W sobotę 24 kwietnia Unia Racibórz przegrała 6:2 w wyjazdowym spotkaniu z Polonią Łaziska. Raciborzanie z dorobkiem 15 punktów zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i czeka ich ciężka walka o utrzymanie w IV lidze.
Trzeba przyznać, że unici w pełni na sobie na porażkę zasłużyli, bo ich gra w obronie była fatalna. Mimo, że wyjątkowo w bramce zagrał junior Mateusz Kała (Kubów na uroczystościach rodzinnych, a Bedryj wyjechał za granicę) to nie on ponosi winę za tak dużą ilość straconych bramek (mogło być ich jeszcze więcej), a cała drużyna, bo prawie wszyscy zawodnicy w tym meczu zawiedli. Pozostaje mieć nadzieję, że tak zły występ w tym sezonie już się nie powtórzy, bo czasu na poprawę dorobku punktowego z każdym meczem jest coraz mniej, a rywale nie śpią i punktują.
W 9 minucie rzut z autu na wysokości pola karnego wykonywał Bruź, jego daleki wyrzut w pole bramkowe Unii trafił do Jarząbka, który miał na tyle swobody, że bez problemu głową zdobył gola. W dalszej części gry szczególnie groźne w wykonaniu Polonii były stałe fragmenty gry i dośrodkowania ze skrzydeł. Unia miała problemy z przedostaniem się w pobliże bramki strzeżonej przez Frankego i próbowała strzałów z dystansu, ale strzały Kowalczyka i Szałkowskiego były niecelnie. W końcówce pierwszej połowy nerwowo grający unici nie potrafili przytrzymać piłki, co zakończyło się bramką Hedla po strzale z najbliższej odległości. W ostatniej minucie swoją szansę miała Unia, po rzucie rożnym piłka trafiała do Szałkowskiego, ten zgrał ją do Fryta, ale jego strzał głową był niecelny.
Po zmianie stron Unia zmieniła ustawienie, ale nie zmieniło to obrazu gry i to gospodarze mieli kolejne szanse na bramki. Na szczęście dla raciborzan skutecznością nie popisali się Oszek i dwukrotnie Broź, będący sam na sam z bramkarzem. Swojej okazji nie zmarnował natomiast Hendel i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 63 minucie trafił celnie głową. Po stracie bramki na moment obudziła się Unia. Z dystansu strzelał niecelnie Podstawka, po zbyt krótkim wybiciu przez bramkarza piłka trafiła do Wardęgi, ten natychmiast podał do Szałkowskiego, który wpadł w pole karne i strzelił celnie obok bramkarza. Radość kibiców Unii nie trwała długo, bo już pierwszy kontakt z piłką wprowadzonego na boisko Łacha zakończył się jego pierwszym trafieniem w tym meczu. Kolejnej sytuacji sam na sam z Kałą nie wykorzystał Roczniak, posyłając piłkę wprost w bramkarza. W 79 minucie w dogodnej sytuacji skiksował Broź, ale do piłki doszedł pozostawiony bez opieki Łach i między nogami Kały skierował piłkę do siatki. W ostatniej minucie meczu ten sam zawodnik zdobył kolejnego gola, uzyskując w ten sposób klasyczny hat-trik. Na osłodę już w doliczonym czasie gry Wardęga wpadł z piłką w pole karne Polonii i mocno strzelił w długi róg ustalając wynik meczu.
W sobotę 1 maja do Raciborza przyjedzie Zapora Porąbka, która nieoczekiwanie przegrała na wyjeździe z ostatnią w tabeli Concordią Knurów 1-0. Oby Unia uczyniła to samo i zdobyła wreszcie pierwsze wiosenne punkty.
Polonia Łaziska – KP Unia Racibórz 6-2 (2-0)
Bramki:Jarząbek 9, Hendel 40,63, Łach 68,79,90 – Szałkowski 67, Wardęga 90+1.
Żółte kartki: Janeta, Rachwalski.
Polonia: Rafał Franke, Krzysztof Gersok, Mariusz Komar, Marek Mazur, Jacek Jarząbek, Dawid Kaszok, Jacek Rączka, Dawid Oszek (59 Kamil Roczniak), Paweł Kubies (46 Grzegorz Paździorny), Bojan Bruź (81 Adrian Rzepecki), Sebastian Hendel (68 Rafał Łach).
Unia: Mateusz Kała, Mirosław Pniewski, Piotr Sławik (71 Damian Krueger), Grzegorz Gawron (52 Jarosław Rachwalski), Jacek Selera (65 Arkadiusz Janeta),Tomasz Wardęga, Edward Kowalczyk, Patryk Podstawka, Łukasz Zejdler, Dawid Fryt (46 Mariusz Frydryk), Kamil Szałkowski.
opracowanie na podstawie www.kpunia.
fot. oficjalna strona klubu
Życzę powodzenia w kolejnym meczu:)
Spadek raczej nieunikniony, żeby tylko ten skład nie okazał się za słaby nawet na okręgówkę.
Ten skład sie nie będzie za słaby na okkręgówkę bo klubu wogóle nie będzie.