Radny Robert Myśliwy na sesji pytał o obwodnicę, a dokładnie o grunty pod obwodnicę. – Czy miasto przygotowało terminarz wykupu działek? – brzmiało jedno z pytań.
– W ostatnich dniach uzyskałem informację, że w Sądzie Okręgowym w Gliwicach Wydział Zamiejscowy w Rybniku toczą się z powództwa cywilnego dwie sprawy przeciwko Gminie Racibórz. Przedmiotem sporu jest żądanie wykupu działek położonych w pasie przeznaczonym w planie zagospodarowania przestrzennego pod przyszłą tzw. miejską obwodnicę. Właściciele gruntów w związku z niekorzystnymi dla nich zapisami w planie, które zablokowały możliwości inwestowania na tym terenie, domagają się od gminy wykupu tych działek – mówił radny Robert Myśliwy.
W związku z tym radny pytał – Ile podobnych spraw toczy się obecnie lub toczyło się w przeszłości z udziałem gminy Racibórz w charakterze strony pozwanej?; – O jakie kwoty chodzi i w jakim stopniu ewentualne wyroki wpłyną na budżet miasta?; – Dlaczego mimo wcześniejszych wyżej przytoczonych deklaracji gmina nie chce wykupić tych działek i czy oprócz złożenia w sądzie wniosku o oddalenie powództwa państwo podjęli jakieś rokowania z stronami wnoszącymi pozwy?; – Jaki jest udział gruntów prywatnych w pasie wyznaczonym pod tzw. obwodnicę w planie zagospodarowania przestrzennego, a jaki odsetek gruntów stanowi własność gminy?; – Czy posiadają państwo szacunkowe dane, jaki dziś byłby całkowity koszt (biorąc pod uwagę ceny rynkowe) wykupienia wszystkich działek prywatnych leżących w pasie pod przyszłą obwodnicę?; – Czy przygotowali państwo jakiś harmonogram wykupu tych terenów z uwzględnieniem odpowiednich kwot, które należy zabezpieczyć na ten cel w przyszłych budżetach miasta?; – Ile spotkań z właścicielami działek prywatnych na tym obszarze władze miasta już odbyły?; – Czy oprócz deklarowanego w mediach „klamkowania” od dwóch lat w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad coś jeszcze państwo w ostatnich trzech latach w tej sprawie konkretnego zrobili?; – Czy w przyszłej tzw. obwodnicy przewidziano dwa pasy ruchu w jednym kierunku czy jeden? Jeżeli tylko jeden to dlaczego?
Radny przyznaje, że obawiał się, że właściciele gruntów prywatnych nie będą chętnie zbywać swojej własności. – A tu okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie, tyle że gmina nie chce ich nabywać. Po drugie, mam informację, że całkiem niedawno Trybunał w Strasburgu uznał powództwo w podobnej sprawie (rzecz bodajże dotyczyła Wielkopolski). Trzeba zatem przewidywać, że toczące się procesy zakończą się prawomocnym wyrokiem uznającym roszczenie względem gminy. Istnieje moim zdaniem uzasadniona obawa, że np. w przyszłym roku będziemy mieli kilka kolejnych procesów w tej sprawie, a ewentualne wyroki wydane w jednym czasie mogą być katastrofalne w skutkach dla finansów miasta. Lepiej zatem zaplanować rozłożony w czasie terminarz wykupu tych terenów w porozumieniu z właścicielami działek, w taki sposób by proces ten był bezpieczny dla budżetu miasta. Przypomnę tylko, że sprawa obwodnicy była koronnym punktem programu ugrupowań koalicyjnych. W ulotce wyborczej RS Racibórz 2000 sprzed trzech lat przy nazwisku Wojnar możemy znaleźć informację na ten temat – oburzał się radny.
Jak mówi prezydent Mirosław Lenk – budowa obwodnicy nie jest zadaniem gminy tylko Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad albo marszałka. – Obwodnica to jest przynajmniej 100 mln zł, a więc prawie roczny budżet Raciborza. To nie jest nasze zadanie. My podkreślamy, że możemy jedynie wspomóc. Co wcale nie oznacza, że my chcemy wszystko wykupić, do czego zachęca mnie pan Myśliwy. Nie wiem, czy pan Myśliwy ma upoważnienie mieszkańców, żeby wydawać publiczne gminne pieniądze na zadanie należące do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad bądź też marszałka. Nie wiem, czy my tak możemy wszystkich wspomagać. Z jednej strony krytykujemy prezydenta, że wspiera powiat poprzez przeznaczenie środków na szpital, na zatoki autobusowe. Potem naraz opozycja wstaje i każe mi dodawać tysiąc złoty do biblioteki marszałkowskiej nie wiadomo dlaczego, a teraz mielibyśmy wykupywać grunty prywatne pod czyjąś inwestycję. Owszem powinniśmy tutaj pomagać Generalnej Dyrekcji czy marszałkowi, pokazać że nam zależy, jakieś ruchy powinny tutaj być, ale my tego zadania za nich nie zrealizujemy, nas na to nie będzie stać – mówi.
