7 stycznia w wieku 47 lat zmarł Ireneusz Borkowski – były wiceprezes Zarządu Fabryki Obrabiarek "Rafamet" S. A. w Kuźni Raciborskiej.
– Był pozytywnym wojownikiem. Potrafił walczyć w obronie wartości takich jak przyjaźń, honor czy godność. Inteligentny, z poczuciem humoru, znakomity strateg i dyplomata – tak Ireneusza Borkowskiego wspomina Emanuel Longin Wons, prezes Fabryki Obrabiarek "Rafamet" S. A.
Ireneusz Piotr Borkowski pochodził ze Szczecina. Tam ukończył studia na wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym Transportu Politechniki Szczecińskiej. Jednak przez znaczną część życia związany był z Raciborszczyzną. Od 23 lat pracował w Fabryce Obrabiarek "Rafamet" w Kuźni Raciborskiej. Pracę rozpoczął tuż po studiach. Najpierw był stażystą. Przez lata awansował, obejmując coraz to wyższe stanowiska w firmie, by w 2002 r. objąć stanowisko dyrektora ekonomicznego oraz funkcję wiceprezesa Zarządu spółki. W połowie 2008 r. dowiedział się, że jest bardzo chory. Odszedł 7 stycznia 2009 r., mając zalewie 47 lat.
– Był taki, jakim powinien być dyrektor dużej firmy. Miał ogromną wiedzę i doświadczenie, a przy tym był wytrawnym strategiem i bardzo dobrym zarządzającym. Do tego był człowiekiem niezwykle kontaktowym. Miał bardzo duże grono znajomych i przyjaciół. Był duszą towarzystwa, niezwykle przebojowy, dynamiczny, zaradny – wspomina prezes Rafametu, firmy, z którą Ireneusz Borkowski związał całe swojej zawodowe życie.
Śp. Ireneusz był aktywny również poza zakładem. Czynnie uprawiał sport, m. in. tenis, pikę nożną oraz narciarstwo. Wspierał także lokalne kluby i organizacje sportowe.
– Bardzo lubiłem i szanowałem jedną z jego cech charakteru. Irek był prawdziwym wojownikiem. Był czas, gdy trzeba było walczyć o przyszłość zakładu, o jego dalsze funkcjonowanie. Irek był jedną z tych osób, które w trudnych momentach wzięły na siebie odpowiedzialność za firmę. Był niczym hetman, którego można wystawić do najtrudniejszych bitew. Wiele razy sytuacja wydawała się beznadziejna, a mimo to mieliśmy odwagę podejmować walkę. Wiele z nich wygraliśmy – wspomina czasy prezes "Rafametu", gdy ważyły się losy firmy. – Niestety, Irkowi nie było dane wygrać tej jednej, najważniejszej: walki o życie. Na pewno jednak na zawsze pozostanie w sercach ludzi, którzy mieli okazję poznać go zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Jeszcze długo będzie nam trudno myśleć o nim, jak o osobie, która odeszła. Jak ujął to ks. Józef Tischner: "w momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym niedającej się zapełnić pustki" – tak powiedziałem żegnając Ireneusza Borkowskiego podczas uroczystości pogrzebowych i chyba nic więcej powiedzieć się już nie da – mówi E. Longin Wons.
Uroczystość pogrzebowa Ireneusza Borkowskiego odbyła się 10 stycznia w Raciborzu. W ostatnią drogę odprowadzili go znajomi i przyjaciele, a także liczni przedstawiciele zakładów pracy, instytucji i organizacji z całej Polski, z którymi zetknął się zawodowo oraz prywatnie.
Notka biograficzna:
Ireneusz Piotr Borkowski:
Wykształcenie: wyższe ekonomiczne
– 1985 – Studia wyższe magisterskie na Wydziale Inżynieryjno-Ekonomicznym Transportu Politechniki Szczecińskiej;
– 1992 – ukończenie Studium Zarządzania i Marketingu prowadzonego przez Instytut Studiów Rynkowych w Katowicach;
– 2002 – ukończenie studiów podyplomowych w Kolegium Zarządzania Akademii Ekonomicznej w Katowicach w zakresie zarządzania finansami przedsiębiorstw.
Dodatkowe kwalifikacje:
– 1993 – złożenie egzaminu dla Kandydatów na Członków Rad Nadzorczych w Spółkach Skarbu Państwa przed Komisją Egzaminacyjną przy Ministrze Przekształceń Własnościowych.
Przebieg kariery zawodowej:
Ścieżka zawodowa Ireneusza Piotra Borkowskiego od 1985 r. związana była ze Spółką, gdzie zajmował następujące stanowiska:
– 2002-25. 06. 2008 r. – Wiceprezes Zarządu;
– 1993-2002 – Dyrektor Administracyjno-Ekonomiczny;
– 1985-1993 – Specjalista ds. Organizacji, Zatrudnienia i Płac, Kierownik Działu, a następnie Główny specjalista ds. Organizacji, Zatrudnienia i Płac.
/oprac. BaK/