W zaległym spotkaniu drużyna raciborskiej Unii pokonała rezerwy GKS-u Jastrzębie 1:0.
Mecz niestety obfitował w dużą ilość niedokładnych i niecelnych podań. Spotkanie z Jastrzębiem było słabsze w wykonaniu raciborzan niż mecz z ŁKS Łąka, jednak mimo to udało się zwyciężyć po golu z 65. minuty Sebastiana Kapinosa.
Na pochwałę w drużynie Unii Racibórz zasłużył Artur Potaczek grający tym razem jako środkowy obrońca. Dzięki swojej pewnej grze obrony, przerywał groźne ataki jastrzębian, a także inicjował ofensywne akcje swojej drużyny. Pierwszą akcję, Unia przeprowadziła na początku meczu. Już w 3. minucie Mariusz Frydryk wpadł w pole karne GKS-u jednak szybko piłkę stracił. Ten atak jednak nie zwiastował dobrej gry Unii. Gra przeniosła się do środkowej strefy boiska. W 20. minucie zawodnik gości Michał Chrabąszcz znalazł się w dogodnej sytuacji, ale po jego strzale piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na rzut rożny. Chwilę potem goście wykonywali rzut wolny z 25 m i po strzale Błażeja Pawliczka piłka trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Michała Bedryja. Ta akcja przebudziła piłkarzy gospodarzy i szybko przeprowadzili swoją akcję.
W 28 minucie strzał głową oddał Mariusz Frydryk, a piłka wylądowała na poprzeczce bramki strzeżonej przez Jacka Widenkę. W 39. minucie znów w roli głównej Frydryk. Doskoczył w polu karnym do piłki i oddał strzał na bramkę gości. Strzał jednak był zbyt lekki i prosto w bramkarza. Mało sytuacji w pierwszej połowie i na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy bezbramkowym wyniku.
Po zmianie stron najpierw groźnie główkował Dawid Fryt i piłka znów wylądowała na poprzeczce. Chwilę później groźny strzał na bramkę Unii oddał Tomasz Żmuda. Piłka o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Michała Bedryja. Kolejne dobre okazje mieli Kapinos i Fryt. Ten pierwszy posłał piłkę obok słupka, zaś ten drugi oddał strzał głową wprost w bramkarza gości. Wreszcie przyszła 65. minuta spotkania. Akcję zaczął wprowadzony 5 minut wcześniej na boisko Kamil Szałkowski. Oddał groźny strzał z dystansu, który sprawił kłopoty Widence. Bramkarz gości wypuścił piłkę przed siebie, do której dobiegł Kapinos kierując ją do bramki. Po tym golu spotkanie się ożywiło.
W 83. minucie ponownie Kapinos zabrał się z piłką w pole karne, ale biegnący za nim Kamil Gorzała wybija mu piłkę na rzut rożny. Z rożnego piłkę pod poprzeczkę skierował Patryk Podstawka jednak na posterunku stał Widenka i nie dał się pokonać drugi raz w tym meczu. Ostatnie minuty to ataki GKS II Jastrzębie, którego piłkarze nie mieli nic do stracenia. Najpierw Michała Bedryja z dystansu próbuje przelobować Konrad Kobyłecki, ale piłka przelatuje tuż nad poprzeczką.
Swoją szansę miał także Błażej Pawliczek z rzutu wolnego jednak bez skutku. Już w 90. minucie w pole karne wpada Żmuda, ale jego strzał był niecelny. W doliczonym czasie gry szansę miał jeszcze Kiełkowski, jednak i jego strzał był zbyt lekki, by pokonać bramkarza Unii. Jest to drugi mecz Bedryja w ciągu ostatnich dni bez puszczonej bramki. Kolejna okazja do przedłużenia passy zwycięstw, już w sobotę (25 kwietnia) w Bojszowach, gdzie o 16:00 Unia zagra z miejscowym GTS.
KP Unia Racibórz-GKS II Jastrzębie 1:0 (0:0)
Bramka: Sebastian Kapinos 65’
Żółte kartki: Artur Potaczek, Mirosław Pniewski, Arkadiusz Janeta.
Sędzia: Jakub Kołodziejczyk
Unia: Michał Bedryj, Jacek Selera, Artur Potaczek, Grzegorz Gawron, Mirosław
Pniewski, Tomasz Wardęga (60’ Jarosław Rachwalski), Patryk Podstawka (86’ Łukasz
Haras), Łukasz Zejdler (77’ Arkadiusz Janeta), Dawid Fryt, Mariusz Frydryk (60’
Kamil Szałkowski), Sebastian Kapinos.
GKS: Jacek Widenka, Błażej Pawliczek, Adam Fedoruk, Grzegorz Taradejna, Piotr
Wowra, Kamil Stachera, Kamil Gorzała, Szymon Kiełkowski, Konrad Kobyłecki, Michał
Chrabąszcz, Tomasz Żmuda.
/oprac. kozz/