Piłkarki AZS Wrocław pokonały 2:0 na stadionie w Raciborzu zespół RTP Unia. Mecz rozegrany był w ramach Pucharu Polski.
Przedwczesny finał Pucharu Polski jak określany był przez fachowców mecz Unii z AZS Wrocław zakończył się niestety porażką unitek. Wynik jest odzwierciedleniem tego co działo się na boisku. A zwycięstwo wrocławianek jak najbardziej zasłużone.Już przed meczem było wiadomo, że do Raciborza przyjadą bardzo zmotywowane wrocławianki, które będą chciały się zrewanżować za pozbawienie je Mistrzostwa Polski w tym sezonie.
Mecz rozpoczął się obiecująco dla naszych piłkarek. Po 15 minutach gry mogły prowadzić 2-0. W 12 minucie spotkania Patrycja Rżany urwała się lewą stroną boiska i dośrodkowała w pole karne do wbiegającej Anny Sznyrowskiej, która głową posłała piłkę obok bramki. Kilka minut później po rzucie wolnym wykonywanym przez Hannę Konsek, do piłki wyskoczyła Agnieszka Karcz ale uderzyła piłkę obok tuż słupka bramki AZS-u. Potem gra się wyrównała a w końcówce pierwszej połowy okazje miały przyjezdne. Dobre okazje zmarnowały Pawlak (36’), Żelazko (39’) oraz Gonzalez (42’). Okazje w końcówce miały też nasze piłkarki z 20 metrów bardzo mocno uderzyła Paulina Rytwińska jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Potem okazję miała jeszcze Agnieszka Winczo jednak zwycięsko z tego pojedynku wyszła bramkarka AZSu. Tuż przed przerwą dała o sobie znać Żelazko ale strzelała niecelnie i wynikiem bezbramkowym zakończyła się pierwsza połowa.
Jeszcze większe emocje przyniosła druga połowa. Było bowiem wiadomo, że drużyna która pierwsza strzeli bramkę będzie „jedną nogą” w finale PP. Niestety po przerwie inicjatywę przejęły wrocławianki a bramka wydawała się tylko kwestią czasu. Dogodne okazje miały Pożarska i Gonzalez ale skończyło się tylko na strachu. Jednak w 58 minucie ta ostatnia była już bezbłędna. Otrzymała idealne podanie od Anny Żelazko i pewnie umieściła piłkę w siatce. Trener Trawiński szybko zareagował i wprowadził na boisko trzy świeże zawodniczki. Kibice liczyli na ataki raciborzanek a skończyło się na drugim golu piłkarek AZS. W 77 minucie Agata Tarczyńska popisała się indywidualną akcją i lekkim strzałem przy biernej postawie obrony i naszej bramkarki ustaliła wynik spotkania. W końcówce okazję na honorowe trafienie miała Patrycja Wiśniewska jednak nie zdołała dojść do piłki. Po ostatnim gwizdku sędziny piłkarki AZSu bardzo cieszyły się z wejścia do finału w którym zagrają z rewelacyjnym Gryfem Szczecin.
Po meczu trener Trawiński nie robił tragedii z wyniku. Stwierdził, że prawdopodobnie przeszkodziło rozprężenie zawodniczek jakie przyszło po zdobyciu MP. Żle grała defensywa, nie radziły sobie pomocniczki, które nie potrafiły dograć dobrych piłek do napastniczek. Wprowadzenie po przerwie trzech zawodniczek też niewiele dało ponieważ nie były one w stanie podnieść jakości gry. Gratuluję piłkarkom AZS zasłużonego zwycięstwa powiedział szkoleniowiec raciborzanek. Dodał jeszcze, że mimo porażki w PP ogólna ocena gry zespołu w całym sezonie się nie zmieniła.
Unia: Antończyk – Karcz, Kasperska, Konsek – Rytwińska – Mańczyńska (58' Seyrova), Rżany (58' Różkowska 83' Darda), Winczo, Dziadek (58' Bandych) – Sznyrowska, Wiśniewska
AZS Wrocław : Bocian – Płonowska, Żyła, Nazarczyk, Pawlak – Czech (70' Tymińska), Górnicka, Pożerska, Gonzalez – Żelazko (87' Bochra), Tarczyńska
bramki: Gonzalez 56', Tarczyńska 77'
/RTP Unia/