerskiego świata do dziś oglądać można w raciborskim muzeum.
A Wy? Słyszeliście jakieś rewelacje na temat Raciborza?
żródło: Onet
/ab/