12, 783, 13 zł. to suma, jaką udało zebrać się wolontariuszom z gminy Kuźnia Raciborska, którzy od wczesnych godzin rannych zbierali pieniądze w ramach 17. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W akcję, która w Kuźni Raciborskiej odbyła się już po raz 10. włączyło się 20 wolontariuszy. Kwestujący zbierali pieniądze w Rudach, Turzu, Nędzy, a także w Kuźni, gdzie mieścił się sztab Orkiestry. Nad całością przedsięwzięcia stale czuwała Anna Kijek.
Zarówno sami wolontariusze, jak i organizatorzy akcji nie odnotowali w tym roku żadnych przykrych incydentów. Mieszkańcy kuźniańskiej gminy bardzo hojnie wspomagali tego dnia kwestujących, którzy z ogromnym poświęceniem, przy ujemnej temperaturze powietrza zbierali pieniądze na sprzęt umożliwiający wczesne wykrywanie nowotworów u dzieci. Do puszek – oprócz złotówek – trafiała także waluta obca w postaci euro, franków czy dolarów.
O tym, że podczas tegorocznej akcji zebrana zostanie duża suma pieniędzy, organizatorzy przekonali się już w godzinach południowych, kiedy to po pierwszym przeliczeniu z puszek wyjęto 7800 zł. Przypomnę, że taką kwotą zakończył się ubiegłoroczny finał Orkiestry. A przed tak organizatorami, jak i wolontariuszami była jeszcze dalsza część dnia oraz aukcja, która zaplanowana była na godziny wieczorne.
Tradycyjnie 17. finałowi towarzyszyła impreza zorganizowana w Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji. Na scenie pojawiły się dwie grupy teatralne – "Rudziki" i "Gustliki", a także dzieci z obu kuźniańskich przedszkoli. Nie zabrakło uczniów ze Szkoły Podstawowej, Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych czy młodzieży skupionej na co dzień w grupach działających w MOKSiR. Swoje talenty zaprezentowali również: Karolina Wojtoszek z Budzisk (wokal) oraz Krzysztof Gromotka z Rudy, który rozbawił publiczność recytatorskim popisem w gwarze śląskiej. Zgromadzonym w sali widowiskowej kuźnianom przedstawili się również sami wolontariusze. Dwaj z nich – najmłodsi – 2-letni Kuba Kijek oraz 3-letni Wojtek Tomczak otrzymali specjalne nagrody-niespodzianki.
Jednym z ostatnich punktów programu była licytacja. Najwięcej (260 zł.) zapłacono za tzw. zestaw WOŚP, w skład którego wchodziła koszulka, polarowa poduszka z czerwonym sercem, kubek oraz kalendarz. Nabywcą kompletu został Marcin Jankowski. Godne odnotowania są też dzieła kuźniańskich artystów (obrazy autorstwa m. in. Elżbiety Podolec czy Anastazji Maciaszek), których cena podczas aukcji rzadko osiągała pułap niższy niż 100 złotych. Za 90 zł. sprzedano natomiast filiżankę ze spodkiem, która trafiła do Kuźni dzięki posłance do europarlamentu – prof. Genowefie Grabowskiej. Posiadaczką tego niezwykłego naczynia (z emblematami europejskimi) została burmistrz Rita Serafin.
Orkiestrę można było wspomóc także poprzez zakup pysznych ciastek, które nabyć można było w holu MOKSiR-u. Wypiekami już od dziewięciu lat zajmuje się Barbara Gromotka. Środki na pieczenie słodkości pochodzą głównie od sponsorów.
Imprezę zamykały dwa koncerty. Pierwsi na scenie pojawili się muzycy z grupy Inkluz z Kietrza. W ponadgodzinnym wystąpieniu zespół w składzie: Łukasz Janczura, Paweł Romanik i Grzegorz Lach, zaprezentował m. in. takie utwory jak "Będę milczał", "Zwykłe niebo" czy "Powstać z martwych". Natomiast o godz. 21:00 rozpoczął się występ formacji Vis Vitalis. Choć grupa założona została w Opolu, to 3/5 zespołu pochodzi z Raciborza. Jest to obdarzona charyzmatycznym głosem wokalistka Ewa Brejnak, a także Krzysztof Brejnak (gitara rytmiczna) i Paweł Wiesiołek (gitara solowa). W repertuarze kapeli znalazło się kilka kompozycji, a wśród nich m. in. "Sam sobie winny", "Poemat z ust niechcianych" "Podmuch wiatru" czy cover zespołu Stratovarius "Hunting Hight And Low".
Zebrana podczas niedzielnego finału kwota została już wpłacona na konto Orkiestry, zaś wśród organizatorów nie da się nie zauważyć zadowolenia z przebiegu akcji. – Nie będę ukrywała swojej radości, dlatego że tej imprezie zawsze towarzyszy przecudowna atmosfera i to zarówno ze strony wolontariuszy, jak i pracowników, sponsorów czy publiczności – mówi Mariola Trepiszczonek. – Myślę, że Kuźnia powinna być dumna z tego, co tu robimy, gdyż w ciągu dziesięciu lat na rzecz WOŚP przekazaliśmy już ponad 100 tys. zł. – dodaje dyrektor MOKSiR w Kuźni.
/BaK/
[color=#000000]No to widzę, że w Kuźni z roku na rok padają kolejne rekordy. Jak nie w kweście na Święto Zmarłych to w Orkiestrze. Szkoda tylko, że nie wszyscy włodarze przykładają do tego serce. Tak było m.in. w moim mieście gdzie „rządzi” szwagier ministra Schetyny. Zbulwersowało mnie wczorajsze oświadczenie tego ostatniego o planowanej kontroli wydatków środków zgromadzonych przez WOŚP. Panie ministrze! Nie ma pan innych problemów? Pilnuj pan swej posadki bo za takie pomysły to długo miejsca na ministerialnym stołku nie zagrzejesz. Już my wyborcy o to zadbamy. [/color]