W piątek, 13 lutego w Kuźni Raciborskiej odbyło się otwarte zebranie miejskiego koła Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej.
W spotkaniu, które miało miejsce w sali Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji wzięli udział członkowie kuźniańskiej organizacji oraz kilka osób niezwiązanych do tej pory ze stowarzyszeniem.
Zebranie otworzyła przewodnicząca koła – Halina Wyjadłowska. Wobec braku uwag do porządku obrad, oddała głos młodszym działaczom – wiceprzewodniczącemu Bartoszowi Kozinie oraz sekretarzowi Marcinowi Gałuszce-Biernackiemu, którzy przedstawili informację na temat realizacji prac renowacyjnych na cmentarzu w Kuźni oraz przebieg III kwesty na rzecz ratowania zabytków architektury cmentarnej. Prezentacja miała charakter filmowej projekcji.
W porządku obrad znalazło się także sprawozdanie z zadań zrealizowanych w 2008 r. oraz projekt planu pracy na rok bieżący. Wśród przedsięwzięć zakończonych powodzeniem można wymienić m. in. wernisaż prac malarskich Franciszka Malechy, spotkanie autorskie z prof. Stanisławem S. Nicieją czy ogłoszenie konkursu na najładniejszą posesję gminy Kuźnia Raciborska. W roku 2009 planuje się natomiast wystawy obrazów siedliszczanina Leona Stanka czy skompletowanie i otwarcie Gminnej Galerii Plastyków Amatorów. Towarzystwo jest już w posiadaniu prac F. Malechy, Teresy Ogorzałek z Jankowic, rzeźb Mirosława Wiszowatego i Andrzeja Pochopienia oraz obrazów Anastazji Maciaszek i Małgorzaty Nowakowskiej.
Ponadto, w zakres zadań wchodzi także udzielenie pomocy zabytkowej kolei wąskotorowej w Rudach, uporządkowanie i opracowanie materiałów odziedziczonych po doktorze Janie Kalembie, a także organizacja wielkiego apelu, poświęconego wszystkim ofiarom II wojny światowej.
Mówiąc o obchodach 70. rocznicy wybuchu wojny, Jan Kluska wyszedł z propozycją spisania i wydania "Gminnej księgi ofiar ludzkich cierpień i zniszczeń z lat 1939-1945-1950". Opracowanie miałoby objąć czas od napaści wojsk niemieckich na Polskę po termin ostatnich powrotów mieszkańców kuźniańskiej gminy z sowieckiej niewoli.
W apelu, który już niebawem zostanie skierowany do wszystkich mieszkańców Gminy Kuźnia Raciborska czytam m. in. "My dzisiaj proponujemy szczególny sposób upamiętnienia wszystkich ofiar wojny z terenu obecnej naszej gminy. Ludzi, którzy zginęli na frontach działań wojennych, w radzieckich, w niemieckich i zorganizowanych w Polsce stalinowskich łagrach, obozach pracy, w niewoli, na radzieckim czy niemieckim internowaniu, od bomb albo od tzw. "zabłąkanych kul". To trzeba ocalić od zapomnienia bo życie ludzkie bez względu na narodowość, religię lub kolor skóry ma tę samą wartość".
Propozycja autorstwa Jana Kluski oraz zadania, jakie postawił przed sobą zarząd TMZR stały się tematem do otwartej dyskusji. O prawdziwej skarbnicy wiedzy o historii Kuźni – Elżbiecie Chroboczek mówił kapitan żeglugi śródlądowej Paweł Macha, na temat rudzkiej wąskotorówki wypowiedział się z kolei Jarosław Łuszcz.
Wiele uwagi poświęcono też kweście i zabytkowym nagrobkom, nad którymi opiekę – oprócz działaczy TMZR, sprawują również harcerze z Hufca Ziemi Raciborskiej. Rozważając tę kwestię, zaproponowano organizację podobnego przedsięwzięcia w Turzu, gdzie na przykościelnym cmentarzu znajduje się mogiła powstańców śląskich, która także wymaga natychmiastowej naprawy. Interesującym problemem podzielił się też z zebranymi Franciszek Baraniuk (na zdjęciu powyżej) – organizator klubu krótkofalarskiego w Siedliskach.
/BaK/