Prezydent podkreśla również, że ruch tranzytowy przez Racibórz się zmieni, gdy powstanie A1. – W momencie kiedy powstanie A1, ruch tranzytowy przez Racibórz się bardzo zmieni. To co w tej chwili idzie na Chałupki, praktycznie przestanie jechać przez Racibórz, a to jest główny szlak tranzytu, pozostaje jeszcze kierunek na Głubczyce, bo w zasadzie na Opole też wszystko poleci A1 i A4 – tłumaczy.
– Racibórz może zająć się dokumentacją oraz uregulowaniem stosunków własnościowych – deklaruje prezydent. – Idealnie by było gdyby ta dokumentacja stała się składową później jakiegoś programu, oczywiście aplikować o to nie możemy, bo nie jesteśmy głównym realizatorem, ale aplikować może marszałek czy generalna dyrekcja i żeby ta dokumentacja stała się częścią tego programu i żeby podlegała zwrotowi – to będzie kilka milionów złoty. To nie jest dokumentacja za kilkaset tysięcy złoty. My możemy uregulować też stosunki własnościowe, co nie jest takie proste i szybkie. Mapy co prawda są, ale wiele nieruchomości jest nieuporządkowanych i trzeba taką robotę wykonać i tutaj to robimy – mówi.
Obecnie trwają prace nad zmianą planu przestrzennego. – To co jest w planie przestrzennym, a to co my byśmy sobie naprawdę życzyli, to są dwie odrębne sprawy. Nie można iść w coś, co w praktyce nie będzie miało znaczenia dla Raciborza. Obwodnica wzdłuż ulicy Łąkowej do Placu Konstytucji to przecież jakieś kuriozum, to tylko nam załaduje Plac Konstytucji, przez który nie będzie można przejechać. Ten odcinek obwodnicy od Rafako do Placu Konstytucji nie wchodzi w ogóle w rachubę i przy zmianie planu przestrzennego, a w tej chwili studium jest na ukończeniu to będzie wykreślone – tłumaczy.
/k/
I będziecie nam wciskać kity, jak z drogą szybkiego ruchu Racibórz-Pszczyna, która daaaaaaawno miała być skończona, a do dziś nawet nie ma planu, którędy „pójdzie”?
http://www.nowiny.pl/artykul.php?a=show_arch&ida=39139
To co za „pierdoły” opowiada pana zastępca? Gmina może nie mieć wyboru i czy obwodnica to jej czy GDDKiA zadanie sąd może nakazać wykup tych terenów i prosze nie udawać greka.
Nowiny Raciborskie z 11 listopada 2008 r. Nr 46 – Raj dał nam nadzieję. Krzyżek bryluje na stronie tytułowej.
Proszę nie robić z raciborzan durniów. Pozew z roszczeniem o wykup tych gruntów jest przeciw gminie czy GDDKiA?
Panie Lenkliwy kolejne niewygodne pytanie?ale przecież to nie Raciborzanie obiecywali tylko TW i Lenk więc co za głupie tłumaczeniei nie na temat.Radny pytał zupełnie o co innego ale odpowiadając panie Lenku i tak nie wiedział Pan o czym sam mówi .Zenada jeszcze jeden taki prezydent i racibórz trzeba będzie przeorać traktorem Traktorzysty.
Po co obwodnica? Przecież za 10 lat to miasto będzie miało max. 30 tys. mieszkańców.
Tak myślę że plan zagospodarowania był poddany konsultacjom i LUDZIE mogli zgłaszać wnioski itd… wtedy trzeba było sie zastanawiać nad działkami pod obwodnice. Teraz należy czekać aż Miasto „dostanie” dofinansowanie, aż będzie kasa na to, a RADNI – ukłon w stronę Pana Myśliwego i Aptekarza – powinni się postarać żeby w budżecie Miasta ująć odpowiednie środki… i może jakieś wnioski do Uni??
Ludzie, jest krok do przodu, przynajmniej jest PLAN obwodnicy – mimo że mi sie nie podoba i trochę bym go zmienił – ale jest. Teraz RADNI do roboty, pokażcie wyborcom że potraficie pracować a nie tylko wygłaszać „dziwne” interpelacje.
Plan obwodnicy leży w magistracie od 15 lat, a ty nadal cieszysz sie, że jest. Problem w tym, że co jakiś czas władza nim wymachuje przed nasami wyborców mówiąc, że go ma i że niby jest nowy, a to zwykła oszustwo. Mają go od paru ładnych lat i NIC, kompletnie NIC z tym nie zrobiono. TO JEST PROBLEM.
Chetnie ugoszcze pana prezydenta w swoim domu przy ulicy Starowiejskiej na pare dni, aby poczul jak sie mieszka w domu gdzie podskakuja szklanki przy przejezdzie kazdej kilkudziesieciotonowej ciezarowki, jak nieraz nie mozna zasnac bo chalas jest nie do wytrzymania, jak strach nie pozwala wypuscic dzieci pieszo do szkoly