Rockowa sobota w Atmosfear za nami

Trzydziestoosobowa widownia, dwa trzyosobowe zespoły i dużo głośnej muzyki – tak wyglądał raciborski pub Atmosfear, 16 sierpnia po godzinie 19.

- reklama -

Tym razem, pub znany już w Raciborzu z organizacji dobrych koncertów ( m. in. Farben Lehre, Blade Loki ), zaprosił dwa rockowe zespoły – Heartsgarage i Fly And Horse. Chłopcy dali łącznie 2 godziny mocnego, ostrego grania. Mimo, że ich sposoby gry różnią się dosyć od siebie, świetnie się uzupełniali. Widownia szalała w rytm utworów, a na informację o końcu koncertu zareagowała krzykiem "bis". Artyści nie mieli wyjścia – nie zeszli ze sceny.

– Fajnie byłoby gdyby atmosfera na wszystkich naszych koncertach była taka, jak a Raciborzu. Rewelacyjnie się nam tu grało. Bardzo fajny klimat panuje w tym miejscu i czuliśmy, że załapaliśmy kontakt z publiką, więc było ekstra – mówi Jarmol, wokalista zespołu Fly And Horse.

Grupa Fly And Horse składa się z basisity – Skała, perkusisty – Rufio i wokalu – Jarmol. Grają razem już od 2002 roku. Jak twierdzą, ich muzyka jest dla wszystkich. Ostatnim ich sukcesem jest nagranie demo, które mają zamiar promować na swojej trasie koncertowej. Na swoje koncerty w najbliższym czasie zapraszają do Bytomia, Wrocławia, Poznania, Łodzi i Krakowa. Mówią, że spodziewali się, że Racibórz jest piękny, ale nie sądzili, że aż tak – Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy tu zagrać – mówi zespół Fly And Horse.

 

 

Skała 
 
 
Rufio 
 
 
Jarmol 

 

 

 

– Staram się tak dobierać zespoły, które występują w pubie, by było ciekawie. Przekrój jest spory, bo były już u nas zespoły heavy metalowe, grupy reggae, zdarza się disco. Skoro ludzie przychodzą na te koncerty, to znaczy, że tego potrzebują. Pub jest mały, może brakuje sceny, ale póki ludziom się podoba to, co się tu dzieje, to będziemy robić to dalej – tłumaczy Sebastian Rysztak, właściciel pubu Atmosfear – A poza tym to jest taki łańcuszek. Zapraszamy jakąś kapelę, jak się jej dobrze u nas gra, to ta kapela poleca nas innym kapelom, te znowu jakimś innym i tak się to kręci. Teraz w najbliższym czasie będziemy gościć zespół Plateau, który promować będzie u nas swój najnowszy utwór nagrany z Renatą Przemyk.

Drugą grupą, którą mieli okazję usłyszeć ci, którzy odwiedzili w sobotni wieczór Atmo, była formacja Heartsgarage w składzie: Alek ( wokal, gitara ), Oskar ( perkusja ) i Jarek ( gitara basowa ). Co ciekawe, panowie mają to samo nazwisko – Podolski. Oskar to syn Jarka, który jest bratem Alka. – Nasze granie zaczęło się koło 2004 roku, kiedy Oskar przychodził do mnie, w sensie do wujka i walił pałeczkami w kanapę. Potem stwierdziliśmy, że potrzebny jest nam ktoś do basu, więc Jarek nauczył się na nim grać. Taka kapela rodzinna jest fajną sprawą, łatwiej się zmobilizować do działania, bo dana osoba z zespołu jest dla ciebie zarówno kumplem z kapeli, jak i bratem czy bratankiem – mówi Alek Podolski. – Naszym największym sukcesem jest to, że się ciągle dogadujemy i razem gramy. Mamy nadzieję, że wkrótce nagramy demo i pójdzie ono w świat.

 

 

Alek Podolski 
 
 
Oskar Podolski
 
Jarek Podolski 

 

 

Na razie, po sobotnim koncercie w świat poszły płytki zespołu Fly And Horse i mnóstwo pozytywnej energii, a także zapewnienia organizatora o następnych koncertach, które w najbliższym czasie odbędą się w pubie Atmosfear.

/ab/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj