W północno-wschodnim narożu rynku znajduje się kościół św. Jakuba, zwany także kościołem dominikańskim.
Kościół ten uważany jest obecnie zza najstarszy i pierwszy w Raciborzu. Jako drewniana budowla istniał już 1246 roku. Książę Mieszko II 4 października 1246 r. sporządził testament, w którym przekazał "domowi Braci Zakonu Kaznodziejskiego" dwieście grzywien srebra na budowę konwentu. Kościół św. Jakuba jest jedyną pozostałością po klasztorze Dominikanów. Obecna budowla pochodzi najprawdopodobniej z początku XV w. kiedy to kościół został odbudowany po pożarze w 1300 r. . Pełny układ architektoniczny jest z kolei wynikiem odbudowy zakończonej w 1655 r. po pożarze z 1637 roku. Elewacja zachodnia od strony Rynku w XIX wieku zyskała styl neoromański, natomiast wieżom i elewacjom bocznym przywrócono styl gotycki. Najcenniejszą częścią wnętrza kościoła jest kaplica grobowa hrabiów von Gaschin , znajdująca się za klasycystyczną amboną z końca XVIII wieku. W rodowej kaplicy znajduje się przepiękny ołtarz z czarnego marmuru z Grupą Ukrzyżowania wykonaną z alabastru. Natomiast w południowej kaplicy na przeciw miejsca spoczynku hrabiów von Gaschin znajduje się ołtarz Różańca świętego ufundowany w 1659 roku i wykonany najprawdopodobniej przez Salomona Steinhofa. Pozostałe ołtarze pochodzące z połowy XVIII wieku posiadają mniejszą artystyczną wartość. Ołtarz główny spłonął w 1945 roku i nie udało się odnaleźć jego opisu.
Klasztor dominikański
Dom klasztoru Dominikanów wybudowany został później niż kościół, na północ od niego. Zajmował teren aż do murów miejskich. Zachowana po klasztorze zakrystia kościelna od strony placu Targowego to jedyna pozostałość po klasztorze. Pierwszym znanym przeorem był tu Wincenty z Kielczy. Podobnie jak kościół klasztor ulegał wielu zniszczeniom w czasie pożarów np. w 1546 roku i później bezpośrednio po odbudowie w 1574. Nie zachowały się do naszych czasów obrazy gmachów klasztornych poza planami przebudowy. Wynika z nich między innymi, że zabudowa rozpoczynała się przy prezbiterium kościoła św. Jakuba i sięgała 34 m na północ, mając ok. 8,5 m szerokości. Przy końcu prostopadle w kierunku zachodnim biegło skrzydło północne o długości ok. 30 m. Trzecie o szerokości 4m biegło wzdłuż kościoła, nie wiadomo czy wybudowano czwarte skrzydło. W 1810 roku klasztor został zamknięty w wyniku sekularyzacji majątków kościelnych. Planowano na jego terenie stworzenia magazynów towarowych, a później umieszczenie batalionu landwery. Ostatecznie jednak zabudowania klasztoru rozebrano, a na terenie budowli urządzono stajnie i plac do jazdy konnej. Jesienią 1870 r. w stajniach tych umieszczano francuskich jeńców wojennych, a po przeniesieniu z Raciborza ułanów stajnie rozebrano. Dzisiejsza Hala Targowa jest byłą ujeżdżalnią i ostatnim śladem ówczesnych stajni, w ciągu kolejnych dziesiątków lat służyła jako hala targowa.
Mogło by być o kościele troche więcej.
na podstawie jakiego żródła została podana data 1285 skoro w tekstach naukowych podaje się datę 1288 jako pierwszą wzmiankę o kościele farnym
moim zdaniem racibórz to bardzo piękne miasto
Panie Kurowski – prosze udostępnić wieżę koscioła turystom, nawet za symboliczna złotówke. Bdezie to kolejna atrakcja w turystycznej panoramie miasta. A to tak niewiele kosztuje – tylko chcieć.
W tej chwili niemożliwe jest zwiedzanie wieży kościoła, gdyż dla parafii jej udostępnienie byłoby zbyt dużym wydatkiem. W chwili obecnej kończy się remont organów w kościele farnym. Jest to niezwykle kosztowna inwestycja, dlatego zwracam się z prośbą o samoopodatkowanie się osób uczestniczących w tym forum: niech każdy od swojego komentarza przekaże na ten remont, będę niezwykle wdzięczny w modlitwie. Pozdrawiam.
ha ha ha remont już się dawno skończył:) – przecież już się odbyło kilka koncertów organowych we wrześniu (a jak grać koncerty na organach w remoncie?:))))) A zwiedzanie wieży i widok na Racibórz to kożyść dla miasta i parafii.
Ale za remont trzeba zapłacić, to że organy grają, nie znaczy, że wszystko jest uregulowane. No, kochani, wystarczy 1 złoty od każdego postu…
Zespół zgrany: trąbka, pompka i organy :)) Ale jakiś dowcipniś podpisuje się jako proboszcz Kurowski :))
Errata – powinno być „korzyść” (przepraszam zgorszonych maluczkich:))
Jaka jest możliwosc kontaktu z ks. Wojciechem Wąchała, to kuzyn mojego taty Wiesława. Jesteśmy z Dąbrowy Górniczej. Chował mojego wujka, brata taty, Zygmunta Wąchała – też księdza. Ma Wojtek jakiegoś maila?:) pozdrawiamy serdecznie