Wedle ubiegłorocznych rachunków magistratu płatne parkingi w Raciborzu miały przynieść rocznie 900 tys. zł. Jak łatwo policzyć, po czterech miesiącach przychody powinny wynieść 300 tys. zł.
Tymczasem, jak ujawnił Jan Osuchowski, uzyskano niewiele ponad 140 tys. zł.
Kilku parkingowych straciło już zatrudnienie, bo przychodzili do pracy nietrzeźwi, opuszczali wyznaczone rewiry lub nieuczciwie rozliczali się z pobranych opłat.
Interesujące, że w styczniu przychód wyniósł blisko 42 tys. zł, a w kwietniu, kiedy po drogach porusza się znacznie więcej samochodów już tylko 30 tys. zł. Ponad 98 tys. zł musiano oddać Ośrodkowi Sportu i Rekreacji na pensje parkingowych. Miastu zostało więc raptem 42 tys. zł. Ale Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że OSiR nie może zajmować się pobieraniem tych opłat, bo, jako zakładowi budżetowemu, nie pozwalają na to przepisy. Magistrat musi więc znaleźć inne rozwiązanie. Więc albo staną parkometry albo wybierze się firmę, która się tym zajmie.
Więcej czytaj w "Nowinach Raciborskich" nr 20 z 2005 r.
takie wlasnie pomysly ma Wojnar i jego koalicja,to im mozemy dziekowac za rozwoj Raciborza i za marnotrawienie publicznych pieniedzy,dziekujemy Wam za wszystko!
Wojnar ma pomysły do realizacji przez innych,Parkingi płatne dla innych, On jako wielka szycha nie musi płacić. Byłam świadkiem jak na ul.Nowej pod :Bolkiem: zaparkował a gdy podszedł do niego parkingowy to coś mu powiedział i nie zapłacił.A samochód stał dłużej.Taka to jest sprawiedliwość,bufonada i nic więcej.
No właśnie jak to jest?. Miałem kiedyś okazję rozmawiać z jednym z parkingowych i powiedział mi, że prezydent ( to było własnie w tym czasie)Markowiak płaci za parkowanie na Placu Długosza i „upowaznił” parkingowych do pobierania opłat od radnych gdyż akurat oni nie powinni się czuć zwolnieni z tych opłat! A jak to wygląda dzisiaj?
a dzisiaj to wygląda tak , zarabiają wszyscy tylko nie gmina ,bo to są właśnie pomysły radnych nieudaczników i pana prezydenta Raciborza co z ekonomią ma tyle wspólnego co ja z gwiazdami
Powinni obliczyć ile zarabiają inne miasta na parkingach i przeliczyć jakie straty poniósł Racibórz, a następnie te pieniądze ściągnąć od 13 radnych TMZR i RS 2000, bo to ich głupi pomysł, aby zatrudniać parkingowych, bo mniejsca pracy i.t.d. A w większości ci ludzie zamiast do kasy gminy ładują do własnej kieszeni.
Problem w tym, że tu nie ma żadnego zarabiania. Po prostu nas zmuszono do tego, żeby dobrowolnie zrzucić się na zatrudnienie 40 kolesi… I to ma byc ekonomiczne zarabianie ? Kur*** może jeszcze zaczniemy płacić za stanie na czewonych światłach, żeby dac pracę kolesiom co będa zmieniać kolor żarówek…
Czego się nie dotkniesz w Raciborzu to wszystko spieprzone. Nawet paru złotych nie potrafią zebrać do kasy miasta. Jedyne co dobrze idzie to wydawanie pieniędzy (wyrzucanie ich w błoto)