Kwestię poruszył na ostatniej miejskiej sesji, 30 kwietnia radny Grzegorz Urbas.
W kwietniu ruszyła akcja promocyjna województwa "Śląskie. Pozytywna energia", która do tej pory objęła siedem miast: Będzin ze swoim zamkiem, Cieszyn ze Śląskim Zamkiem Sztuki i Przedsiębiorczości, Częstochowę z Jasną Górą, Katowice ze Spodkiem, Zabrze ze stadionem Górnika, Rybnik i Wisłę – miasta te zapraszają do siebie z dużych, kolorowych billboardów. Racibórz na akcję się nie załapał. – Dlaczego pominięto najstarsze śląskie miasto? – pytał za sesji zdziwiony radny Urbas. Prezydent Mirosław Lenk wzruszył ramionami. – Mogę jedynie, podobnie jak pan, wyrazić swoje oburzenie. Nikt nas do tej akcji nie zaprosił, a ja nie będę się upominał – stwierdził prezydent. Radna Elżbieta Biskup w "upominaniu" niczego złego nie widzi. – Nie uwzględniono nas, bo się tym nie interesujemy – mówiła radna. Lenk odpierał zarzuty. – Nie jadę tam, gdzie mnie nie chcą. Jasne, że można doszukiwać się winy po naszej stronie, ale Racibórz pomija się przecież od wielu lat! Dlatego musimy się sami promować – skwitował prezydent. I takie właśnie są plany.
W sierpniu ruszyć ma wielojęzyczna platforma internetowa mająca promować ziemię raciborską oraz Lyski i Lubomię, których wójtowie również zgłosili akces do projektu. Wszystkie samorządy zaakceptowały pomysł i zdecydowały się na jego finansowanie. Projekt zakłada opracowanie konkretnych produktów turystycznych, np. Racibórz królestwem gotyku, Skarby lasów rudzkich, szlakiem miejsc świętych itd, które mogłyby zachęcić przede wszystkim mieszkańców aglomeracji górnośląskiej do spędzenia aktywnych weekendów w naszym regionie oraz wszystkich zainteresowanych pobytem w Raciborskiem: Niemców (w tym turystyka sentymentalna), Czechów, Anglików itd.
Na portalu będzie można m.in. pobrać gotowe już foldery "The best of Racibórz" w wersjach językowych: polskiej, niemieckiej, czeskiej, angielskiej, francuskiej i rosyjskiej. Będzie też trójjęzyczny folder "The best of powiat raciborski". Zakłada się bazę danych o imprezach, ciekawych szlakach, zabytkach, galerie zdjęć. Rozważa się też tłumaczenie na japoński, gdyż, jak podają twórcy przyszłego portalu, twórczość Eichendorffa, podobnie jak Chopina, jest w Japonii bardzo popularna. Pomysł ma się oprzeć na rozwiązaniach czeskich, gdzie silny akcent kładzie się na walory poszczególnych krain, np. ziemia opawska czy Królestwo Wałachów. Strona będzie zawierała teksty turystyczno-krajoznawcze, historyczne, informacje kulturalne, społeczne czy kulinarne. Oczywiście, istotne będą działania samorządów, bo promocja to jedno, a działania infrastrukturalne to drugie. Samorządy powinny postarać się o ścieżki rowerowe, hotele, czy agroturystykę.
/SaM/