Procesja Bożego Ciała ma być manifestacją naszej wiary, ukazaniem, że wierzymy w prawdziwą obecność Chrystusa w Naj-świętszym Sakramencie. Z tego powodu w ten dzień wychodzimy z naszych świątyń i idziemy ulicami miasta.
Boże Ciało
ma być manifestacją naszej wiary, ukazaniem, że wierzymy w prawdziwą obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Z tego powodu w ten dzień wychodzimy z naszych świątyń i idziemy ulicami miasta.
Jednak przy tej okazji rodzą się i inne refleksje. Dotyczą one uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. niektórych naszych młodych parafian. Zwłaszcza w okresie wiosennym, gdy pogoda jest bardziej sprzyjająca, kilkanaście osób młodych w niewielkich grupkach stoi po przeciwnej stronie ulicy bądź na skraju parku. Czy jest to tylko okazja do miłego towarzyskiego spotkania w gronie przyjaciół? Biorąc pod uwagę fakt, że czas tych spotkań pokrywa się mniej więcej z czasem niedzielnej Eucharystii, można mieć wątpliwości i podejrzewać, że dla wielu z nich jest to sposób na „przetrwanie” Mszy św. Używam słowa „przetrwać”, bo z pewnością nie jest to nawet najmniejsza forma uczestnictwa. Szkoda, bo wychodząc z domu zapewne składają deklaracje w stylu: „idę do kościoła”, uspokajając tym samym rodziców.
Kwestia III przykazania i ich sumienie to jedna rzecz, ale druga, to świadectwo, a raczej antyświadectwo, które jest dawany innym młodym ludziom. Stąd myśl: może warto, aby rodzice sprawdzili dokąd dociera młody człowiek, który w niedzielne przedpołudnie wychodzi do kościoła.
/Z gazetki parafialnej „Źródło”/
/BSp/