Urzędnicy odchodzą na lepiej płatne posady

W raciborskich urzędach brakuje rąk do pracy. Urzędnicy odchodzą, bo udaje się im znaleźć lepiej płatne posady. Niedawno magistrat podniósł zarobki swoim specjalistom nawet o 600 zł. Starostwo musi się poważnie zastanowić jak zatrzymać swoich pracowników. W ostatnim czasie odeszło ich kilku – z referatu promocji, a także inwestycji oraz zamówień publicznych. Na tym nie koniec, do zostawienia urzędniczych biurek przymierzają się następne cztery osoby. Starosta Adam Hajduk mówi, że powody są różne – zmiana miejsca zamieszkania, ale też… lepiej płatne posady. Przyznaje, że w starostwie pensje są niskie (kierownicy zarabiają ok 3,5 tys.zł, reszta pracowników średnio ok 1,9 tys.zł), a w sąsiednich samorządach zarabia się lepiej. Dlatego chciałby w przyszłym budżecie przeznaczyć część puli na kilkunastoprocentowe podwyżki.

Podobny kłopot ma magistrat. Mimo, że płace są wyższe niż w powiecie (średnia płaca to ok. 2,5 tys.zł, szefowie wydziałów dostają ponad 4 tys.zł) to urzędników brakuje. Niedawno magistrat stracił specjalistę od dróg. Z pracy odeszli też ważni pracownicy z wydziału urbanistyki oraz ochrony środowiska. Prezydent Mirosław Lenk przyznaje, że najbardziej krucho ze specjalistami do rozliczania unijnych dotacji. Nie lepiej jest na posadach wymagających wykształcenia budowlanego, czy architektonicznego. Startują do nich z reguły absolwenci, którzy musieliby przejść szkolenia. A to kosztuje. – Jeśli ktoś dostanie lepiej płatną pracę, nie zatrzymam go na siłę – komentuje prezydent. Niedawno urząd wprowadził podwyżki. Lenk podaje, że w niektórych przypadkach zarobki wzrosły znaczne, bo nawet o 600 zł.
We wtorek 12 czerwca prezydent spotkał się w tej sprawie też z dyrektorami jednostek organizacyjnych gminy. Jak twierdzi chce się przyjrzeć ich płacom i uregulować je, jeśli okaże się, że się różnią od tych w magistracie.

/SaM/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj