Bartek Koczenasz, jest obecnie studentem II i I roku medycyny i kocha podróżować – tyle powiedział sam o sobie. Więcej o nim samym powiedziało slajdowisko, które przygotował na Końcu Świata dla raciborzan.
Mnóstwo śmiechu, pełna sala w skupieniu słuchająca opowieści Bartka, która brzmiała jak bajka: magiczny kraj, fantastyczni ludzie, cudowne miejsca – tak wyglądał wieczór 12 listopada na końcu Świata.
Jak zaczęła się przygoda Bartka w "wielkim świecie"? – Zawsze starałem się wydłużyć sobie przerwę wakacyjną – pozaliczać wszystkie sprawdziany, mieć wystawione oceny i na początku czerwca gdzieś pojechać. W drugiej klasie liceum właśnie już 1. czerwca pojechałem do Anglii pracować w restauracji w Kornwalii, pływać na surfingu i zarabiać pieniądze na swój pierwszy aparat. Po pierwszym aparacie były pierwsze zdjęcia, a jak były pierwsze zdjęcia, to już potem były pierwsze podróże – wyjaśniał Bartek.
Po napisaniu matury, Bartek wyjechał znów do Anglii, żeby zarabiać na studia. Okazało się jednak, że na wymarzoną medycynę do wymarzonego Krakowa się nie dostał – zabrakło mu jednego punktu. – Kiedy okazało się, że rzeczywiście nie dostałem się na studia, postanowiłem podróżować kolejne 15/ 16 miesięcy. Jasne, że nie planowałem całych 16 miesięcy – skupiłem się na tym, co chcę robić jutro i przez najbliższe 3 miesiące. Wszyscy mówili, że stracę rok, nie dam rady, nie pójdę już nigdy na studia, ale nie, nie; zamówiłem sobie książkę na eBay'u ''Stormrider quide” – to był przewodnik po miejscówkach surfingowych w Europie i tak przejrzałem te wszystkie zdjęcia i mówię: wow!
Udało się: zwiedził zachodnie wybrzeże Francji, Hiszpanii, Portugalii, Maroko, samochodem kupionym we Francji – peugeotem 309, którym przejechał 10 tys. kilometrów. Cała historia jest strasznie długa, ale najważniejsze w niej jest chyba to, że jak mówi Bartek – spotkałem mnóstwo pozytywnych osób, które na każdym kroku mi pomagały, wspierały, dopingowały. W Portugalii już niestety obawiałem się, że z powodu ograniczonych pieniędzy, nie uda mi się dojechać do Maroka. Wtedy na parkingu Bartek spotyka chłopaka, który gra sobie na gitarce. Od słowa, do słowa dogadują się, że samochodem nowo poznanego, razem z jego znajomymi wyruszą w dalszą podróż – problem sam się rozwiązał. Brzmi jak bajka?
Ta podróż podczas tych trzech miesięcy, aż do Świąt Bożego Narodzenia, uświadomiła mi, że rzeczy są naprawdę możliwe, tylko trzeba naprawdę spotykać odpowiednich ludzi, którzy nam powiedzą jak te wymarzone rzeczy robić. Takich ludzi jest pod dostatkiem, pod warunkiem, że się chce z nimi rozmawiać, dyskutować i chce się naprawdę zrealizować te swoje największe pragnienia – mówi Koczenasz.
Tego typu człowieka, spotkał Bartek w Maroku. Dowiedział się, że byłaby dla niego praca w Austrii – w Mayrhofen. Po Wigilii, Bartek wsiadł w pociąg i pojechał do Mayrhofen. Tam poznał człowieka, który sprawił, że następnego dnia raciborzanin pracował już jako instruktor snowboardu. To wszystko zdeterminowało Bartka do stworzenia projektu 30idea.
-Projekt zaczął się w tym roku. Na początku stworzyłem go na potrzeby Brazylii, ale wracając z niej, stwierdziłem, że to, co tam się działo, co tam tworzyłem, było tak niesamowite i jest tak przydatne ludziom w Europie, którzy bardzo pozytywnie na projekt reagują, że chcę to nadal tworzyć. Moje działanie ma na celu obcowanie z ludźmi z innych krajów i opowiedzenia im może trochę o Europie. W tym przypadku była to właśnie Brazylia – teraz mówię o tym wszystkim tutaj, w Polsce. Tłumaczę dlaczego ludzie w Brazylii tak pięknie i szczerze się uśmiechają, mimo że nieraz mają mniej, niż to, co my posiadamy. Uwielbiam się dzielić tym, co przeżyłem, zrobiłem. To, co mnie spotkało, wszyscy ci ludzie, których spotkałem mobilizowali mnie do uśmiechu, a teraz mając ich w pamięci, wspominając ostatnie wakacje, stał się on dla mnie naturalny.
O projekcie Bartka Koczenasza dowiedziało się już 500 licealistów i goście zgromadzeni 12 listopada na Końcu Świata. W planach, Bartek ma kolejne slajdowiska, wystawy i dyskusje – co więcej, obiecuje, że to jeszcze nie koniec jego pomysłów. Te, które już zrealizował można śledzić na stronach www.30idea.com, www.bartsmiles.com . Zapowiada też wielka niespodziankę dla fanów podróży, ale o tym na razie cicho-sza.
/ab/
Ali jesteś zaje***ty! Ty to masz leb! pozdro!
Alien zawsze był inny. Podobalo mi sie, to co powiedzial wczoraj o tej palmie – pokrzywiona tak, jak on, ale dzienki temu fajna. pozdrawiam starego znajomwego=)
Nom fajnie wczoraj bylo na koncu swiata 😀 Pozdro Bartolomeo! 😉
no koniec swiata wogole fajna rzecz
Bartek jesteś wielki!