Plaga „lewych” zwolnień

Polacy masowo uchylają się od pracy. Co dziewiąte zwolnienie lekarskie wydawane przez lekarzy jest fałszywe.

Coraz częstsze są kontrole zwolnień chorobowych, jakie składają w zakładach pracy Polacy. Ma to związek z ogromnym wzrostem wypłacanych przez ZUS świadczeń. W pierwszym  półroczu tego roku  ZUS przeprowadzilł135 tys. badań kontrolnych. Sprawdzono, czy pracownik będący na zwolnieniu, rzeczywiście jest chory i czy w czasie chorobowego faktycznie się leczy. W rezultacie 15,7 tys. osobom wstrzymano wypłatę zasiłku chorobowego. Oznacza to, że za zdolnych do pracy uznano 11,6 proc. kontrolowanych.

- reklama -

 

Cenę za plagę lewych zwolnień płacą zarówno pracodawcy, jak i budżet państwowego ubezpieczyciela. A więc wszyscy płatnicy podatków i składek ubezpieczeniowych. W sumie  straty wynoszą  72.5 mln zł rocznie. Najbardziej na symulanctwie swoich podwładnych tracą pracodawcy, którzy muszą z własnej kasy płacić za pierwszy miesiąc zwolnienia. Dopiero, gdy choroba trwa dłużej niż 33 dni płatnikiem staje się ZUS.

 

Lewe zwolnienie lekarskie to jeden z najpopularniejszych sposobów na odpoczynek, pracę na czarno albo wyjazd zarobkowy za granicę. Jakie choroby najczęściej symulują Polacy? Na zwolnieniach figurują wszystkie popularne schorzenia począwszy od przeziębienia, a skończywszy na kłopotach z sercem czy układem oddechowym. Doświadczeni symulanci polecają też bóle krzyża czy migreny, bo są trudne do wykrycia.

 

Sprawdzono także sposób wykorzystywania zwolnień lekarskich, kontrole objęły 39 tys. osób. W 1459 przypadkach kontrolerzy zdecydowali o cofnięciu prawa do zasiłku chorobowego. Wstrzymano w ten sposób wypłaty w wysokości 2,2 mln zł. O 62,5 mln zł zmniejszono również zgodnie z prawem, zasiłki osobom, którym skończyło się ubezpieczenie. Zaś tym, którzy za późno dostarczyły druk L4 pracodawcy stracili 4,7 mln zł. Od stycznia do czerwca kwota obniżonych i cofniętych świadczeń wypłacanych w przypadku choroby i macierzyństwa wyniosła 72,5 mln zł.

 

Plaga lewych L4 szkodzi nie tylko wszystkim, którzy płacą obowiązkową składkę ubezpieczeniową, i pracodawcom. Jej ofiarą mogą też paść niektóre osoby rzeczywiście chore, a więc wszyscy płatnicy podatków i składek ubezpieczeniowych. Symulanci powinni mieć się na baczności, ponieważ, jak można przypuszczać, kontrole będą coraz częstsze.

 

/MaS.

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj